Wystarczy, że wspomnę o fakcie, że jeśli dłużnik alimentacyjny wpłaci jedną, czy dwie zaległe raty, cała procedura jest wstrzymywana i zaczyna się od nowa.
Mam w rodzinie matkę dwójki dzieci, która po takim wybiegu ze strony byłego męża, który nie płaci alimentów na dzieci od ponad dwóch lat, straciła prawo do zaliczki alimentacyjnej z gminy, a komornik nie może ściągnąc zaległości, ponieważ dłużnik oficjalnie nigdzie nie pracuje i żyje na koszt rodziców.
Dziewczyna ma jeszcze opory przed podaniem rodziców dłużnika o zapłatę zaległych alimentów, bo to emeryci i mieszkają w sąsiedniej klatce schodowej.
Patowa sytuacja, a wychowanie dwójki dzieci z pensji księgowej w budżetówce, to nie lada wyzwanie. Dziewczyna urządza sobie życie od nowa i jest pełna nadziei, że tym razem jej się uda.