zx
/ 83.16.202.* / 2006-08-21 11:05
Czarnobyl i kampania przeciwko Żarnowcowi zrobiły swoje. O Czarnobylu nie warto dyskutować bo już powiedziano wszystko na ten temat. Jeżeli chodzi o Żarnowiec to dawna opozycja nie jest tutaj bez winy. W tamtych latach (1989 i później) studiowałem w Gdańsku i doskonale pamiętam kampanię przeciwko Żarnowcowi (Żarnobyl precz !!!), jaka była wtedy w Trójmieście. Dawna opozycja nie jest tutaj bez winy bo kampania przeciwko Żarnowcowi była nierozerwalnie połączona z kamapnią przeciwko chwiejącej się wtedy władzy ludowej. Pamiętam na mojej uczelni ludzie, którzy popierali rozwój energetyki jądrowej byli zakrzyczani i wsadzani do wspólnego wora z Jaruzelskim, Kiszczakiem i resztą. Skutek był taki, że ludzie, którzy znali projekt Żarnowca od podszewki i wcześniej nie bali się go bronić przyjęli postawę konformistyczną i zamilkli. Pamiętam jeszcze, że będąc w małym gronie ludzie ci twierdzili, że jeszcze przyjdzie Polsce odszczekać tę decyzję. Zawieszenie decyzji o budowie Żarnowca było nie tylko zawieszeniem realizacji konkretnego obiektu. To było zarzucenie do wprowadzenia do naszej gospodarki technologii nuklearnych. W projekt były zaangażowane nie tylko firmy kajowe firmy budowlane ale również dostawcy urządzeń. Na przykład Rafako wyprodukowało stabilizator ciśnienia jeden z kluczowych elementów instalacji. Nomen omen ten jakże "niebezpieczny" stabilizator jak się wtedy mówiło o wszystkim co było związane z Żarnowcem do dzisaij pracuje sobie spokojnie w jakiejś elektrowni jądrowej w Finlandii czy Szwecji. Zresztą resztą urządzeń sprzedanych za bezcen też zagranica nie pogardziła. Oczywiście Rafako musiało się przygotować technologicznie i kadrowo do takiej produkcji. Inwestycji poczyniono zresztą więcej również kształcąc kadrę techniczną, która albo wyemigrowała albo zajmuje się czymś innym. Tak czy owak niemałe przecież pieniądze jakie włożono w tę technologię poszły w błoto z przyczyn politycznych. Jakież to polskie ! Czesi wykazali dużo więcej pragmatyzmu i pomimo gromkich protestów Austriaków dokończyli rozpoczęty w 1983 Temelin. I co ? I nic ? Jakoś nie słychać, żeby w Czechach ludziom zaczęły wyrastać dwie głowy z tego powodu. My jak zwykle zostaliśmy z niczym. Jeżeli jeszcze dodamy, że KGB przez lata finansowało niemieckich Zielonych, którym przecież skutecznie udało się zablokować rozwój energetyki jądrowej w Niemczech, widać jak "dobrą" i "dalekowzroczną" decyzję wtedy podjęto. Cóż pewnie już tak musi być, że jeżeli mamy do wyboru kilka opcji wybrana zostanie najgorsza.