Muszę z przykrością zgodzić się z przedmówcą, ja niestety tak miałem, że w przeciągu pół roku pracy zadłużyłem się o jakieś 15 000 zł i nie zarobiłem nic. Do kogo mogę mieć o to pretensje? Chyba do siebie bo jak debil słuchałem dyrektora, który mówił, słuchaj, pracuj a zarobisz... i mijał miesiąc, dwa, trzy po 5 miesiącu zawiesiłem działalność i dalej próbowałem cos sprzedać - nic z tego. potem p*********** to wszystko, bo już nie wyrabiałem...
W tej firmie są takie mechanizmy, które powodują, że praca ta niesie za sobą bardzo duże ryzyko finansowe:
1. Tylko prowizja - nie ma gwarancji, że się cokolwiek zarobi pomimo wykonanej pracy
2. LAPS - czyli zwrot prowizji w przypadku rezygnacji kilenta przed upływem 2 lat od podpisania umowy. Dzieje się tak dlatego, że prowizja jest wypłacana z góry za cały rok... ale tu też jest haczyk i zaraz powiem jaki.
Skomentuje tylko to co jest. Mówi się, że jak się dobrze sprzeda to nie ma LAPSa. Niestety nie zawsze tak jest... konkurencja jest aktywna, lub klientowi zmieni się sytuacja finansowa i polisa pada.
Powoduje to, że np. jak w danym miesiącu coś zarobiłeś, to masz odjętą tą padniętą polisę, czyli z 5000 zł robi Ci się np. 2000.
Ponadto, jak nie jest sie już przedstawicieiem, to ostatnia pensja jest zamrażana na poczet "w razie gdyby jakaś padła"
Jeśli pomimo tego wartość padniętej polisy przekracza wartość wynagrodzenia to do drzwi zapuka firma windykacyjna...
3. Prowizyjny system wynagrodzenia, który jest skonkstuowany w następujący sposób
Jeśli sprzedajesz co miesiąc i na bardzo wysokim poziomie to możesz zarobić...
ale życie jest życiem i średnio wychodzi, że pracujesz na prowizji 40 %, bo jak np w jdenym miesiącu nie uda sie sprzedać to tzw produktywność spada i prowizja spada.
Prowadzi to do takiej sytuacji, jak ma moja koleżanka, już kobieta w podeszłym wieku, uda jej sie sprzedać nawet dużą polisę na 450 czyli powinna teoretycznie dostać 450 x 12 = 5400 zł, ale dostaje 800 zł bo 15% prowizja.
Czyli nawet ZUSU nie opłaci.
4. Klient nie jest własnością Agenta, tak jak w innych towarzystwach - Klient jest własnością ING Usługi Finansowe, bo prawnie ING Usłogi Finansowe jest agentem ING Życie,
a agenci są tylko przedstawicielami ING Usługi Finansowe. Taki sprytny manewr a daje możliwość zatrzymania klienta bez potrzeby odkupowania go od Przedstawiciela.
Mógłbym pisać i pisać, ale podsumuję - jak ktoś chce wchodzić w ten biznes to musi mieć bardzo mocną psychike i być przygotowanym na to, że można umoczyć
Jak ktoś szuka łatwej kasy - może sie uda, możę się nie uda.
Ja umoczyłem, owszem sporo sie nauczyłem, ale gdybym jeszcze raz miał się na coś takiego decydować to nie zdecydowałbym sie na pewno.
Pozdrawiam
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - ciciak_b.]