Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Polsce bliżej do Bangladeszu niż UE

Polsce bliżej do Bangladeszu niż UE

Sylwester / .* / 2004-10-06 09:07
Komentarze do wiadomości: Polsce bliżej do Bangladeszu niż UE.
Wyświetlaj:
robert / .* / 2004-12-02 09:20
wypraszam sobie - nie obaeżajmy BANGLADESZU
Ewa / .* / 2004-10-11 01:22
Właśnie przeżyłam trzecie włamanie do swojego mieszkania. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że na mojej ulicy (Warszawa,Saska Kępa) chyba już nie ma parterowego mieszkania, które nie byłoby w ostatnim czasie zaatakowane. Moja dzielnica jest uważana za ekskluzywną (ambasady itp), więc pewnie niedługo przyjdzie zapłacić nielichy podatek od nieruchomości... Mam sposób na zatkanie dziury budżetowej: -rozwiązać policję(w każdym razie tą od kradzieży)-ludziom dać nową ulgę podatkową- 19% od "sumy obrabowania"- i wszyscy byliby zadowoleni: obywatele i władza.
Marian / .* / 2004-10-10 20:09
Sytuacji takich są miliony; są aktywni, gdy w rowie leży pijak, gdy pobije się dwóch... dziadków w domu starców, gdy przekroczysz szybkość, albo źle zaparkujesz. Gdy są bandyci "to szacunkiem, bo się może skończyć źle, gdy Gnojej bawimy sie". Tak się śpiewało za moich czasów.
szwejk / .* / 2004-10-10 15:32
To niestety nie klątwa, jak wcześniej napisał Pani/Pan baba.Pozwoliliśmy jak stado owiec by nam zafundowano ordynację wyborczą jaka mamy a to generuje wsyzstkie inne draństwa, grabierze, uzurpacje itd.
baba / .* / 2004-10-11 09:54
mówiąc o klątwie, miałam na myśli, że pokarało nas głupim narodem i ciekawymi czasami...
baba / .* / 2004-12-03 13:30
nas to znaczy nas. jesteśmy głupi. cwani i głupi. jedno nie wyklucza drugiego. głupota zezwala na cwaniactwo, a cwaniactwo wykorzystuje głupotę.
trukszyn / .* / 2004-10-10 14:39
Szanowni Komentatorzy!Niewątpliwie jednak zyjemy w demokratycznym Państwie i to Wy,kochani Obywatele swoją niezrozumiała wyborczą wolą sprawiacie iż rządzą nami siły które w opisany przez Pana Autora sposób czasami sie objawiają.Więc teraz ponosicie konsekwencje Waszej politycznej...głupoty?
Jacek / .* / 2004-10-11 23:01
Szanowanko,ja przecież nie głosowałem na żadne SLD ani na niejakiego Kwaśniewskiego. Proszę więc nie wmawiać mi jajka.
Włodek / .* / 2004-10-10 12:09
Następny skandal, olewanie, tchórzostwo, czy układy?
Jacek / .* / 2004-10-09 22:05
Ależ, panie Bagniewski, to nie byli żadni funkcjonariusze Policji Państwowej, tylko Pruszkowa Państwowego. Nic takiego jak policja nie istnieje obecnie w tym kraju. Ostatnim policjantem był Zenon Smolarek, ale został udyniony. W Bangladeszu przynajmniej policja istnieje w ilościach śladowych.
Bolek / .* / 2004-10-09 21:31
A byłeś tam, że takie bzdety piszesz? Tam każdy musi sobie sam radzić, a u nas nadal zbiorowa odpowiedzialność za tych, którym się nie powiodło, za tych, którzy nakradli zgodnie z literą prawa i za tych, którzy mieli, pomroczność jasną. Dlaczego płacący podatki pokrywają długi złodziei, nieudaczników i po prostu ludzi wyjętych spod „prawa” to prawo też chore jak i służba zdrowia.!!! Bangladesz górą. Bolek
Ryszard / .* / 2004-10-08 19:13
Typowe - ryba psuje sie od glowy, tu afera starachowicka a tu gnajacy do wezwania do wlamania dzielni funkcjonariusze. Wejsc na gore sie bali a ci co nie bali to nic nie widzieli. Kto ich kryje? Bo ktos napewno kryje.
Kasia / .* / 2004-10-08 09:14
Jestem studentką i razem z koleżanką wynajmujemy kawalerkę komunalną. Wiem o takich numerach, że np. w połowie miesiaca zjawia się właściciel i wywala i to bez zwrotu kaucji. Co w takich przypadkach robi policja? Czy wogóle broni wynajmujących? Też nie mamy umowy na piśmie. Facet nie chciał nic podpisywać. Chyba połowa moich znajomych wynajmuje na gębę, ale płaci kaucję i to zawsze z góry. Co z tą mafią zrobić? Może ktoś mi podpowie. Z pisemną umową jest znacznie drożej. Mnie na to nie stać, a innego wyjścia nie mam.
