Forum Polityka, aktualnościKraj

Pracodawcy i pracownicy wyrwali z budżetu 100 mln

Pracodawcy i pracownicy wyrwali z budżetu 100 mln

Wyświetlaj:
eie32 / 89.78.202.* / 2009-03-18 12:06
Nie wszyscy pracodawcy i pracownicy ten pomysł
wykorzystali. Jeżeli nie wszyscy, to komu przypisać racje, a
komu nie ?
KAP / 2009-03-18 11:22 / Tysiącznik na forum
czego sie nie robi by tytul mial posmak sensacji. proponuje nastepnym razem slowa : zwineli, zaj...bali, podj...bali. Lub : nadspodziewane straty budzetu. Zmowa pracodawców z pracownikami. -:)
lolek000 / 2009-03-18 10:31 / portfel / Tysiącznik na forum
To musiało boleć Rostowskiego. Pewnie nie spał zupełnie jak Jaruzelski, gdy mu Miś spalił czołg.

:D
JAW / 87.206.57.* / 2009-03-18 09:56
Wreszcie zarobili coś ludzie, a nie pazerny skarbuś państewka
moje_zdanie / 83.14.20.* / 2009-03-18 08:58
Tytuł artykułu jest co najmniej nieadekwatny do jego treści. Powinno być: "Pracodawcy i pracownicy nie dali się ograbić przez budżet na 100 mln zł". Złota zasada: im mniej budżet otrzyma pieniędzy tym mniej ich zmarnuje.
tez Polak / 151.92.176.* / 2009-03-18 09:23
Złota zasada dla
moje_zdanie
- rozwinięcie:
"Im mniej budżet otrzyma pieniędzy, tym mniej będzie dla pielęgniarek, nauczycieli, górników np na podwyzki, tym mniej będzie dróg, stadionów i szpitali, tym mniej będzie podwyżek dla emerytów, tym mniej udogodnień dla niepełnosprawnych, mniej przedszkoli, szkół, mniej reform i udoskonaleń dla wszystkich itd, itp..."
To które z wymienionych to marnotrawstwo?
Brawo, panie

moje_zdanie
...Cóż za "błyskotliwość i inteligencja"...
Nie dostał pan/pani jeszcze nobla za wizjonerstwo?
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-03-18 23:21
tez Polaku Rozumiem Cię, jeżeli pracujesz w budżetówce albo jesteś górnikiem od 25 lat wytwarzającym straty, które muszą pokrywać zarabiający najniższą płacę pracownicy rentownych małych firm nie strajkujących, lecz cicho i uczciwie pracujących i płacących wszelkie podatki i składki.Na nadmiernie rozdęty i nieefektywny sektor budżetowy oraz na 1 milion zatrudnionych w państwowych socjalistycznych zakładach, które jak dinozaury przeżyły swoja epokę i są kula u nogi całego narodu. Już w 1958 roku Peter Drucker pisał w swoich pracach na temat efektywności zarządzania " przedsiębiorstwo, które dłużej niż 3 lata nie generuje zysków jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa pobiera niż społeczeństwu oddaje. Zaś w Polsce 20 lat kiepskich niespójnych reform doprowadziło do tego, że w sferze przedsiębiorstw pracuje obecnie tylko 5400tys. osób z tego 1050 tys. w nierentownych przedsiębiorstwach państwowych i spółkach skarbu państwa. Natomiast aż 8 674,5 tys. pracuje w sferze utrzymywanej przez te rentowne przedsiębiorstwa a więc w sferze budżetowej oraz w finansach ubezpieczeniach i usługach niematerialnych takich, w których nie powstają żadne nowe wartości do sprzedania a tylko pobierane są opłaty dzielące wytworzony dochód pomiędzy pozostałe nieproduktywne społeczeństwo. Mamy najwyższy w Europie wskaźnik redystrybucji dochodu narodowego przez budżet państwa i budżety samorządowe. W wielu małych gminach jest więcej urzędników i pracowników samorządowych niż miejsc pracy w prywatnych przedsiębiorstwach. Płacących podatki, z których są ci urzędnicy utrzymywani. Mamy do utrzymywania prawie 4 milionową armię niby to rolników żyjących wyłącznie z wypłat o charakterze socjalnym, niczego na sprzedaż nieuprawiających na posiadanej ziemi i niczego do sprzedania niehodujących w posiadanych budynkach inwentarskich. Liczba osób do utrzymywania z budżetu rośnie a liczba osób pracujących na ich utrzymanie maleje to prowadzi do katastrofy. ZUS opublikował niedawno dane o stanie emerytur. Tylko w 2007 roku przybyło 312,5 tys. nowych emerytów, których średni wiek wyniósł zaledwie 57 lat i 1 miesiąc. Wszystkich emerytów i rencistów na dzień 31 grudnia 2007 roku było ogółem 7 303 000 osób. W tym mamy 319 300 emerytów i rencistów górniczych, których średnia emerytura lub renta wynosi 2526,38zł przeciętny wiek emerytowanego górnika to 60,7 lat rencisty 59,7 a przeciętny staż pracy przed przejściem na emeryturę lub rentę 29,5 roku. Mamy na utrzymaniu 260 500 byłych kolejarzy ze średnią emeryturą lub rentą 1224,61zł przechodzących w stan spoczynku po 33latach i 6 miesiącach pracy w przeciętnym wieku 69,9 lat emeryci i 57,5 roku renciści. Mamy 322 700 emerytowanych nauczycieli, którzy otrzymali emerytury po 35,4 latach pracy lub renty po 31,3 latach pracy przeciętny wiek emeryta nauczycielskiego to 64,4 lata a rencisty 63 lata. Przeciętna emerytura nauczycielska wynosi 1512, 20zł a przeciętna renta nauczycielska wynosi 1822,51zł. Jest 214 500 osób które odeszły na emeryturę lub rentę inwalidzką z własnej działalności gospodarczej ich średni wiek wynosi 71lat i 8 miesięcy emeryci 55,1 lat renciści średni staż pracy rencisty 27,9 roku średnia emerytura 923,16 złotego.
moje_zdanie / 83.14.20.* / 2009-03-18 10:49

