Forum Polityka, aktualnościPolityka

Premier chce skończyć z dyskryminacją wsi

Premier chce skończyć z dyskryminacją wsi

Money.pl / 2007-10-13 17:07
Komentarze do wiadomości: Premier chce skończyć z dyskryminacją wsi.
Wyświetlaj:
gratka3 / 87.205.251.* / 2007-10-14 21:53
Najwyższy czas skończyć z dyskryminacją !!! Już czas przyłączyć ich do ZUS - czas zlikwidować KRUS
PIS FOREVER / 89.78.10.* / 2007-10-14 13:50
PZPL-Polska Zjednoczona Platforma LIDownicza zapewni azjatom monopol na wladze i bisness w Polsce.
Nech zyje PZPL!

Polacy; nie glosujcie na PO i LiD!!
Pilsener / 2007-10-13 21:41 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
16,1% zatrudnionych w rolnictwie wytwarza niecałe 4% PKB. Cały naród dopłaca do rolników, bo gdyby nie to, toby z głodu padli. I kto tu kogo dyskryminuje? Jak długo mam jeszcze płacić na rolnicze emerytury, paliwo, ceny minimalne, skupy interwencyjne, agendy, fundusze celowe, dotacje bezpośrednie... JAK DŁUGO? To jest dyksryminacja? Buahahah, śmieszny jest ten Wasz premier, dziwię się, jak możecie na niego głosować.
Elendir / 2007-10-14 10:53 / Łowca czarownic

16,1% zatrudnionych w rolnictwie wytwarza niecałe 4% PKB

Ten argument nie do końca jest trafny. Nie tylko w Polsce rolnictwo ma mniejszą efektywność niż inne gałęzie gospodarki. Efektywność ta jest tym mniejsza jak się uwzględni połacie gruntów, które są wykorzystywane przez rolnictwo.

Dlaczego tak się dzieje? Poza innymi argumentami rolnictwo nie jest pracą wykwalifikowaną. A wobec tego nie należy oczekiwać od niej bicia rekordów efektywności. Można ją poprawić, ale bicia rekordów efektywności bym się tutaj nie spodziewał.
KoP / 2007-10-14 11:24 / Bywalec forum

Poza innymi argumentami rolnictwo nie jest pracą
wykwalifikowaną.

widać, że kolega zajmuje głos na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia. Dzisiejsze rolnictwo bez ciąglego ksztalcenia nie ma racji bytu. Co kolega wie o uprawach hydroponicznych, o nowoczesnym sadownictwie, o nawożeniu czy srodkach ochrony roslin, nie wspomnę o hodowli. To kolega uważa, że piękne jabłuszka w hipermarkecie wyhodował jełop bez wyksztalcenia,
Nie tylko w Polsce rolnictwo ma mniejszą
efektywność niż inne gałęzie gospodarki.

następne bzdury. Praca w rolnictwie to nie produkcja komputerów czy cegiel. Uprawy i hodowla są uzaleznione w większym stopniu od warunków atmosferycznych czyli pogody,od chorob i wielu innych czynnikow niazaleznych od samego rolnika.
bicia rekordów efektywności bym się tutaj nie
spodziewał.

wystarczy spojrzeć w dane GUS, żeby się przekonać, że w ciągu ostatnich 15-20 lat efektywnośc w rolnictwie wzrosła przynajmniej dwukrotnie. Niech mi kolega pokaże rolnika, który hoduje bydło mlecznie dające 2500l/rok mleka, a taka byla średnia wydajność w latach osie,dziesiątych. niech mi kolega pokaże rolnika , ktory uprawia pszenicę z zalożeniem zbioru 30q/ha, a taka byla średnia krajowa w latach osiemdziesiątych.
Problem rolnictwa tkwi raczej w chorej gospodarce i chorych zasadach funkcjonowania . Rolnicy indywidualni nie funkcjonują jak inne podmioty gospodarcze, nie mają mozliwości odpisywania VAT, wykazywania strat. Gdyby tak było, rolnicy byliby jedną z lepiej prosperujących grup spolecznych.
KoP / 2007-10-14 12:36 / Bywalec forum
Jeśli chodzi o oplacalnośc, to podam taki przykład: w latach 1992-95 sprzedawalem wyprodukowaną pszenicę po 550-600zł/tonę i wyobraz sobie, że w ubieglym roku cena w skupie byla dokladnie taka sama.Tegoroczny wzrost cen związany jest wyłącznie z klęskami nieurodzaju w UE. Gdzie inflacja? Podobna sprawa ma się z zywcem wieprzowym, nie licząc górek i dolkow hodowlanych ceny praktycznie sie nie zmienily. Gdyby nie wzrost efektywności naszego rolnictwa gospodarstwa by juz nie istniały. Z kolei ceny artykułów juz przetworzonych w tzw. detalu wzrosły kilkakrotnie i jak kolega myśli, kto na tym zarobił, rolnik?? czy raczej przedsiębiorca i przetwórca.?
Elendir / 2007-10-14 14:04 / Łowca czarownic
Ależ jak najbardziej się zgadzam, że system trzeba zreformować wprowadzając do niego mechanizmy rynkowe. Tak żeby wzrost ceny dóbr finalnych miał odzwierciedlenie we wzroście cen półproduktów (zakładając że wymagania nałożone na przetwórstwo i dystrybucję nie wzrosły).

