Rolnicy są grupą płacącą najmniejsze podatki (
VAT 3% , a nie 22 % , podatku dochodowego nie płacą wcale , chociaż inni mają go w wysokości od 19 do 40% , a podatki od nieruchomości i gruntowe są śmiesznie niskie w porównaniu z tymi , jakie płaci się w miastach , składki emerytalne to ledwo kilka procent w porównaniu z wypłatami na ekmerytury , składki na ubezpieczenie zdrowotne są symboliczne - ja w ciągu roku płacę wiecej niż najdłużej żyjący w tym kraju chłop ) . Preferencyjne kredyty bankowe dla chłopstwa są oprocentowane na kilka procent - ze względów ściśle politycznych . Zresztą i tak lepiej zostać posłem , niż je spłacać . Jednocześnie całe to rolnictwi jest najmniej wydajnym sektorem gospodarki , cały czas żyjąć jej kosztem , czyli naszym . W normalnej gospodarce trzeba produkować , a potem komuś to sprzedać - pod warunkiem , że trafi się klient . Chłopstwo chciało by produkować , a resztę zmusić , żeby to kupiła. Wróćmy może do normalności . Jeżeli nie mogą utrzymać się w tym kraju z rolnictwa , niech zmienią zawód , miejsce zamieszkanie , niech w końcu emigrują . To ostatnie będzie miało jeszcze ten skutek , że mniej pijanych będzie szwendać się po drogach , a także mniej nieoświetlonych nocą traktorów , czy innego złomu , będzie przyczyną wypadków .