"Im mniej budżet otrzyma pieniędzy, tym mniej będzie dla pielęgniarek, nauczycieli, górników np
na podwyzki, tym mniej będzie dróg, stadionów i szpitali, tym mniej będzie podwyżek dla emerytów,
tym mniej udogodnień dla niepełnosprawnych, mniej przedszkoli, szkół, mniej reform i udoskonaleń
dla wszystkich itd, itp..."
To które z wymienionych to marnotrawstwo?


Czyli im więcej pieniędzy rząd nam odbierze tym lepiej będzie się nam żyło... Zatem proponuję odbierać wszystkie pieniądze to wtedy zapanuj powszechna szczęśliwość! :)
A tak na poważnie, już Milton Friedman zauważył, że istnieją cztery sposoby wydawania pieniędzy:
1. gdy wydajemy swoje pieniądze na swoje potrzeby - wtedy robimy to z daleko posuniętą roztropnością, żeby nie powiedzieć oszczędnością (uważnie oglądamy każdą złotówkę, analizujemy priorytety, potrzeby i wreszcie podejmujemy decyzję) a dodatkowo doskonale znamy te potrzeby (w końcu to nasze)
2. gdy wydajemy swoje pieniądze na czyjeś potrzeby - tutaj również kierujemy się roztropnością, ale potrzeb już tak dobrze nie znamy
3. gdy wydajemy cudze pieniądze na swoje potrzeby - wówczas roztropność traci jakby na znaczeniu, potrzeby są jednak dobrze znane
4. gdy wydajemy cudze pieniądze na cudze potrzeby - w takiej sytuacji roztropność słabnie jak i potrzeb nie znamy w pełni

Łatwo zauważyć, że najmniej efektywnymi metodami wydawania pieniędzy są dwie ostatnie, które to stosuje administracja publiczna.

Wielu z beneficjentów państwowej pomocy, których Pani wymieniła, mogłoby z powodzeniem finansować się, sprzedając swoje towary i usługi na rynku. Zapewniam, że czynili by to znacznie efektywniej niż ma to miejsce teraz.


To które z wymienionych to marnotrawstwo?

Nie chodzi o to, że cele (pomocy podatników) które Pani wymieniła są złe (właściwie to każdy taki jest jak najbardziej chwalebny) Chodzi o sposób ich finansowania. Administracja publiczna uprawia zwykłe marnotrawstwo pieniędzy czyli ich nieefektywne wydawanie.

Taki ze mnie wizjoner.

Pozdrawiam.
tez Polak / 151.92.176.* / 2009-03-18 14:48

83.14.20.* | moje_zdanie

No, niezłe kazanie...Rozumiem, że pomyliłam wizjonera z księdzem...Bardzo przepraszam wasza wielebność ale ja nie oczekiwałam wykładu z Friedmana tylko prosiłam o proste wymienienie marnotrawstwa wsród wymienionych...Nie doczekałam się, trudno.

Wielu z beneficjentów państwowej pomocy, których Pani wymieniła, mogłoby z
powodzeniem finansować się, sprzedając swoje towary i usługi na rynku.

Zgadzam sie całkowicie i uważam że prywatne powinny być nie tylko szpitale ale też szkoły, że nie wspomnę o innych rzeczach.
Sęk w tym że nie był pan nigdy ministrem finansów ani nawet pewnie ekonomistą a tacy mają zawsze najwięcej do powiedzenia na temat, o którym nie maja zielonego pojęcia tylko "coś im się wydaje"...