Ale czy PiS zamierza w ten sposób reformować rolnictwo?
KoP / 2007-10-14 14:10 / Bywalec forum
z ust premiera na pewno nie uslyszales, że nie. To zresztą w żadnym razie nie zalezy od PiSu czy innej partii, to są po prostu zalożenia polityki rolnej UE, polegające na systemach doplat i subwencji.
Elendir / 2007-10-14 14:24 / Łowca czarownic

z ust premiera na pewno nie uslyszales, że nie.

Nie, nie słyszałem że nie. Ale nie widziałem by cokolwiek robił w tym celu, ani by się szczególnie opowiadał za rozwiązaniami rynkowymi.

A jeśli chodzi o UE to zdaje się jest dyskusja na temat zmiany podejścia do rolnictwa. Cudów się nie należy spodziewać, ale...
KoP / 2007-10-14 19:26 / Bywalec forum

Cudów się nie należy spodziewać, ale.

no właśnie, czas pokaże.
Elendir / 2007-10-14 12:29 / Łowca czarownic

Rolnicy indywidualni nie funkcjonują jak inne podmioty gospodarcze, nie mają mozliwości odpisywania VAT, wykazywania strat. Gdyby tak było, rolnicy byliby jedną z lepiej prosperujących grup spolecznych.

Czyżby role się odwróciły? Postanowiłem trochę bronić PiS przed argumentem który niezupełnie jest trafiony, a tu kolega KoP, który tak pilnie wertuje moje wypowiedzi, zdecydował się na atak na rządzących Polską którzy nie potrafili zmienić tej sytuacji.

Możliwe że użyłem błędnego słowa "praca niewykwalifikowana". Hydraulik, budowniczy, rolnik i wiele innych zawodów zmieniły się istotnie. I z pewnością ważne tam są kwalifikacje oraz ciągłe uczenie się (wraz z postępem technicznym). Jednak jeżeli porównamy zawody w której wyniki pracy głównie zależą od ilości pracy wykonanej przez ręce do tych w których ważna jest przede wszystkim głowa, to różnica będzie wyraźna. Choć oczywiście uzbrojenie pracy wpływa na jej efektywność i również oczywiście wydajność zawodów rośnie wraz z upływem czasu. Może więc zamiast porównywać się z tym co było ileś lat temu to warto porównać się z tym co jest w innych krajach teraz?

A tak, przy okazji: uprawy hydroponiczne to bezglebowe uprawy roślin na pożywkach wodnych, umożliwiająca produkcję roślinną w sztucznych warunkach na skalę przemysłową, głównie w szklarniach. Szczególnie jest to przydatne do uprawy warzyw i kwiatów. I nie sądzę by każdy rolnik to wiedział.

Praca w rolnictwie to nie produkcja komputerów czy cegiel.

