wolny człowiek
/ 83.27.22.* / 2010-12-01 09:58
Sądzę że młody jeszcze jesteś i dlatego widzisz świat idealny..
Żyje trochę na tym świecie i pamiętam czasy gdy wiele rzeczy, które dziś wykonuje się w ciągu 3 sekund robiło się 3 godziny. stosując Twoją zasadę szybko zrobić i "spadać" z roboty, to ówczesną tygodniową normę można zrobić w 10 minut i cały tydzień wolny.
Podam Ci przykład: Praca maszynistki (to kiedyś daawno temu była taka pani która przepisywała różne teksty, dokumenty na maszynie do pisania).
Wśród różnych dokumentów natrafiłem ostatnio na taki "odpis świadectwa dojrzałości" . Musiałbyś coś takiego zobaczyć: To po prostu jest opis dokumentu: pieczęć okrągła z godłem państwa, po lewej stronie u dołu, podpisy członków komisji czytelne, lub nieczytelne itp.
Sądzę że sporządzenie takiego odpisu (oryginał to 4 strony chyba A-5, a odpis gęstym tekstem 1,5 strony A-4), zajęło sprawnej maszynistce co najmniej 2 godziny (pomyłek nie można było skasować jak na dzisiejszym kompie).
Dziś ta sama czynność zajmuje jakieś 5 sekund.
Czy w związku z tym taka pani ma więcej wolnego czasu?
Musisz to zrozumieć że nawet jeśli Twoja wydajność wzrośnie o 100%, to tylko dołożą Ci obowiązków, a nie skrócą Ci czasu pracy. A każdy normalny człowiek wie że każdy mechanizm nadmiernie eksploatowany zużywa się szybciej.
Z człowiekiem jest podobnie.
A mój nick to 2 w 1. Wolny - bo nigdzie mi się nie śpieszy i wolny, bo mam w głębokim poważaniu szefów, polityków, pęd do "kariery", hierarchów różnych wyznań i stopni wojskowych.
Pożyjesz trochę to zrozumiesz o czym mówię (albo i nie zrozumiesz).