Szczątki tupolewa płoną w smoleńskim lesie, obraz skacze. Słychać sapanie trzymającego kamerę, który przedziera się między brzozami, usiłując nie spuścić obiektywu z dymiącego kokpitu. Niewyraźne chrobotania zza kadru - według opisu dołączonego do pliku filmowego - układają się w słowa: "- Uchodit! - Dawaj tuda! - Dawaj gnata! - Ubijaj tuda! - Żyje. - Nie zabijaj mnie!". Potem słychać strzał, śmiechy i znowu strzał. Kilkuminutowy film - prawdopodobnie nakręcony komórką - krąży po polskim internecie w tysiącach kopii. Według Filipa Stankiewicza, 31-letniego doradcy finansowego, który umieścił go na forum Salon24.pl, nagranie stanowi naczelny dowód tego, że to Rosjanie "mogli zorganizować" smoleńską katastrofę, a potem zacierali jej ślady, dobijając rannych. - Mówię tylko, że mogli zrobić zamach, nie przesądzam - zastrzega w rozmowie Stankiewicz, gdańszczanin, były członek UPR, dzisiaj w PiS. - Ale jeżeli już to zrobili, jest logiczne, że usuwali dowody i świadków - prawda? "Trzeba też pamiętać, że fizyczna likwidacja politycznych przeciwników (...) nie jest dla rosyjskich elit rządzących niczym niezwykłym. To wręcz część rosyjskiej tradycji politycznej" - zapisał w blogu w tym samym Salonie24.pl komentator "Faktu" Łukasz Warzecha. "W Tu-154M wszyscy byli podani jak na tacy. Gdzieś w Moskwie mogło paść pytanie, czy wolno zmarnować taką okazję".
* Jeżeli ich służby mogły zorganizować zamach na Suworowa, Litwinienkę i Juszczenkę, dlaczego nie na Lecha Kaczyńskiego? Sami pomyślcie: dlaczego całkiem nie zamknęli lotniska z powodu mgły? Dlaczego odsyłali polski samolot do Moskwy albo Mińska, a nie gdzieś bliżej? Dlaczego od razu, bez badań, ogłosili błąd pilota jako przyczynę? - Filip Stankiewicz wyrzuca słowa z prędkością karabinu maszynowego, szybko przeskakuje z tematu na temat. Od lat rozsyła po lokalnych redakcjach informacje o wartych nagłośnienia aferach, przypadkach korupcji, skandalach. Teraz podpowiada nam, jakie strony internetowe warto odwiedzić, by poznać prawdę o ataku na Tu-154. Kokpit samolotu zachował się w dobrym stanie, co można było zobaczyć w telewizji. Zatem ciała pilotów również powinny być w całości.
* Pytanie: Dlaczego nie zidentyfikowano ich jako pierwszych? Odpowiedź: To właśnie pilotów dobijało komando czekające w lesie. Trzeba było wpierw powyciągać kule z czaszek, dopiero potem mogli ich identyfikować. Internauci na rosyjskim forum.smolensk.ws wymieniali 10 kwietnia rano takie informacje: Godz. 11.56 Winzard: Rano żona jechała autem, mgły nie było żadnej. Godz. 11.59 Red Angel: Właśnie o 11 mgła zrobiła się gęsta. Jedenasta w Smoleńsku to dziewiąta polskiego czasu - godzina katastrofy.
* Pytanie: Skoro zwykle poranna mgła około południa rozprasza się, dlaczego teraz było odwrotnie? Odpowiedź: wywołanie mgły, czyli obniżenie pułapu chmur, nie jest dla Rosjan problemem. Uczestnicy uroczystości katyńskich mówili o tajemniczym samolocie, który krążył nad lotniskiem przez dwie godziny. Prawdopodobnie rozpylał jodek srebra powodujący powstawanie niskich, deszczowych obłoków. * Kiedy w marcu rozbił się w Rosji inny tupolew, na ziemię spadł kadłub w jednym kawałku. Można to zobaczyć w relacji BBC. Tupolewy to mocne samoloty, mogą lądować i w metrowym śniegu, i na polnych drogach, dlatego różne mafie wykorzystują je do transportu narkotyków. Prędkość przy lądowaniu Tu wynosi ok. 250 km na godzinę - za mało, by maszyna rozbiła się w drobiazgi. Tymczasem z całego Tu-154 zostało ledwo 10-15 procent.
* Pytanie: Gdzie jest reszta? Odpowiedź: Tylko wybuch bomby na pokładzie tłumaczy takie zniszczenia. Nie było uderzenia o ziemię - na las spadły resztki po eksplozji. * Ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr, który dotarł na miejsce tuż po katastrofie, powiedział w Radiu RMF FM: "Chcieliśmy wyciągać [z rozbitej kabiny samolotu] ofiary, jednak nikogo nie mogliśmy znaleźć".
* Pytanie: Co się stało z ciałami? Odpowiedź: Nie było ich, ponieważ rozbił się pusty samolot bliźniak. Rosjanie chcieli mieć absolutną pewność skutków zamachu i dlatego strącili samolot prezydenta w ustronnym miejscu, gdzie ofiary można było jawnie dobić. Konstrukcję bliźniaka specjalnie przygotowano tak, by rozpadła się na mnóstwo kawałków, z których trudno cokolwiek wyczytać. * Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Piotr Paszkowski odebrał informację o trzech ciężko rannych osobach, które uratowały się z katastrofy. Wiadomość podawały - choć krótko - rosyjskie agencje, a także Reuters.
aaaaaa
* Pytanie: Co się stało z tymi ludźmi? Odpowiedź: Rosjanie ich przetrzymują w tajnej bazie wojskowej, aby tajemnica lotu nie wyszła na jaw. Wracamy na spiskowe witryny www. Każdego dnia pojawiają się na nich nowe pytania.* Dlaczego na miejsce katastrofy nie przybyła żadna karetka. Zawsze, gdy spada samolot, wysyła się siły ratunkowe automatycznie? Odpowiedź: Rosyjskie służby miały pewność, że nie ma kogo ratować. Dlaczego w pobliżu lotniska nie czekały samochody mające dow