emeryt@dziad
/ 81.190.188.* / 2012-11-03 18:00
Moim zdaniem,emeryt wysłużony, który pracował w latach czterdziestych minionego wieku nie powinien w ogóle płacić podatku. Powinno obowiązywać jakieś prawo ochrony tych emerytów, którzy w tamtych latach wykonywali fizyczną pracę, bo to była praca ze wszech miar katorżnicza. Z robotnika wyciskano siódme poty za niewolniczą płace, które to pieniądze były pomniejszane o potrącenia na różnego rodzaju budowy i odbudowy. Począwszy od: żłobków, przedszkoli, szkół, szpitali, tudzież różnych obiektów publicznego użytku, a także fabryk, oraz wszystko inne bez czego bez czego kraj nie mógłby
normalnie funkcjonować, no i nie zapominajmy o odbudowie naszej stolicy Warszawy. Ale na tym nie koniec naszego poświęcenia i trudu. Należy doliczyć ogromną ilość godzin ciężkiej pracy czynów społecznych w odgruzowywaniu miast, porządkowaniu różnych obiektów, po których przetoczył się front.
Jak długo właściwie człowiek ciężko spracowany powinien płacić podatki? Czy nie wystarczyło by pół wieku? A przecież pieniądze odprowadzane na składki emerytalne, już były opodatkowane. Więc ile razy można płacić podatek od jednych pieniędzy? Ja podatki płacę już ponad 65 lat, a pracować zacząłem jako piętnastoletni młody chłopiec w bardzo ciężkich warunkach, gdzie musiałem dotrzymać tempa i wysiłku dorosłym.
Czy to mały wkład dla mojego kraju? Okazuje się że tak. Bo nasza pazerna władza gotowa zedrzeć z człowieka ostatnią koszulę, choćby i tę siermiężną przeżartą potem wskutek ciężkiej prazy. To nie są puste słowa bez pokrycia.. Ponieważ to, czego dorobiłem się ciężką i uczciwą pracą, władza w osobie SLD-owca pełniącego funkcje burmistrza znacjonalizowała mój dorobek całego życia. Bezwstydna, pazerna i bez honoru władza, nie przestrzega żadnych obowiązujących ustaw, przepisów prawa i konstytucji RP.
Tamta władza minionego okresu, grając na uczuciach
patriotycznych Polaków, ludzie wierzyli w propagandę o świetlanej przyszłości i rychłym dobrobycie. Zaś nowa władza, pozbawia człowieka nawet tego skromnego dorobku, jakiego skromnie żyjąc, zaoszczędził na stare lata. To nie wyobrażalna i nie do uwierzenia, aby tak postępowała władza w jakimś innym cywilizowanym kraju praworządnym i demokratycznym, jak zwykła mawiać nasza władza: "Demokratycznym państwie prawa". To tylko jedna część ogółu krzywdy jakiej człowiek za swoją ciężką i uczciwą pracę pracę od tej władzy doznaje. Bowiem następną wielką krzywdę doznaję od państwowej instytucji, jaką jest ZUS. To jest wyspecjalizowany krzywdziciel człowieka zniszczonego ciężką i uczciwą pracą.
ZUS nie nalicza świadczenia zgodnie jak ustawa przewiduje, lecz w/g swojego uznania ile komu i nie pomagają żadne wnioski choćby najdoskonalej uzasadnione. Śmiem twierdzić, że ZUS oszukał mnie
okrawając moje świadczenia na co najmniej 80 tyś zł. I tyje mam za swoją pracę, że dziaduje jak żebrak. I warto było być uczciwym i wypruwać sobie żyły? I to dosłownie, bo za wypadek przy pracy, ZUS nie wypłacił mi nawet grosza odszkodowania.
Taka jest prawda o naszej władzy. Myśmy starzy naszą ciężką pracą wydźwignęli kraj ze zniszczeń
wojny, a teraz armia szkodników dorwała się do koryt i sprzedają naszą krwawice, niszcząc przy tym kraju dorobek. Wszak oni tylko zyskają, nic nie robiąc, liczą jedynie swoje zyski, pławią się w dobrobycie jaki nam propaganda obiecała...