Polacy!! Nie dajmy się niedługo to nie bedziemy mieli na chleb. Zagnębią nas tymi rachunkami, opłatami nie wiedzą zkąd brać pieniądze to jeszce coś podwyższyc. A zarobki stoją w miejscu!! Granda Widocznie Religa ma dużo kasy to po nim spłynie jak zapłaci więcej. A każdy wie że służba zdrowia jest prywatna bo jak nie dasz to zdychasz. Połowę pensji zabierają na składki a emerytury głodowe.

dlaczego kierowcy z OC mają płacic na leczenie, znam przypadki gdzie sprawcą wypadku i poszkodowanym był pieszy czy rowerzysta. Oni też w jakiej częsci byli poszkodowani na ciele. Auto w rowie skasowane i od nikogonie mozna wyciągnąć kasy bo sprawca nie ubezpieczony bo nie mam takiego obowiązku. czy to nie chore. Pomysły na skubanie przez państwo / rząd / są bardzo fajne. Ja płacę 2 składki zdrowotne te co idą do NFZ a do lekarza na badania muszę czekać kilka tygodni. Takich jak ja jest w kraju tysiące. Pytanie gdzie topione są te pieniądze.
A lepszym rozwiązaniem jest zrobić tak jak w wielu krajach świata. Określić podstawowy koszyk pomocy medycznej obejmujący po pierwsze PROFILAKTYKĘ , badania okresowe dla dzieci, i ludzi po 40 a poźniej dopiero leczenie. Badania profilaktyczne pozwoliły by obniżyć koszty leczenia. Następnie wprowadzić indywidualne ubezpieczenia zdrowotne. Można to zrobić bardzo szybko.
Ofiary wypadków też wymagają opieki i pomocy, tylko z tą pomocą też jest różnie, bo nie ma wypracowanych standartów badań. W wydaniu każdego rzadu to najlepiej i najszybciej sięga się do kieszeni podatnika. a może tak posłowie i rządzący brali by troche mniej kasy, Każdy niech odada 1000 zł w miesiącu to tylko cirka od 1 do 2 a może więcej milionów złotych. które można przeznaczyć na leczenie.

"Ubezpieczyciele nie podwyższą lub nieznacznie podwyższą składkę, bo będą obawiali się, że w przeciwnym razie klienci odejdą do konkurencji" - do jakiej konkurencji? Przecież jeśli te zmiany wejdą w życie, to każdy ubezpieczyciel podwyższy składki. A w ogóle wiara w to, że firmy ubezpieczeniowe nie podwyższą składek jest co najmniej zadziwiająca. Kiedy będzie już po wszystkim pewnie się dowiemy, że Religa chciał dobrze, tylko ci paskudni ubezpieczyciele są tacy pazerni. A tak już na marginesie, ciekawy ile z tych pieniędzy zostanie utopionych w administracji, a ile naprawdę trafi do szpitali na leczenie ofiar wypadków drogowych.

"Mam nadzieję, że zadziała tutaj pewien mechanizm. Ubezpieczyciele nie podwyższą lub nieznacznie podwyższą składkę, bo będą obawiali się, że w przeciwnym razie klienci odejdą do konkurencji" - mówi nam Aleksandra Natalli-Świat z PiS-u.
Panowie Posłowie zapomnieli tylko o jednym malutkim drobiazgu. Właściwie dwóch. Po pierwsze - OC dla posiadaczy pojazdów mechanicznych jest OBOWIĄZKOWE. Po drugie - ubezpieczyciel też ma prawo do osiągania zysków ze swojej działalności. W związku z tym spokojnie może podnieść wysokość kwoty ubezpieczenia bo jest OBOWIĄZKOWE - klient i tak zapłaci - BO NIE MA WYJŚCIA.
Oczywiście - może nie płacić - ryzykując w przypadku kolizji duuużo większe koszty niż kwota podwyższonego ubezpieczenia.
Problem z leczenie w Polsce jest dużo bardziej skomplikowany i ma kilka(naście) przyczyn. Począwszy od złego zarządzania funduszami na poziomie globalnym na złym zarządzaniu środkami na poziomie placówek kończąc. Obawiam się, że rząd jak zwykle chce pójść na łatwiznę i po prostu załatwić sprawę najprościej jak się da - czyli znów ogolić obywateli. Bo to jest (teoretycznie - jeszcze jest TK) najprostsze - wystarczy ustawka i już.
Niestety również "opłata na FNZ" - bo trudno to nazwać składką na leczenie - również jest obowiązkowa, ponadto jest jeden zarządca kasy, niestety również państwowy (z nadania) i obsolutnie nikt go nie zmusi do racjonalizacji kosztów i sprawnego zarządzania od swojej strony. Po prostu - NFZ ma gwarancję że co by się nie działo i tak pracownicy dostaną wypłatę zawsze i w terminie. W związku z tym nie ma takiej ludzkiej siły aby zmobilizować NFZ do opisanych powyżej działań. Po co? Kasa i tak będzie płyneła, najwyżej nie starczy dla pacjenta. I tu rozpocząbym szukanie problemu w polskiej służbie zdrowia a nie jak zwykle od polaryzowania społeczeństwa.
Na "ubezpieczonego" z którego choćby nie wiem co kasę się zdziera "na bezpłatne leczenie" i z drugiej strony lekarza, który działa na końcu łańcuszka na państwowym garnuszku i akurat wolny czas rzadko kiedy go ogranicza - raczej przyznane środki i limity. A po drodze jest jeszcze kilka ogniw.

Gdy w rządzacej koalicji sród posłow mi ministrów dominuje szybko rozwijający się etatyzm i tępy fiskalizm jedynym problemem dla nich jest to, że trzeba komuś w jakiś sposób zabrać pieniądze dorabiając do tego medialnie dobrze sprzedajaca się ideologię. Powstają więc nowe tytuły w prawie do pobierania nowych przymusowych składek aby uzyskane pieniądze nastepnie dać utrzymankom koalicji rządzacej. Na leczenie zawsze brakowało ale urzędnicy regularnie dostają coroczne podwyżki co najmniej o 3 % większe niż wskaźnik inflacji i wzrostu cen towarów konsumpcyjnych.

Niech wypadek spowoduje pieszy lub rowerzysta bez oc i juz koniec 'madrosci' tej ustawy... Albo koles, ktory oc nie placi dla zasady. Pewnie jest wiecej mozliwosci gdzie sprawca wypadku nawet grosza nie zaplaci, a ofiara bedzie sie meczyla zeby znalezc pieniadze na leczenie.

zlikwidować SEJM, zostawić tylko stępnia i jego bezpartyjną, apolityczna i prwomyślna ekipę. Będzie git !