acomitam
/ 83.25.137.* / 2008-01-08 15:27
Rozwiązania sytemowe to my już znamy: podwyższanie co roku składki zdrowotnej aż do 13% (bodaj 6,5% PKB), przy jednoczesnym zachowaniu status quo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zmianami w służbie zdrowia zajmują się ludzie, których umysły kształtowały się jeszcze w PRL-u i którzy przez to nawet nie wybrażają sobie, że służba zdrowia mogłaby nie być państwowa, albo że ktoś mógłby decydować, czy chce na nią płacić czy nie. Brak wybraźni, intelektualny archaizm połączony z brakiem odwagi to cechy wyróżniajace wszystkich macherów od reformy naszego systemu opieki zdrowotnej, którym przyszło mierzyć się tym problemem po 1989 roku. Nawet rozwiązania które miały unaocznić wszystkim, że za opiekę medyczną się płaci ugrzęzły gdzieś na socjalistycznej mieliźnie i nigdy nie przyniosły spodziewanych efektów. No ale ostatecznie najważniejsze żeby zwyciężał socjalizm, no i żeby ludzie bez udziału państwa nawet nie mogli puścić bąka.