JX
/ 91.193.160.* / 2010-01-16 12:40
Wysłuchałem uważnie przemówienia Jarosława Kaczyńskiego i trudno nie zgodzić się z wyrażanymi w nim propozycjami. Martwi mnie tylko to, że są to pozory, aby pod ich szyldem dokonać zmian koniecznych ze względu na Traktat Lizboński (m.in. Polski Złoty). Przykładów, które mogą budzić wątpliwości co do samodzielności autora, jest sporo.
Negatywne opinie w rodzaju:
„Ten projekt konstytucji powoduje, że państwo przestałoby być obywatelskie”,
„Państwo powinno być silne siłą organizacji pozarządowych”,
„Jest to propozycja idąca w kierunku zakończenia demokracji w Polsce”,
wskazują na fakt, że wypowiadający je albo nie rozumieją tego, co mówią, albo nie mają czystych intencji wobec Polski.
Rzetelniej oddające obecny stan kraju przy obecnej, niezłej, choć nie przestrzeganej Konstytucji, są inne opinie:
„Władza nie zdała egzaminu. Po raz kolejny okazało się, że zajmuje się sprawami pobocznymi, popieraniem struktur nieformalnych, kolesiostwem a nie państwem".
"Od 1989 r. żadna rządząca partia polityczna, żaden rząd nie posiadały politycznego programu rozwoju kraju. Działalność wszystkich bez wyjątków rządów była działalnością likwidacyjną. Destrukcja dotyczyła i dotyczy wszystkich sfer i dziedzin funkcjonowania państwa.
Od 1997 r. rządy w Polsce są konstytucyjnie pozbawione możliwości kontroli i kreacji rozwoju gospodarczego przez wyłączenie ich z polityki pieniężnej. Dodatkowo wejście do UE na mocy podpisanego traktatu akcesyjnego pozbawiło rządy w Polsce mocy decyzyjnych w kluczowych kwestiach gospodarczych (nigdy w czasach PRL nie było takiego uzależnienia od ZSRR, jak dziś od UE oraz także od USA). Jedyne, co pozostaje rządowi, to manipulacja przy podatkach od osób fizycznych (tzw. PIT) oraz przy podatkach pośrednich – niczego więcej im nie wolno... Rządy mogą jeszcze zadłużać kraj, czyli nas podatników. Polski dług zagraniczny (fizycznych jednocześnie całkowity) wynosił łącznie z odsetkami w 1980 r. 20,3 mld $ USA. Dziś jest on ponad 50 (słownie pięćdziesiąt) razy większy i szybko przyrasta. Ale dziś nie mamy już możliwości jego spłaty, ponieważ nie istnieje polski potencjał produkcyjny, nie istnieje polska własność środków produkcji, nie istnieje polski narodowy kapitał".
Jest jeszcze wykaz afer w „demokratycznym państwie prawnym”:
http://markd.pl/?p=18