No tak. Wynika to z art. 6, ust. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn- "Jeżeli nabywca dowiedział się o nabyciu własności rzeczy lub praw majątkowych
po upływie terminów...., zwolnienie ....stosuje się, gdy nabywca zgłosi te rzeczy lub prawa majątkowe
naczelnikowi urzędu skarbowego nie później niż w terminie 6 miesięcy od
dnia, w którym dowiedział się o ich nabyciu, oraz uprawdopodobni fakt późniejszego
powzięcia wiadomości o ich nabyciu".
Zatem należy złożyć SD-Z2 z wykazaniem owej kawalerki (jej wartości) i wartości odziedziczonych udziałów w samochodach przed upływem 6 miesięcy- od sprawy spadkowej po ciotce + oświadczenie, że właśnie wtedy dowiedziała się Pani o 'dodatkowym spadku' + dowód na to kiedy się sprawa odbyła- czyli odpis postanowienia sądu.
Powinno to wystarczyć do tego ustawowego 'uprawdopodobnienia'. Choć zawsze rodzi się pytanie, jak to możliwe, że przez 5 lat Pani o testamencie nie wiedziała. Jeśli powód jest prosty- np. odnalezienie testamentu dopiero 'teraz' przez innego spadkobiercę- warto mieć jego oświadczenie o tym, kiedy poinformował Panią o jego treści -jeśli został przeczytany przed postępowaniem sądowym.
Pierwotnie obowiązku zgłoszenia spadku rzeczywiście nie było, ze względu na nieprzekroczony limit 9637 zł obowiązujący dla I gr. podatkowej.