Forum Polityka, aktualnościKraj

PO wzywa do debaty jeden na jeden, PiS się zgadza

PO wzywa do debaty jeden na jeden, PiS się zgadza

Wyświetlaj:
jgh** / 188.33.106.* / 2010-06-11 23:54
Albo to zmienimy albo nas nie będzie. Cały system polityczno-gospodarczy w tzw „wolnej” Polsce po 90-tym r. nazwany dla niepoznaki (czyli tzw. ściemy) „demokracją” (!!!) powstał na bazie komunistycznych służb i widać, że także sądy, prokuratura, a nawet Trybunał Konstytucyjny, to dla nich mały pikuś. W zasadzie cała elita biznesu, władzy i kultury w Polsce to ludzie powiązani z dawnym układem służb specjalnych z rodzinno-towarzyskimi odpryskami wzajemnych powiązań i haków. Ta mafia podporządkowała cały obecny system społeczo-gospodarczo-polityczny. I zrobią absolutnie wszystko aby tak pozostało. Tam gdzie kasa, tam władza. Tak REALNIE wygląda Polska. Samouwłaszczona czerwona szlachta od gnoju (już w kolejnym pokoleniu) i Ty szary polaczku przemielony ich wzajemnymi rozgrywkami, nadający się tylko na niewolniczą siłę roboczą, oddającą swój głos w wyborach – np. do tzw. „sejmu” - dla podtrzymania tej tragicznej groteski pt. „demokracja”. Zmienił się tylko protektor i kierunek wasalstwa. Polska ma przestać istnieć. Takie są historyczne wyroki wschodnich i zachodnich „sąsiadów”. Trzeba dużo złej woli aby tego nie widzieć. Albo to zmienimy albo nas nie będzie.
bb84 / 82.47.204.* / 2010-06-11 19:27
w teatrze polskim kto będzie miał prawo do transmisji?
historia PIS / 193.111.166.* / 2010-06-11 17:58
Jak dziwna i przewrotna potrafi być polityka pokazał mijający 2006 rok. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nikt nie wyobrażał sobie, że możliwy jest rząd, w którym wspólnie zasiadają Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper oraz Roman Giertych.
A jednak to, co wydawało się nierealne, stało się faktem. Roman Giertych, tak wcześniej pogardzany przez szefa PiS, kończy 2006 rok na stanowisku ministra edukacji, zaś oskarżany o kontakty z peerelowskimi służbami bezpieczeństwa, na którym ciąży kilka prawomocnych wyroków - Andrzej Lepper - ministra rolnictwa. Są także wicepremierami.
Nie byłoby jednak tego wielkiego sukcesu partii uznawanych za populistyczne i bezideowe, gdyby nie rozdźwięk, jaki nastąpił jesienią 2005 roku pomiędzy Platformą Obywatelską i PiS. Przez wiele miesięcy praktycznie wszyscy się spodziewali czteroletnich rządów POPiS-u. Bez rozstrzygania, po której stronie była racja w tym konflikcie, niezbitym faktem jest, iż w 2006 rok wchodziliśmy z rządem mniejszościowym PiS, popieranym przez Samoobronę, LPR i w mniejszym stopniu PSL.
Jak pokazał ostatni okres rządów Jerzego Buzka, czy też Marka Belki, taki sposób rządzenia pozwala na spokojne trwanie i administrowanie. Braciom Kaczyńskim nie oto jednak chodziło. Oni szli do zwycięskich wyborów parlamentarnych i prezydenckich z hasłami przeorania III RP, tak aby na jej gruncie powstała IV. Wolna od patologii, jakimi w ich przekonaniu, charakteryzowała się poprzedniczka.
Wizja braci nie mogła być jednak zrealizowana bez zmian instytucjonalnych, za które w polskim systemie prawnym odpowiada Sejm, Senat i Prezydent. Dwoma ostatnimi rządziło Prawo i Sprawiedliwość, w Sejmie jednak zasiada jedynie 164 posłów. Wielki Strateg, jakim obwołano Jarosława Kaczyńskiego, miał więc dylemat - jak zapewnić sobie stabilną większość parlamentarną.
Kuszenie Platformy
Na pierwszy ogień poszła Platforma Obywatelska. Politykom PiS wydawało się, iż po dotkliwych porażkach wyborczych i nie zawiązaniu prawie pewnego POPiS-u, w PO znajdzie się wielu chętnych do przejścia na stronę PiS. Nagrodą za to miały być stanowiska rządowe i w spółkach Skarbu Państwa.
Jest tajemnicą poliszynela, iż wielu działaczy Platformy widziało siebie na tych stanowiskach, gdyby ugrupowanie Tuska doszło do władzy. Jarosław Kaczyński mocno się jednak przeliczył. Poza Andrzejem Sośnierzem (który został po paru miesiącach szefem NFZ) żaden z posłów Platformy nie przeszedł na stronę PiS. Co więcej, wydaje się, że próby rozbicia wewnętrznego PO de facto jeszcze bardziej scementowało partię i ugruntowało pozycję Donalda Tuska jako lidera.
