Witam! mam troche podobny problem jak kolega powyzej, jednak moja historia rozni sie nieco w szczegolach. Prawie 6 lat mieszkalem i pracowalem w irlandii, od wrzesnia 2010 jestem i pracuje w Polsce. Bylem dzis w urzedzie skarbowym dowiedziec sie w jaki sposob mam rozliczac swoje dochody krajowe i zagraniczne. Wczesniej oczywiscie poprzegladalem rozne portale internetowe w tym rowniez mniej lub bardziej uzyteczny www.powroty.gov.pl, gdzie dowiedzialem sie jaki pit mam wypelnic i co to jest ta wylaczona progresja i temu podobne rzeczy. tymczasem pani w urzedzie byla bardzo slabo zorientowana w temacie (moze w dzielnicy warszawa srodmiescie nikt nie wyjezdzal za granice..) i wiekszosc rzeczy to ja jej musialem dopowiedziec a nie ona mi. w kazdym razie mniej-wiecej potwierdzilem to co juz wczesniej przeczytalem. ale jest jeden problem. od jakis 3 lat mam zalozony rachuneka maklerski, dzieki ktoremu zarobilem pare zloty w ciagu tego okresu. moje pytanie brzmi: czy rozliczajac sie teraz, tzn za rok 2010 z zyskow kapitalowych- czyli jak zrozumialem pit 38 + pit 36 istnieje mozliwosc ze urzad zapyta mnie OD KIEDY mam ten rachunek maklerski i CZY WCZESNIEJ OSIAGNALEM Z TEGO TYTULU JAKIES DOCHODY???? czy moze rozsadniej byloby nic nie mowic i po prostu wypelnic pit 36 dajac sobie spokoj z pit 38 i liczac ze sie nikt nie polapie?? prosze o odpowiedz i podpowiedz w jaki najlepszy i najkorzystniejszy sposob wybrnac z calej sytuacji nie rujnujac swojego budzetu??? jak sobie pomysle o tych odsetkach ktore bym musial zaplacic to az mi skóra na grzbiecie cierpnie...z drugiej strony nie chce oszukiwac i ukrywac dochodow....jest jakies rozsadne rozwiazanie???

Dzieki za szybką odpowiedź:) odpowiadając na pytania: 1) była to republic of ireland, czyli południowa, z którą była zawsze progresja podatkowa. Jak rozumiem, jeśli byłem tam rezydentem podatkowym (a byłem, bo wcale nie miałem zamiaru wracać, tak się po prostu sprawy osobisto-zawodowe potoczyły) w latach 2004-2009 (mowie o pełnych latach, w tym czasie nie miałem żadnego dochodu z pracy na terenie RP). 2) adres biura maklerskiego jest w Polsce - BRE bank..a co do wezwań to raczej nie przychodziły, bo pod moim stałym adresem zamieszkania mieszkaja moi rodzice i na pewno by coś takiego odebrali..czyli wracając do mojego pytania w poprzednim wątku: CO ROBIC????złożyc normalnie pit 38 i czekac na wezwanie z US??? w celu wykonania wyroku?:)

Chodzi o trzeci US w Warszawie...byłem tam tylko zapytac o co w tym wszystkim chodzi...nie jestem tam aktywnym podatnikiem, bo na stale zameldowany jestem w jednym z byłych miast wojewódzkich województwa podkarpackiego:) mieszkam w wawie dopiero od września i od września też osiągam stały miesięczny dochód kwalifikujący się do opodatkowania podatkiem PIT.. tak a propo to jak zapytałem panią w jaki sposób "przenieśc" miejsce składania zeznania do warszawy usłyszałem że jeśli nie zrobiłem tego w ciągu 30tu dni od zmiany miejsca zamieszkania to będę podlegał karze grzywny...no ale wracając do rzeczy. rachunek maklerski mam od 2008go, ale pierwsza sprzedaz była w 2009. mam też fundusze inwestycyjne od roku 2007 i właśnie w tym 2007 miałem dochód, potem w 2008 nic, i znowu w 2009 i 2010. pit 8c dostalem z multibanku za 2009 (którego nie rozliczyłem) o picie z 2007 nie wiem nic (pewnie dostałem ale zaginąl gdzieś), a 2008 wogóle powinno go nie byc (bo nie było transakcji sprzedaży). czy mogę więc teraz iśc do mojego własciwego US i pobrac właściwy formularz i potem jakby nigdy nic stac sie aktywnym podatnikiem dla wawa sródmiescie i tylko rozliczyc 2010 rok??? dodam tez że mimo ogromnego spadku aktywów funduszy (a więc pieniędzy w nich ulokowanych) nic nie sprzedałem, więc teoretycznie nie moge wykazac zadnej straty za 2007, 2008, 2009 i 2010...???

A jesteś angielskim rezydentem podatkowym? masz certyfikat angielskiego rezydenta?

A wiesz na czym polega rezydencja podatkowa? że w danym kraju rozliczasz swoje wszystkie dochody OGÓLNOŚWIATOWE z zastosowaniem umów międzynarodowych... bo niektórym się wydaje, ze jak będą mieć rezydencję w UK, to w PL rozliczają polskie, a w UK angielskie (a to błędne myślenie) :)
W PIT masz podać adres na dzień 31 grudnia rozliczanego roku, a wtedy certyfikatu UK nie było, więc :-)

Mylisz się co do rezydencji... są interpretacje, w których polski fiskus wręcz stwierdza, że przebywając ponad 20 lat za granicą nie oznacza zmiany rezydencji podatkowej, bo zmienić rezydencję, to wyjechać za granicę na stałe celem stałego tam pobytu, czyli brak planów powrotu do PL... no ale... skoro wiesz wszystko lepiej, to ... :-)