Ja też dochodzę coraz częściej do wniosku, że przez te dwa lata, o których mówili "Orlenowcy" to okres nie na naprawę firmy, ale jej dorżnięcie. Chore
akcje typu "Top 50", czy ostatnie, gigantyczne wręcz (zauważyliście ile kosztuje Coca Cola czy Ibuprom saszetka) podwyżki cen na hurtowniach raczej potwierdzają tę tezę. Czytaliście może "Standardy Obsługi Klienta"? Polecam - świetna lektura pisana ... przez debili dla debili.
Co do zwrotowni w Poznaniu - cały kłopot zaczął się ok. listopada zeszłego roku. Nagle przestały przychodzić potwierdzone kopie zwrotówek (wg. instrukcji zwrotownia ma termin do 3 dni roboczych na odesłanie ich do punktu zwracającego) i ... nagle zaczęły ginąć poszczególne pozycje ze zwrotów. I tak jest do dziś. Podobno zatrudnili jakichś studentów, czy praktykantów - osobiście w to nie wierzę. Jaka na to rada?
- pilnować otrzymywania kopii zwrotówek
-w razie niezgodności (czytaj - wykazanych przez nich braków, o których wiemy na pewno, że zwracaliśmy - interweniować PISEMNIE). Żadnych telefonów - nawet jak łaskawie odbiorą to i tak spławią
- o wszystkim na bieżąco informować p. Kierownik - i tak nic nie zrobi, ale jest podkładka na piśmie, w razie niezgodości na inwenturze powód do niepodpisania protokołu. Swoją drogą p. Kierownik musi mieć chyba potężny kredyt we frankach s. - boi się nawet własnego cienia.
I generalnie - głowa do góry! Nikt Was nie wywali - nie ma chętnych na Wasze miejsce. Ogłoszenie w sobotnim "Głosie Wielkopolskim" wisi już chyba dobry rok i co? Jak stały kioski puste, tak i stoją, albo błyskawiczna rotacja.
Pozdravka z Poznania i Spokojnych Świąt.