Jarosław Kaczyński jednak nie odpuszczał. 6 stycznia nastąpiła zmiana na fotelu ministra finansów. Stanowisko to wraz z teką wicepremiera objęła Zyta Gilowska, która przez lata była gospodarczą twarzą Platformy, o której Donald Tusk i Jan Rokita mówili siostra i która w dziwnych okolicznościach, w maju 2005 roku, z PO odeszła.
Szef PiS liczył, że dzięki temu uda się albo przeciągnąć kilku posłów PO, sympatyków Gilowskiej. Może nawet wrócić do rozmów o POPiS. Po raz drugi Jarosław Kaczyński się przeliczył - nikt nie zmienił barw klubowych, spotkanie Tusk-Kaczyński i tajne Lipiński-Schetyna zakończyły się fiaskiem.
Rydzyk akuszerem
W tym momencie Jarosław Kaczyński stanął przed dużym problemem: jak rządzić skutecznie bez dopuszczania do rządu partii Leppera i Giertycha. Jedynym wyjściem było szukanie pozarządowego porozumienia z tymi ugrupowaniami.
Testem na to, czy taki układ jest możliwy, było głosowanie nad budżetem na 2006 rok. LPR i Samoobrona poczuły swoją szansę. Zaczął się koncert życzeń wydatkowych. Ale i PiS miał asa w rękawie. Zgodnie z konstytucją prezydent ma bowiem prawo rozwiązać parlament, jeżeli w ciągu czterech miesięcy od momentu złożenia projektu budżetu w Sejmie (do 30 września) nie podpisze przegłosowanej ustawy budżetowej.
Czas naglił, rozpoczęła się żonglerka terminami: czy termin czterech miesięcy biegnie od 30 września, czy od pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji (19 października 2005 roku). Co konstytucjonalista, to inna opinia. Prezydent i PiS utrzymywali, że 31 stycznia. Pozostałe ugrupowania parlamentarne 20 lutego. Nie było jednoznacznej wykładni Trybunału Konstytucyjnego. Jarosław Kaczyński dał jednak możliwość na rozwiązanie tego pata - podpisanie paktu stabilizacyjnego, czyli takiej "niby umowy koalicyjnej". Sygnatariusze porozumienia mieli określić listę ustaw, które obligowali się przegłosować w pierwszym rzędzie, ale bez wchodzenia do rządu.
PO odrzucił od razu tę propozycję, wychodząc z założenia, że na przyspieszonych wyborach może tylko zyskać. Gorzej wyglądała sytuacja Samoobrony i LPR - według opinii publicznej to na nich mogła spaść odpowiedzialność za przyspieszone wybory. Giertych i Lepper postanowili więc podpisać 2 lutego pakt stabilizacyjny (uroczystość była transmitowana jedynie przez media związane z ojcem Rydzykiem, uznanego za akuszera tego porozumienia), który oddalał widmo przyspieszonych wy
POra zmądrzeć / 188.33.106.* / 2010-06-12 00:01
A wszystko jest tak proste!!! Jeśli nie IV RP, to IV rozbiór - staje się faktem. IV RP Lustracją przestraszyła konfidentów - stąd walka o zatarcie sladów współpracy w teczkach i POparcie dla PO przeciwnej lustracji. PO wypadku samolotu - SKOK NA IPN I USTAWA. Putin czarnych skrzynek nie odda, Merkel Tuskowi daje medal by Putin nie łyknął Polski jak Ukrainę. Zawsze prusaki i rusaki rozbierali nas. Teraz kupią nasze udziały i PO PTOKACH. Tylko za premiera Kaczyńskiego Rosja mimo blokady naszego mięsa, zmuszona została wskutek interwencji naszego premiera w UE do zakupu. On także uświadomił UE szantaż gazem w wyk Rosji, sam podjął decyzje o budowie w Świnoujściu gazoportu, co POwalił Tusk POdonie jak inwestycje p.powodziowe. Nominacja absolwenta Moskwy na szefa sztabu gen. przez Komorowskiego jest tak wymowna jak rezygnacja gen dyw. Stachowiaka z-cy zmarłego gen Gągora. Idiotą, albo ruską wtyczką jest ten co tego nie dostrzega i wali nadal w Kaczyńskiego.
gizmoniusz1 / 83.9.248.* / 2010-06-11 18:55
półprawda to nie cała prawda
Mts / 94.246.126.* / 2010-06-11 17:15
PIs , to błedni rycerze - ich zawziętość doprowadzi może tylko do katastrofy.
arch / 2010-06-11 17:49 / Tysiącznik na forum
Plandeka już nie ta . Zaczyna przeciekać na całego .
” Konieczna jest polityka utrzymywania ludzi w stanie głupoty.” M. Zedong

