Forum Forum inwestycyjneForex

Premier: Euro powinno kosztować 4,2 zł

Premier: Euro powinno kosztować 4,2 zł

Money.pl / 2006-03-23 08:12
Komentarze do wiadomości: Premier: Euro powinno kosztować 4,2 zł.
Wyświetlaj:
jerzy / 83.14.99.* / 2006-03-25 12:13
dla mnie euro powinno kosztowac 6 albo 8 zlotych. wtedy zarabialby odpowiednio :P
steve / 83.16.97.* / 2006-03-24 13:42
znalazł się znawca ,- fizyk od polityki pieniężnej ,
zdebal / 194.187.145.* / 2006-03-31 10:12
Ponieważ jest fizykiem to umie mysleć logicznie. A ty pomylifeś fizyka z fizolem.
zdenek / 83.5.201.* / 2006-03-24 15:15
A TY CHEMIK OD KRYTYKI
macius / 212.76.33.* / 2006-03-24 13:34
A ja proszę o powołanie Komitetu centralnego Pis i wtedy już spokojnie KC może jak za dawnych dobrych czasów uchwalać np. kurs złotówki przez aklamcję, stpoy procentowe z sufitu, zarządzający firmami tylko ze szczerymi chęciami itp. Popieram wybory jak najszybciej
jozef53 / 83.11.44.* / 2006-03-24 10:24
Największy w Polsce exporter mebli , firma Mazurskie Meble International zamierza zwolnić 4000 pracowników i zamknąć swoje zakładyw Polsce. Powód : za mocna złotówka. Żaden prywatny właściciel nie będzie dokładał ze swojej kieszeni do nierentownej produkcji. Myślę, że to dopiero początek likwidowania nierentownego exportu.
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 11:56
Zdenek nie kompromituj sie! Nie mowie tylko o wiedzy ekonomicznej (bo jej wogole nie ma), ale o bledach ortopgraficznych. Jako nauczyciel nie rob popeliny! Dzieki za zrozumienie
zx / 83.16.202.* / 2006-03-24 11:20
Szanowny Panie,
To co Pan wypisuje powtarzając za prasą to czysta demagogia, którą zarząd owej spółki stara się pokryć swoją nieudolność. Jeżeli ktoś organizuje biznes tak, że jego główną przewagą konkurencyjną ma być kurs walutowy i robi to w kraju, który zdecydował sie na kurs płynny to jest to mówiąc delikatnie mało odpowiedzialna decyzja. Należałoby się zapytać Panów Prezesów owej spółki co z kosztami zakupów materiałowych ? Po ile kupują drewno czy też inne produkty drewnopochodne, jak wyglądają ich koszty przetwórcze w stosunku do konkurencji i jak to wreszcie jest, że nie mogą podnieść cen w eksporcie. Sam zarządzam spółką i z kosztami waluty biję się na codzień i prawdę powiedziawszy jak słyszę takie teksty to zawsze mam wątpliwości co do kompetencji zarządu.
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 12:13
Pewnie. Kolejny przyklad firmy, ktora nie daje sobie rady na wolnym rynku. W latach 90 powstawalo pelno takich firm, dziwne uklady, niejasne prywatyzacje. Uklady, ukladziki. Teraz gdy nie sztuka produkowac a sztuka jest sprzedac zaczynaja sie problemy. Kto tam zarzadza? kto dba o kontakty handlowe? Zaloze sie ze jakies pajace w krawatach, oczywiscie z najblizszej rodziny wlascicieli. Dam tej firmie jedna rade. Do roboty!!!!!!!!! Jezeli nie jestescie wstanie sprzedac sami, to zatrudnijcie jakiegos managera z "jajami". Oczywiscie nie za 600 zl
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 12:22
PS. W USA jest pare ladnych sklepow z meblami. Skorzane z Holandii, debowe z Niemiec, Szwajcarii itd. Ikea tez daje niezle popalic. Wszystkim sie oplaca, tylko nie biednym Polakom. Wzruszylem sie tym wywodem. Jakbym nie znal mentalnosci polskich prywaciazy to by mnie wzruszyly te smutne kawalki.
jozef53 / 83.11.44.* / 2006-03-24 12:03
Drogi Panie, jeżeli zarządza Pan spółką to zdaje Pan sobie sprawę , że koszty działalności gospodarczej wzrastają, także koszty drewna poszły w górę. Działam co prawda w innej branży , ale i tutaj koszty surowca wzrosły w ciągu 4 lat o 70 %. Dziwna sprawa : surowiec od krajowego monopolisty (firma państwowa ) jest droższy od surowca z Nimiec.
Przy jednoczesnym wzroście kursu złotówki spadek rentowności jest bardzo znaczący. Niestety nie mam zamiaru dokładać ze swojej kieszeni do produkcji exportowej i podnoszę ceny na export. Oczywiście skutkuje to zmniejszeniem sprzedaży na export - na moje miejsce wchodzą dostawcy np. z Czech czy Węgier a ostatnio także z Chin. Ja co prawda nie zamykam swojego zakładu, ale przy mniejszej produkcji potrzebuję mniej ludzi do pracy i w efekcie zwalniam swoich pracowników. Jak długo będzie utrzymywany wysoki kurs złotówki to coraz częściej będzie następowało zwalnianie pracowników albo w ostateczności zamykanie firm.
Pozdrawiam.
zx / 83.16.202.* / 2006-03-24 12:11
