A mnie nie okradły plastikowe nakładki ani żadna szajka, a jedynie mój bank, jak jeszcze do niedawna zwykłam mówić, bank Milleniu. Bankkomat wypłacił mi połowę żądanej kwoty a pobrał całą, Pracownicy wzruszją od dwóch miesięcy ramionami, Czy ktoś miał podobne doświadczenie z tym już absolutnie nie moim bankiem lub z siecią Euronet?
odmowa w takich przypadkach to przecież czysty zysk!!!
oczywiście dla tych cudownych instytucji zaufania publicznego, które najzwyczajniej w świecie okradają swoich konsumentów!!