przechodzień
/ 83.143.213.* / 2009-08-19 12:47
No tak, teraz są takie czasy , że stopień i tytuł naukowy są ważniejsze od kwalifikacji i wiedzy.
Wprawdzie teoretycznie stopnie i tytuły są potwierdzeniem kwalifikacji, takim swoistym znakiem jakosci, ale w polskich realiach, ten znak baardzo stracił na swojej wiarygodności.
Mogę to obserwować w świecie biznesu, gdzie magistrowie a czasami i doktorzy zaczynają i kończa swoje kariery na okresach wstępnych. Pocieszaja sie potem jakimis posadami w jednostkach budzetowych.
Nie znaczy to że bronie Skrzypka czy Mojzesowicza, odnosze się jedynie do swojej obserwacji.
Czesto bowiem obserwuje w swiecie biznesu, ludzi któzy są bez oficjalnego wykształcenia certyfikowanego dyplomem, którzy kieruja całymi zespołami magistrów czy doktorów, ich kierownictwo nie polega na administrowaniu i zarządzaniu zespołem, ale na współpracy, koordynowaniu badań itp. Wprawdzie tak dzieje jedynie w przedsięwzieciach biznesowych, nie znaczy ze nie sprawdziło by sie to w jednostkach budzetowych.
Jest jeszcze jedna ciekawostka, pracodawcy prywatni dosyc szybko wyłapuja ludzi z kwalifikacjami , instytucje państwowe prawie zawsze maja z tym problem.