Ps.
1. gdy wydajemy swoje pieniądze na swoje potrzeby - wtedy robimy to z daleko
posuniętą roztropnością, żeby nie powiedzieć oszczędnością (uważnie oglądamy każdą
złotówkę, analizujemy priorytety, potrzeby i wreszcie podejmujemy decyzję) a
dodatkowo doskonale znamy te potrzeby (w końcu to nasze)
- to jest absolutna i całkowita nieprawda. Ja wydaje swoje własne pieniądze całkowicie zgodnie tylko z punktem 4 jak i pewnie duża część społeczeństwa.

Pozdrawiam.
Tomeczek2 / 195.85.249.* / 2009-03-18 09:40
Mniej będzie dla SB-ków, klechów, lewych fundacji, ośrodków pozarządowych, na limuzyny dla urzędasów, KRUS-u, FUS-u itp, itd. To przecież dobrze. A górnicy to od kiedy mają pensje z budżetu? Pewnie jesteś cwaniakiem górnikiem na wcześniejszej emeryturze. Precz!
tez Polak / 151.92.176.* / 2009-03-18 09:46

Im mniej budżet otrzyma pieniędzy, tym mniej będzie dla pielęgniarek, nauczycieli,
górników np na podwyzki, tym mniej będzie dróg, stadionów i szpitali, tym mniej będzie
podwyżek dla emerytów, tym mniej udogodnień dla niepełnosprawnych, mniej przedszkoli,
szkół, mniej reform i udoskonaleń dla wszystkich itd, itp..."
To które z wymienionych to marnotrawstwo?


195.85.249.* | Tomeczek2
- przeczytaj ze zrozumieniem a potem odpowiedz na pytanie zamiast snuć kolejne wizjonerskie pomysły.


Pewnie jesteś cwaniakiem górnikiem na wcześniejszej
emeryturze. Precz!
- dziekuję w imieniu wszystkich górników, to precz na pewno ich ucieszy.
A ja? Cóż mogłabym być górnikiem gdyby mi piersi nie urosły a do emerytury mam jeszcze bardzo daleko...
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-03-18 23:45
„tez Polak” skoro jesteś kobietą to zapewne pracujesz tam gdzie wypłata w całości pochodzi z podatków. A propos powyższej Twojej uwagi, to które z wymienionych celów wydatkowania pieniędzy podatników to marnotrawstwo? Moim zdaniem nie chodzi o to na co się wydaje ale jak się wydaje i ile kosztuje zbieranie podatków a potem administrowanie nimi. W latach 1998-2002 byłem radnym w nowo powstałym powiecie pracowałem w komisji rewizyjnej bo mam do tego kwalifikacje zawodowe . Wyobraź sobie że w tym powiecie mającym 127 tysięcy mieszkańców budżet był taki, że aby wypłacić biednej rodzinie 100 złotych zasiłku starostwo powiatowe i powiatowe centrum pomocy rodzinie musiało mieć 250 złotych podatku bo w przeliczeniu na sto złotych wartości udzielonej pomocy koszty administracyjne wynosiły 150 złotych w samym tylko powiecie a gdzie koszty urzędów skarbowych, ministerstwa, województwa, banków i całej tej machiny, która musi być utrzymywana aby do budżetu powiatu ziemskiego trafiło 250 złotych z których 100 złotych dostaje biedna matka jako zasiłek aby kupić dzieciom np. zeszyty i książki do szkoły. Krytykowałem to ale byłem w opozycyjnej mniejszości lecz udało mi się doprowadzić do zmian w podziale budżetowych pieniędzy w drugiej połowie kadencji. Tymczasem ta biedna rodzina wielodzietna dlatego była biedna ,że z swoich dochodów musiała zapłacić niewspółmiernie wysokie podatki i składki. Zamiast odbierać im 200 złotych miesięcznie aby dać co kwartał 100 złotych zasiłku prościej i taniej byłoby nie pobierać w ogóle żadnych podatków od niskich dochodów. Wtedy liczba klientów instytucji pomocy społecznej radykalnie by się zmniejszyła więc i koszty utrzymywania urzędników od podatków i rozliczeń oraz od udzielania zasiłków zostałyby zredukowane. Społeczna ekonomiczna wydajność pracy wzrosła by zwiększając dobrobyt narodu.
monako / 87.204.27.* / 2009-03-18 09:59
Myślę, że nie musisz sie wstawiać za górnikami oni dbają sami o siebie. Dlatego mamy ich wszyscy już dosyć.
Niedługo dołączą do nich inni.

Najnowsze wpisy