NoDucks
/ 213.158.197.* / 2007-04-11 08:21
Sprawa domniemanego podsłuchu zasłyszana w radiu jest już tajemnicą poliszynela:
Podsłuchiwany był nie Kwaśniewski, ale Peter Vogel - skazany w 1971 roku na 25 lat więzienia za morderstwo kobiety na tle rabunkowym, którą zabił w brutalny sposób, a zwłoki podpalił. Skradł jej 12 tysięcy złotych. Rada Państwa złagodziła mu wyrok do 15 lat, ale już w 1979 roku wyszedł na wolność (przerwa w odbywaniu kary). W 1983, jeszcze w czasie trwania stanu wojennego, otrzymał paszport od władz PRL i wyjechał z Polski.
Od 1987 roku był poszukiwany listem gończym, mimo to w II poł. lat 90. przebywał w Polsce. W 1998 roku został aresztowany w Szwajcarii (już pod zmienionym nazwiskiem Vogel) i w wyniku ekstradycji przekazany do Polski. W lipcu 1999 wszczęta została wobec niego procedura ułaskawieniowa, zakończona ułaskawieniem w trybie nadzwyczajnym przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
A Kwaśniewski po prostu ma świadomość, że został nagrany, gdy dzwonił do Vogla w sprawie brudnych interesów SLDowskiej sitwy i ich kont w Szwajcarii. Więc pozostało mu jedynie rozpowiadać, że jest podsłuchiwany - aby wyprzedzić bieg wypadków i umniejszać rozmowę, która kiedyś ujrzy światło dzienne. A ujrzy z pewnością, bo Kaczory mają osikowy kołek na Kwasa i wykorzystają go pewnie przed wyborami. ;-)