którzy na urlop nie jedzą
"Premier nie jedzie na urlop i do podobnej decyzji namawiał swoich ministrów. O urlopach pracowników resortów już nie wspominał. Tymczasem Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej właśnie rozpisało przetarg na bilety lotnicze w tak atrakcyjne miejsca jak wyspa Bali, Rabat w Maroku, Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Rio de Janeiro - podaje radio RMF FM.
Na te podróże ministerstwo zarezerwowało prawie 920 tysięcy złotych. Za tę kwotę planuje kupić ponad 540 przelotów "w tą i z powrotem". Wyjazdy nie ominą także kierownictwa resortu. Według urzędników to jednak nie wypoczynek, tylko poważne wyjazdy służbowe na konferencje.

Na Bali na przykład leci pięć osób z resortu, by wziąć udział w konferencji zatytułowanej: "Więcej lepszych miejsc pracy wzmocnienie partnerstwa w celu wykorzystania globalnych rynków pracy dla godnego zatrudnienia", gdzie będą "pracować" przez pięć dni - podaje RMF FM."

W rozwiniętych cywilizacjach podobne tragedie powodują, że politycy zamykają usta, nawet jeśli język bardzo ich świerzbi.

to pogląd autora związany z samobójstwem dziennikarz, i aktywnością , jednego z polityków czy stronnictwa w tej sprawie

ale

w kontekscie tego cytatu, odnośnie zachowań polityków czy ludzi na stanowiskach,

w rozwiniętych cywilizacjach, takie "sprawy" jak Sopocka , powodują że (zamieszani w nie) politycy czy prominetni urzednicy, podaja się do dymisji,

to tez jest standart "demokracji" w starych i zaawansowanych demokratycznie cywilizacjach,