Krytykujesz mnie za uproszenie, a tymczasem sam dopuszczasz się jeszcze większego. A już przykład z produkcją komputerów jest wręcz paradny. A czy masz może pojęcie ile jest materiałów z których można budować ściany? I pewnie dla budowniczych nie ma znaczenia pogoda? Owszem, uprawy rolne zależą od warunków atmosferycznych, stąd może nie ma sensu patrzyć na konkretny rok tylko na średnią. A jak już jesteśmy przy tym temacie, to czy kolega ma pojęcie co to są derywaty pogodowe i jak mogłyby być wykorzystane w rolnictwie?
zaq100 / 83.3.51.* / 2008-10-08 11:32
Pojęcie ryzyka pogodowego będzie poruszane na miedzynarodowej konferencji www.wrma.org. Derywaty pogodowe mimo że wbrew pozorom są najstarszym instrumentem finansowym, zostały dawno zapomniane i obecnie wracają do łask rynków finasnowych (ponieważ od pogody jest zależne 70% gospodarki) Pierwsze zapiski o derywatach pochodzą z czasów Arystotelesa. Obecnie instrument ten jest bardzo ciekawy (ze względu na to że wartość indeksu bazowego nie zależy od innego insturmentu finansowego w stosunku do którego ktoś kto ma dużo kasy mogłby dopuścić sie matactwa) na pogode generalnie wpływu nie ma nikt (generalnie)- są tacy co pamiętają - jak sąsiedzi rosjanie chmury rozdmuchiwali helikopterami żeby słońce na ważnąuroczystośc było).
Jeśli ktoś ma jakieś pytania na temat rozwiązań finansowych jakimi są derywaty pogodowe proszę o kontakt ze mną, postaram sie udzielić pełnych odpowiedzi dokonać analizy narażenia na ryzyko i powiedziećw jaki sposób można sie zabezpieczyć przed ryzykiem pogodowym.
KoP / 2007-10-14 12:56 / Bywalec forum

Krytykujesz mnie za uproszenie, a tymczasem sam dopuszczasz się jeszcze
większego. A już przykład z produkcją komputerów jest wręcz paradny.

no, nie do końca. Niemal każdą produkcje przemysłową mozna w wypadku zmiany koniunktury w kazdej chwili zawiesic, komputery czy ceglę też . W rolnictwie natomiast cykl produkcyjny dla roślin to przynajmniej rok, a dla hodowli kilka lat. O sadownictwie nie wspominam, bo mam nadzieje , że kolega sie orientuje.

A tak, przy okazji: uprawy hydroponiczne to bezglebowe uprawy roślin na
pożywkach wodnych, umożliwiająca produkcję roślinną w sztucznych warunkach na
skalę przemysłową, głównie w szklarniach. Szczególnie jest to przydatne do
uprawy warzyw i kwiatów.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hydroponika

A rzeczywista wiedza na ten temat?? Myślę, że rolniczy, a raczej ogrodnicy zajmujący się takimi uprawami mają o tym pojęcie.
Elendir / 2007-10-14 13:27 / Łowca czarownic

A rzeczywista wiedza na ten temat?? Myślę, że rolniczy, a raczej ogrodnicy zajmujący się takimi uprawami mają o tym pojęcie.

A tu faktycznie mnie masz. Poza tym że kiedyś na potrzeby własnego ogródka zdarzyło mi sie z jednej roślinki zrobić kilka, to nie mam praktyki w uprawie hydroponicznej na skalę przemysłową. Zresztą sądząc po Twojej odpowiedzi to "przygadał kocioł garnkowi".

Podtrzymuję swoją tezę. Ci co się tym zajmują, to się na tym znają. Tylko ilu ich jest na tle wszystkich rolników? I czy z faktu że inni nie korzystają z tej formy uprawy wynika że uznali ją za mniej korzystną, czy też może źródła należy szukać w niewiedzy przeciętnego rolnika?

