Jamecon
/ 77.237.3.* / 2012-03-24 15:42
Polacy nie wierzcie dyżurnym liberałom i ekonomistom jednej opcji występującym telewizorniach , że przechodząc na emeryturę po 67 roku życia, wypracujecie / otrzymacie (proporcjonalnie w stosunku do obecnych kosztów utrzymania) wyższą emeryturę od dzisiejszych emerytów.
Statystyczny pracownik w czasie całego ... rozwiń całośćwydłużonego okresu aktywności zawodowej (ok. 47 / 48 lat), spędzi na bezrobociu średnio ok. 1/6 tego czasu tj. ok. 8 lat.
Rządzący nie mówią prawdy o kurczeniu się rynku pracy, który zaczął się już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i postępuje i będzie postępował nadal.
W oficjalnych statystykach mówi się „ tylko” o 2 milionach bezrobotnych,
W rzeczywistości liczba jest zaniżona o 55. letnich emerytów, wypchniętych z rynku pracy oraz o ludzi młodych wyjeżdżających do pracy za granicę, do tego należałoby dodać ukryte bezrobocie na obszarach wiejskich.
Jedną z przyczyn ( odsyłam do publikacji naukowych z lat 90) ubywania miejsc pracy jest postęp technologiczny - automatyzacja i komputeryzacja procesów produkcji - tego nie można zatrzymać.
(na marginesie - zapowiadana przez p. ministra Boniego tzw. "Cyfryzacja" również uszczupli rynek miejsc pracy)
Obecnie doszedł/ nasilił się, kolejny (nie jedyny) czynnik wpływający na stały wzrost bezrobocia
– przenoszenie produkcji z krajów europejskich do Azji. („usługi” nie są wstanie wchłonąć rzeszy ludzi pozostającej bez pracy)
– prywatyzacja (w tym niskie płace) + maksymalizacja zysków, to również przyczyna wzrostu bezrobocia a w konsekwencji mniejszych wpływów do budżetu Państwa
W przywołanych opracowaniach naukowych z lat 90 dotyczących rynku pracy w perspektywie jednego, dwóch, trzech pokoleń już wtedy zakładano, że pracujący solidarnie - proporcjonalnie do otrzymywanego uposażenia pieniężnego będą musieli ponosić koszty utrzymania pozostałej nie pracującej populacji.
Kolejne zagadnienie (ważniejsze niż bezrobocie wg autora) poruszone w publikacjach z lat 90-ch to opracowanie procesów zagospodarowania czasu wolnego, ludzi aktywnych i sprawnych fizycznie, pozostających bez pracy - mające bezpośredni wpływ na kondycję psychiczną i fizyczną społeczeństw oraz spokój społeczny.
Przy obecnych uwarunkowaniach i polityce gospodarczej oraz ww. perspektywach dla rynku pracy, przesunięcie wieku emerytalnego na 67. rok życia jest sprzeczne z konstytucją i z prawami człowieka.
Po wejściu w życie ustawy emerytalnej w zapowiadanym „kształcie” w każdym następnym roku przez ok. 12/ 15 lat nastąpi stały przyrost ludzi pozostających bez pracy, pozbawionych prawa do zasiłku.
Rynek pracy co roku zasilany jest przez absolwentów szkół średnich i wyższych.
Przy obecnym ponad 2. milionowym bezrobociu (skromnie liczonym), absolwenci mają znikome szanse na pracę bez ustąpienia miejsca przez osobę pracującą.
W praktyce zwalniani są najczęściej pracownicy z najdłuższym stażem.
( absolwentom pozostaje jeszcze emigracja za pracą, młodzi wyjadą wskaźniki dotyczące bezrobocia nie wzrosną, czy o to chodzi twórcą ustawy, tak „martwiącym” się o przyszłe pokolenia Polaków, )
Żeby dać ludziom nadzieję na przeżycie bez pracy/dochodów do 67 roku.
Do ustawy emerytalnej należałoby wprowadzić zapis - gwarantowanego przez Państwo zatrudnienia po 6o roku życia dla kobiet i dla mężczyzn po 65 roku a w przypadku jego braku, uposażenie emerytalne.
Zastanawiająca jest determinacja rządzących w dążeniu do podwyższenia wieku emerytalnego.
Czy wynika ona z troski o ludzi pracy czy może chodzi o zachowanie / nieuszczuplanie posiadanych przywilejów finansowych „elit” rządzącej i biznesowej
Przykłady:
- Umowy menażerskie, wielotysięczne wynagrodzenia, premie, odprawy
- brak j strategii obronnej wobec działań drapieżnego biznesu, działań uszczuplających dochody Państwa i obywateli
- zbyt liberalny system podatkowy dla podatników których dochody miesięczne, przekraczają wielokrotnie/ dziesięciokrotnie i więcej
średnie wynagrodzenie miesięczne.