Spotkamy się?
Tak
Gdzie?
Może w " Pedzącym Króliku " ?
gfxs / 109.243.206.* / 2010-06-11 16:57
WSI już nie takie cuda robiła dla PO-bolszewii. WAŻNE ABY FAKTYCZNA RÓŻNICA ODDANYCH GŁOSÓW NA P. KACZYŃSKIEGO WYNOSIŁA WIĘCEJ NIŻ 6%. DO TAKIEJ BOWIEM WIELKOŚCI JEST MOŻLIWE SPRAWNE WYKONANIE SPREPAROWANYCH GŁOSÓW.
PYTANIA DO KANDYDATA KOMOROWSKIEGO:
---- http://bezdekretu.blogspot.com/2010/05/pytania-do-kandydata-komorowskiego-cz1.html
---- http://cogito.salon24.pl/77702,afera-marszalkowa-2
---- http://cogito.salon24.pl/77703,afera-marszalkowa-3
---- http://cogito.salon24.pl/162290,czego-sie-boi-bronislaw-k-1
---- http://cogito.salon24.pl/164849,czego-sie-boi-bronislaw-k-3
---- http://cogito.salon24.pl/168450,czego-sie-boi-bronislaw-k-4
---- http://cogito.salon24.pl/160905,szpak-czyli-weryfikacja-komorowskiego
---- http://cogito.salon24.pl/175471,wszyscy-ludzie-bronislawa-k
---- http://www.raport-wsi.info/
---- http://www.wsi.emulelinki.com/untitled5.htm
enthusiasums / 20.133.1.* / 2010-06-11 16:22

Oczekujemy na konkretną odpowiedź, czy Jarosław Kaczyński stawi się na tej debacie, czy wybierze debatę w telewizji publicznej, w takim miejscu, które naprawdę nie gwarantuje obiektywizmu


a jak KomoRUSKI biegal do Lisa do telewizji publicznej to ani Kidawie Blonskiej ani jemu samemu to nie przeszkadzalo.
Daniel Prawnik / 82.132.136.* / 2010-06-11 15:59
Hej many.pl. Może byście tak zaczęli normalne zdjęcia J. Kaczyńskiego zamieszczać, a nie te z grymasami. Robienie kilku fotek na sekundę a potem wybieranie tych najbardziej parszywych nie świadczy dobrze o waszym obiektywizmie. A przecież od tego będą zależeć wasze wpływy z reklam. Chcecie sobie popsuć reputację? Proszę bardzo. Natomiast kiedy oglądam fotografie Komorowskiego, to jest on jako ten Adonis z wąsami, uosobienie łagodności i moralności. Hmmm. Naprawdę mam uwierzyć w te bzdety?
PKB / 2010-06-11 16:18 / Bywalec forum
Ale to jest właśnie normalne zdjęcie Jarusia :)
gfxs / 109.243.206.* / 2010-06-11 17:05
Swego czasu pewnie byłeś osobą równie biernie powtarzającą wszystkie niestworzone, zmichniczone historie o śp. Lechu Kaczyńskim ? Brak refleksji w tym przypadku nazywa się NIEGODZIWOŚCIĄ.
: )))))))))) / 83.21.176.* / 2010-06-11 15:53
skoro prezydent to tylko "prestiż, żyrandol i pałac", jak powiedział Tusk, to po co macie głosować na hrabiego ? zostawcie kochani "prestiż, żyrandol i pałac" kaczorowi, po co macie się tak męczyć ?

Najnowsze wpisy