KoP
/ 2007-10-14 11:24
/
Bywalec forum
Poza innymi argumentami rolnictwo nie jest pracą
wykwalifikowaną.
widać, że kolega zajmuje głos na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia. Dzisiejsze rolnictwo bez ciąglego ksztalcenia nie ma racji bytu. Co kolega wie o uprawach hydroponicznych, o nowoczesnym sadownictwie, o nawożeniu czy srodkach ochrony roslin, nie wspomnę o hodowli. To kolega uważa, że piękne jabłuszka w hipermarkecie wyhodował jełop bez wyksztalcenia,
Nie tylko w Polsce rolnictwo ma mniejszą
efektywność niż inne gałęzie gospodarki.
następne bzdury. Praca w rolnictwie to nie produkcja komputerów czy cegiel. Uprawy i hodowla są uzaleznione w większym stopniu od warunków atmosferycznych czyli pogody,od chorob i wielu innych czynnikow niazaleznych od samego rolnika.
bicia rekordów efektywności bym się tutaj nie
spodziewał.
wystarczy spojrzeć w dane GUS, żeby się przekonać, że w ciągu ostatnich 15-20 lat efektywnośc w rolnictwie wzrosła przynajmniej dwukrotnie. Niech mi kolega pokaże rolnika, który hoduje bydło mlecznie dające 2500l/rok mleka, a taka byla średnia wydajność w latach osie,dziesiątych. niech mi kolega pokaże rolnika , ktory uprawia pszenicę z zalożeniem zbioru 30q/ha, a taka byla średnia krajowa w latach osiemdziesiątych.
Problem rolnictwa tkwi raczej w chorej gospodarce i chorych zasadach funkcjonowania . Rolnicy indywidualni nie funkcjonują jak inne podmioty gospodarcze, nie mają mozliwości odpisywania VAT, wykazywania strat. Gdyby tak było, rolnicy byliby jedną z lepiej prosperujących grup spolecznych.