Donpedro / .* / 2004-10-08 16:40
Brak pisemnych umów prowokuje takie sytuacje, brak umowy=brak podstwy prawnej do lokalu.Wynajmowałem w Wawie kilka mieszkań ale zawsze z umową. Nigdy nie było problemu.
henryk palski / .* / 2004-10-08 08:24
nie to jest ważne ile trwało wyjasnienie sprawy gdyż polska policja w 60 % jest po stronie przestepców wszytsko wychodzi po latach. ważne to ile przesłuchiwano samego napadniętego.
maja / .* / 2004-10-07 17:09
Jestem z Warszawy. Tez wynajmuje mieszkanie. Mam różne doswiadczenia z tymi, od których wynajmuje. Chciałabym wiedzieć ile czasu zajęło glinom wyjasnienie sprawy i po ilu godzinachy wywalono wlamywaczy.
wer112 / .* / 2004-10-07 14:28
Co do policji to chory jest cały system poczynając odszkolenia. Wczoraj spiesząc się rano do pracy przechodziłem przez boczną ulicę nie na pasach i szło 2 krawężników. Wzywają mnie ja zupełnie zszokowany o co chodzi, a oni czy chce po kieszeni w pierwszym momencie nie wiedziałem o co im wogóle chodzi, w końcu mi wytłumaczyli że ide w niedozowlonym miejscu. Pomijam fakt jak zwracali się do mnie (cały czas na ty) Oczywiście mnie puścili ale jest w tym ironia losu, że parę razy wzywałem policję jak mnie pobito i albo nie było radiowozu albo znikoma szkodliwość czynu. Policjaci byli młodzi i nie rozumiem kto im przekazał taki sposób postępowania z ludźmi jak zaprezentowali.
joasia i marek / .* / 2004-10-07 11:50
Czytając artykuł czuliśmy, że opisano naszą przygodę, która miała miejsce kilka miesięcy temu. Jesteśmy młodym malżeństwem zmuszonym do wynajmowania mieszkań w Warszawie. Rzadko zdarza się aby wynajmujący podpisali z nami umowę najmu, a lokale zazwyczaj okazują się komunalne. Mimo to decydujemy się na ich wynajem, bo są tańsze. Wynajmując kolejny lokal wydawało się, że wreszcie nam się poszczęści. Właściciel mieszkania zaproponował nam swoisty "leasing". Polegało to na tym, że płaciliśmy mu miesięczną ratę, która miała być zaliczona na poczet przyszłej transakcji. Kupno mieszkania w ratach było dla nas bardzo korzystne, bowiem mając małe dziecko nie byliśmy w stanie jednorazowo zorganizować tak wielkiej kwoty. Korzystna dla nas sytuacja trwała kilka miesięcy. Pewnego dnia zjawił się właściciel mieszkania i stanowczo zażądał zaliczki w kwocie kilkunastu tysięcy złotych. Nie mając takiej kwity próbowaliśmy negocjować, jednak bez rezultatu. Miły i szlachetny dotąd pan zamienił się nagle w zwykłego bydlaka grożącego nam równocześnie bandytami i policją. Ostatmiego dnia miesiąca wróciwszy do domu zastaliśmy wyłamane drzwi, policję i właściciela mieszkania, który twierdził, że musiał się włamać, ponieważ wyjeżdżając do sanatorium poprosił nas o opiekę nad mieszkaniem, a gdy wrócił odmówiliśmy mu prawa wejścia do jego lokalu. Policja, na której wrażenia nie zrobił nawet fakt, że byłam w piątym miesiącu ciąży, stwierdziwszy, że nie jesteśmy zameldowani kazała czym prędzej opuścić nam mieszkanie, odmówiwszy przy tym pomocy przy zabezpieczeniu naszych rzeczy. Poinstruowano nas także, że wszelkie skargi złożyć możemy na najbliższym komisariacie. Co przeżyliśmy to nasze i nie bardzo chce nam się do tego wracać, ale jeżeli autor artykułu wie, w rejonie których ulic zdarzyła się ta historia, i który komisariat zajmował się tą sprawą, to może byłoby wskazane podać to do wiadomości publicznej. Kto wie ilu jeszcze ludzi zostało oszukanych według takiego scenariusza.
enron / .* / 2004-10-06 22:03
wspaniale. pamiętajmy że policja musi się głowić jak dorobić do pensji. przeciez nie ma czasu na pilnowanie obywateli . dziwię się, ze na tego typu dowody nie reaguja władze. pamiętajmy, że z tego komunikatu także nic nie będzie i zostanie tak jak jest. nalezy zlokalizować komendę sprawdzić kto byl na słuzbie i działać ale komu się chce?
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy