Dzisiejsza sesja mimo wszystko różniła się od poprzednich dwóch jedny małym szczegółem otóż nastawienie kontraktów na dzisiejszą sesję było pro wzrostowe, można było nawet odnieść wrażenie że kontrakty poszukują pretekstu do wybicia w górę, ale niestety nie znalazły go. O czym może to świadczyć - ano o tym że kontrakty wiedzą lepiej co się niedługo wydaży. W poniedziałek giełda USA nie pracuje, we wtorek też brak danych jakby na to nie spojrzał są dwa możliwe scenariusze jeden to boczniak do środy (dane CPI konsumentów - najważniejsze dane tygodnia jeśli CPI będzie poniżej 0,2 % to w połączeniu z dzisiejszymi fatalnymi danymi z rynku nieruchomości będzie wybuchową mieszanką do wzrostów no ale jeśli będzie powyżej 0,2 % to wybuch w drugą stronę), drugi scenariusz do ostre podciąganie indeksu - statystycznie 3 sesje z czarnymi świeczkami to 4 z definicji wzrostowa. No bym zapomniał jest jeszcze 3 wariant - testowanie oporu 3350, ale nie robiłbym sobie nadzieji na przełamanie go raczej powinno pięknie się odbić i trzeci raz udowodnić twardość tego poziomu. Ostatnio uwolniło się sporo kapitału arbitrażowego moim zdaniem z przeznaczeniem na wyciągnięcie rynku w górę - w końcu nie liczy się styl tylko cyferki na kontach posiadaczy funduszy TFI. Od strony technicznej nie widać miejsca na jakąś dużą lub średnią zwałkę to nie są poziomy oscylatorów i wskaźników od których zaczynały się korekty. No jeszcze jedna uwaga koledzy z Forexu całe to zamieszanie obarczają umacnianiem się jena i oprocentowaniem kredytów w Japoni ale dlaczego ten problem dotyczyłby tylko nas a nie wszystkich EM ???