Piszę do osób czytających to forum, gdyż jak pierwszy raz odwiedziłem to forum to uderzyło mnie zachęcanie do zakupu akcji, często bez podania podstaw do takiego zakupu - określenia typy „spółka XYZ jest najlepsza, kupujcie XYZ”. W tym miejscu chcę napisać, że niektórzy podają podstawy i to jest godne pochwały.
Ja staram się przedstawić swoje zapatrywanie na obecną sytuację na rynku akcji, natomiast nikogo nie zachęcam do sprzedaży kontraktów terminowych, którymi handluję (grając na spadki), bo jest z tym związane bardzo duże ryzyko i można wiele stracić. Rynek terminowy jest bardzo nieprzewidywalny, gdyż oprócz zmian instrumentu bazowego (WIG 20), występują również zmiany bazy (odchylenie kursu terminowego od kursu instrumentu bazowego).
Mam też patriotyczne podejście, gdyż wiem, że duże kapitały zagraniczne mogą robić z naszą giełdą, co chcą. Stąd u nas występują ruch raz w górę 4%, a raz w dół o 4% (takich ruchów nie ma na rozwiniętych giełdach zachodnich, chyba że jest jakiś wielki krach, co nie zdarza się często). Stąd też na naszej giełdzie prowadzone są niezdrowe gry zagranicznego kapitału spekulacyjnego. Jeżeli nasi inwestorzy dadzą się wciągnąć w te manipulacje to mogą na tym dużo stracić, gdyż rodzime kapitały drobnych inwestorów są nieporównywalnie mniejsze od zagranicznych (dla przykładu obroty na Nasdaq liczone są w miliardach dolarów).
A zatem nie mogę się zgodzić z faktem, jak zachodni kapitał pompuje nasze
akcje w górę (wzrost o np. 4%, podczas gdy np. S&P 500 rośnie w tym czasie np. tylko 0.8%) i pojawiają się na tym forum drobni cwaniacy i naganiają innych niedoświadczonych do zakupów. Ci drobni cwaniacy nie mają w ogóle wpływu na kształtowanie się kursów na naszej giełdzie i podniecają się do wzrostów sztucznie spowodowanych przez gorący spekulacyjny kapitał z zachodu. Potem znikają z forum i ślad po nich ginie, kiedy już sprzedali swoje akcje, do których tak zachęcali. Wspaniałe są również komentarze „ja nic nie straciłem, bo zdążyłem sprzedać przed spadkiem, ale zaraz odkupię taniej, a więc zachęcam innych do zakupów” – kto takie oświadczenia jest w stanie sprawdzić, jeżeli podpisuje się pod nim jegomość, który nazywa się XYZ. A może ten ktoś coś kupił i nadal trzyma, stracił na tym i chce z tego wyjść, do czego potrzebuje kupujących (szczególnie na małych spółkach).
Zauważyłem, że jestem straszną solą w oku grona cwaniaków stanowiących grupę wzajemnej adoracji, naganiających do zakupu akcji. Ktoś nawet napisał o tym, co ja myślę (cytat poniżej). Jeżeli jakiś obiektywny obserwator przeczyta to, co napisałem powyżej o nie dawaniu się zagranicznym kapitałom spekulacyjnym oraz przeczyta, co ktoś bardzo życzliwy napisał o mojej osobie (poniżej), to niech sam wyciągnie wnioski: czy chcę komuś wyłupać oboje oczu, wyłupując sobie jedno, czy też czy mój głos daje coś do myślenia niedoświadczonym inwestorom i jest po prostu bardzo niewygodny dla cwaniaków i naganiaczy do zakupu akcji.
A tak o mnie wczoraj pisano:
„Był kiedyś taki kawał: wyłowił rybak złotą rybkę, która powiedziała, że spełni jedno jego życzenie i dostanie to czego chce. Ale jego największy wróg dostanie dwa razy więcej niż on. Rybak zastanawia się, myśli, myśli i wreszcie mówi: nie chcę mieć jednego oka. Tak właśnie Batmanie myślisz.”