Dodał, że PZU, który ubezpieczał spalony budynek, wypłacił te sumy, nie uznając jednak roszczeń pogorzelców, lecz jedynie jako dobrowolną zapomogę.
A jak inaczej ? Odszkodowanie z polisy dostał ubezpieczający, czyli właściciel- miasto albo jego jednostka (ZGM). Niby na jakiej podstawie miałby wypłacać cokolwiek pogorzelcom , skoro na 100% ani jeden nie był ubezpieczony.