Nie odniosłeś się do derywatów pogodowych, a w szczególności do możliwości ich wykorzystania w rolnictwie. Czyżby to było trudniejsze niż hydroponika?
KoP / 2007-10-14 13:50 / Bywalec forum
jesli chodzi o derywaty, to musze powiedzieć, że jakas mglista nadzieja jest, ale to tylko teoria, jak na razie nie majaca odzwierciedlenia w rzeczywistości. Z braku nowych informacji moge wnioskowac, że prace na nimi idą w ślimaczym tempie lub w ogole zostaly zarzucone. One i tak bardziej są przydatne np. firmom ubezpieczenioym dla okreslania ryzyka, niż w rolnictwie. W rolnictwie korzysta sie z wieloletnich obserwacji pogodowych, w ktorych bardzo dokladnie są określane wszystkie skladniki pogodowe, od opadów, temperatury po ilość dni słonecznych i intensywność nasłonecznienia. Kto jeszcze kilkadziesiąt lat temu powiedzialby, że w Polsce możma na skalę przemysłową uprawiać np. brzoskwinie? A tu masz, w rejonie N. Tomyśla, Wolsztyna i Poznania są wielohektarowe plantacje. Nie byłoby to możliwe bez tych obserwacji i okreslenia ryzyka.
Mimo tych badań i obserwacji ryzyko wystapienia np. powodzi czy suszy jest spore, dlatego kazda produkcja rolnicza obarczona jest ryzykiem strat. A brak dochodów w jednym cyklu produkcyjnym powoduje skutki katastrofalne przez niemozność odbudowania tej produkcji.
Elendir / 2007-10-14 14:17 / Łowca czarownic
Po Twojej wypowiedzi rozumiem, że nie miałeś do czynienia z derywatami pogodowymi. Faktycznie, Polska pod tym względem nie należy do światowej czołówki. Dla zrozumienia czym są, odeślę cię do wikipedii (którą sądząc po poprzednim komentarzu tak lubisz), tylko że w wersji po angielsku.

http://en.wikipedia.org/wiki/Weather_derivatives

Dowiesz się tam między innymi, że derywaty pogodowe mogłyby stanowić odpowiedź na Twoje potrzeby. Natomiast dokładne określenie w jaki sposób mógłbyś z nich skorzystać wymagałoby prawdopodobnie szerszej analizy przez specjalistę. Nie chciałbym na ogólnym forum odsyłać do tego, kto mógłby być takim specjalistą.
KoP / 2007-10-14 20:25 / Bywalec forum
http://www.jpres.ps.pl/derywaty.html
ogólnie to powinno wystarczyć, ale nie oczekujesz zbyt wiele od naszych rolników? Gra na kontraktach terminowych to chyba przesada, wystarczy, na razie, system ubezpieczeniowy, ktory jakos tam funkcjonuje. Pewnie gdyby nawet byli swiadomi tych mozliwości, niewielu bylby stać na wynajęcie usług brokerskich. Poprostu nie przeceniaj ich możliwości.
Dzieki za dobre chęci, z tym derywatowym specjalistą, ale od kilku lat rolnictwem zawodowo się już nie zajmuję.
Elendir / 2007-10-14 21:04 / Łowca czarownic

Gra na kontraktach terminowych to chyba przesada

No właśnie, tu nie chodzi o grę, lecz o zabezpieczenie swojej ekspozycji. To jest zupełnie co innego. Ma inny cel, inaczej się to robi (mimo że niby instrument może być ten sam). Choć może język "ubezpieczenia" byłby bardziej zrozumiały.

Trzeba jeszcze trochę poczekać na rynek lecz za jakiś czas myślę że rolnicy będą kupować tego typu produkty.
normalny / 83.5.101.* / 2007-10-14 08:49
+ nie płacą podatków, składki emerytalnej ani ubezpieczenia NFZ, a leczenie mają za darmo jak i reszta narodu co płaci. Kto tu jest upośledzony?
płotka123 / 2007-10-13 21:16
Panowie często jeżdżę na wieś i mam jakieś rozeznanie - wieś i tak w swej większości będzie głosowała na PiS, nie trzeba tu żadnych obiecanek. Podobnie jak w miastach niedoceniane są wpływy PSL na prowincji, a partia ta siedzi tam wszędzie mocno bez względu nawet na wynik wyborczy.
~Kris / 195.242.255.* / 2007-10-13 17:55
Przez dwa lata dyskryminował, ale jak go jeszcze raz wybiorą, to przestanie.
?! / 2007-10-13 17:07 / Tysiącznik na forum
PiSuarom puszczają... zwieracze!!! Wczoraj sromotna klęska, dziś (cytując Leszka Millera) "pijany drwal". Brawo, panie "premierze"!
oferta / 83.24.252.* / 2007-10-13 17:29
obsr...li cię, to się szybko oprządź gdzieś na uboczu bo smród roznosisz
?! / 2007-10-13 17:33 / Tysiącznik na forum
Obsrali samych siebie, bądź... ciebie, bo ja trzymam sie od nich daleko, JAK NAJDALEJ!!!

Najnowsze wpisy