Artykol zacheca do wyjazdu z Polski fachowcow co sa w szarej strefie i sa zarejestrowani jako bezrobotni wyjada i rzad ma juz sie czym pochwalic ze bezrobocie spada. Co do zycia w niemczech jezeli ci sie uda to nie ma co sie chwalic bo rodak to by cie za sukces w lyzce wody utopil. Zarabiam brutto 2200- netto 1697 do tego delegacja hak wyjezdzam po za miasto ok 200 eur w miesiacu wydatki stale prad tel abonament tv 100 eur mieszkanie 600 eur reszta to wolne wydatki na zycie dochodti jeszcze pensja zony 1800 brutto 1350 netto i 180 eur na dziecko. Oboje jezyk niemiecki bardzo dobrze znamy do tego mamy dobre zawody z doswiadczeniem bez tego to prace mozna dostac marna za 1500 max brutto badz na 450 bassis ale takich niemcy maja pod dostatkiem wiec latwo na poczatku mie jest a trzeba tez mieszkanie znalesc i nie kazda spuldzielnia polakom chce wynajac jak pracy nie maja
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

co za fałszywy artykuł !!! Zarobki miedzy wschodem a zachodem wyrównały się już róznica może 200euro. Jestem kurierem i zarabiam 2000 euro. Mam dużo kolegów na wschodzie w tej samej branży i zarabiają 1700-1800 euro .PS do autora : jak niemasz o czymś bladego pojęcia to niepisz!!!

W Polsce to się opłaca ale być emerytem najlepiej z resortu brać emeryturę i robić
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Co za brednie tu wypisuja, te 2000 € Brutto ma moze 20% a reszta i zabiera prace Niemca za 1200 € na miesiac i psuje cala srednia, dlatego tez z tad ta nienwisc do ludzi z Polski. jezeli chodzi o koszty utrzymania to by sie zgadzalo a jajlepsze w tym jest ta koncowka " Wydatki te są ponoszone na rozrywkę, zdrowie jak i wszelkie inne usługi" dodam tylko ze uslugi to Knajpy i Burdele, ha ha

Wg. mnie ludzie wyjeżdżają głównie z powodu presji społecznej. W Polsce pod hasłem "pracuje za granicą" kryje się w mentalności społecznej dobrobyt, Znam takich (z najbliższej mojej rodziny), którzy zarabiają 20e na godzinę. Kiedy wracają telefon o kolejnych ofert za taką samą stawkę nie milknie. No ale są wysokiej klasy specjalistami. Ludzie chcieliby żyć dobrze wnosząc do gospodarki? no właśnie co? podstawowe usługi - często fizyczne - fakt niezbędne ale też takie, które może zrobić każdy.
Chcemy latać samolotami to zbudujmy sobie samolot na podwórku? jeździć samochodami - proszę bardzo zbudujmy. Kupić mieszkanie - proszę bardzo stwórzmy materiały i zbudujmy z nich dom. Nie umiecie tego? no właśnie. Jak zbieracie kwiaty, truskawki to jak to ma się do tego co napisałem wyżej? smutna prawda ale tak niestety jest. Ja w Poznaniu zatrudniam do prac fizycznych (nieciężkich) za 15 zł za godzinę i chętnych mam hmm. Na 1000 wyświetleń ogłoszenia spływa 5 CV z czego 1 osoba przyjdzie. Rozumiem, że 15*170h tj ok 2500 to mało dla Polaka, który chce żyć godnie. Oczywiście netto. Jest tylko jeden haczyk - trzeba skutecznie pracować. Z zespołu jaki mam 25 os. 20 wyrabia normę a z tych co przychodzą utrzymuje się dalej 2 na rok. Oczekiwana są zbyt duże co do pensji i zbyt małe wobec siebie. Tyle.

Cienko płacą w tych Niemczech, nie za bardzo się opłaca wyjeżdżać chyba, że fachowiec to i zarobi.
Jak ktoś próbuje na własną rękę, a z niemieckiego zna tylko kilka słów-nie ma tu czego szukać.
Lepiej jechać przez firmy (uczciwe) to stawka odpowiednia i dieta-można spokojnie wyciągnąć 3000 euro.
Wbrew ogólnej opinii są takie w Polsce, wystarczy trochę poszukać i popytać znajomych-coś się znajdzie.

trzeba brać poduwagę że wiele osób pracuje w niemczech a mieszka w Polsce...zwlaszcza budowlancy...ja jako elektryk mam 12e/h co dzieisec dni zjazd na cztery dni. Miseicnie zarobie okolo 2tys E (170h jak zrobie wiecej to wiecej zarobie). Nocleg oplaca pracodawca. Koszty dojazdu okolo 300zł na miesiać plus 500zł jedzenie. na czysto zostaje ponad 7tys.... w Polsce pracowalem jako kierownik robót elektrycznych. (tez delgacja) zarobki okolo 5tys (200h)...odpowiedzialnosc olbrzymia. no i jak tu pracowac w Polsce.