Drogi Panie, zatem sam Pan widzi, że waluta nie jest tutaj jedynym problemem. Może zatem powiedzmy sobie otwarcie, że rynek drewna w Polsce nie istnieje i dlatego firmy meblarskie niewiele mogą zrobic po stronie kosztów, a ich konkurencja z zagranicy niestety ma wieksze mozliwości. Powiem więcej ostatnio rozmawiałem z jakimś producentem domów drewnianych i ze zdziwieniem usłyszałem to, że duża część surowca do popularnych obecnie domów z bali jest ze Skandynawii bo jest po prostu tańsza. To jest dopiero chore w kraju, który ma całkiem pokaźne zasoby drewna. Nie wiem czy Pan słyszał o takim przepisie, który czynił bardziej opłacalnym spalanie papierówki w kotłach energetycznych niż przetworzenie jej na papier. To są niestety fakty. I kto uchwala te ustawy ? Może Duch Święty ? Niech najpierw Rząd RP uderzy się w piersi i zacznie tak ustawiać warunki działalności, żeby wspierać eksport, a dopiero potem niech narzeka na walutę.
jozef53 / 83.11.44.* / 2006-03-24 12:30
Nigdy nie mówiłem , że jedynie kurs waluty sprzyja rozwojowi exportu, ale jest na pewno czynnikiem stymulującym zwiększenie lub zmniejszenie wolumenu exportu . Ciekawe, że Banki centralne Japonii czy Brazylii potrafią dokonywać skupu dolarów ( i to po kilka czy kilkanaście miliardów) aby tylko nie dopuścić do nadmiernego wzrostu kursu swojej waluty, a NBP nie przejmuje się gwałtowną aprecjacja złotówki. Warto prześledzić zmiany kursu jena japońskiego na przestrzeni ostanich kilku lat w powiązaniu z kursem euro do dolara - ciekawe wnioski można wyciągnąć. Inna sprawa to warunki prowadzenia działalności gospodarczej, tu zgadzam się z Panem, że rząd mógłby wreszcie przestać mówić, że ułatwia prowadzenie działalności , a tymczasem widzę tylko zwiąkszanie utrudnień i mnożenie różnego rodzaju przepisów prawnych mających na celu wyciągnięcie pieniędzy z firmy do budżetu.
zx / 83.16.202.* / 2006-03-24 13:14
Co do skuteczności interwencji Banków centralnych na rynkach walutowych zdania są podzielone by chociażby przypomnieć swego czasu próby ratowania funta przez Bank Anglii. Problem polega na tym, że politycy ( nie tylko w tej kadencji) znaleźli sobie w NBP wspaniałe alibi dla swojego nieróbstwa i głupoty oraz równie świetnego chłopca do bicia, na którego zwala sie wystkie nieprawości tego świata. Powiem tak gdyby polityka kolejnych gabinetów była prowadzona z taką starannością jaką była prowadzona polityka NBP przy wszystkich jej wadach oczywiście to sądzę, że dzisiaj znajdowalibysmy się w zupełnie innym miejscu. W życiu trzeba wybierać i dlatego zazwyczaj działamy według priorytetów co wynika z niemożnosci załatwienia wszystkiego od razu. Propaganda polegająca na głoszeniu tego, że kurs walutowy jest kluczem do wszystkiego i za jego pomocą możnaby uczynić z Polski kraj miodem i mlekiem płynący oczywiście gdyby nie ten s...syn Balcerowicz i te mądrale z RPP jest właśnie kreowaniem fałszywych priorytetów. Póki co zarówno ta ekipa jak i poprzednia mówią, że zdziałaliby cuda gdyby nie te skrzaty co nam szczają do mleka. Prawda jest jednak zupełnie inna. Ci ludzie nie wiedzą jak się za to zabrać i dlatego po każdej kolejnej ekipie pobojowisko jest coraz większe. Dlatego wrogiem zawsze są media, NBP i RPP itd. Podkreślam to wcale nie dotyczy tylko tej ekipy ale również jej poprzedników. Powiem tak jak się przyglądam temu jak radzi sobie PiS z rządzeniem państwem to o zgrozo widzę kontynuację tego co robiło SLD tylko ze znacznie gorszym PR-em. Co z tego, że PiS nawet dość trafnie zdiagnozował niedostatki Państwa skoro w gruncie rzeczy mając władzę jest bezradny ? Bracia Kaczyńscy powinni się dobrze zastanowić czy ich metody i priorytety są właściwe, żeby koniec nie był taki jak w "Weselu" Wyspańskiego: "...miałeś Chamie Złoty Róg...".
jozef53 / 83.11.44.* / 2006-03-24 13:33
Co do działalności kolejnych rządów, to mam to samo zdanie. Dodam jeszcze, że zatrważa mnie ciągłe, beztroskie zadłużanie Polski. Odsetki od zadłużenia wynoszą obecnie blisko tyle co dochody budżetu z podatku dochodowego od osób fizycznych - śmieszy mnie licytacja czy podatek ma wynieść 15, 18, 32 czy 50 % . Gdyby nie konieczność spłaty odsetek od zadłużenia to podatek ten mógłby wynosić 0 % .
Pozdrawiam i kończę bo mi tylko adrenalina skacze jak pomyślę o tym jak nasze 'kochane' rządy działają na szkodę polskiej gospodarki.
zx / 83.16.202.* / 2006-03-24 14:07
No to sobie ponarzekaliśmy.
Pozdrawiam serdecznie !
zyta / 83.5.201.* / 2006-03-24 11:34
żadna demagogia tylko fakty Szanowny panie . tacy jak pan chcieliby aby w polsce nie było miejsc pracy. bo według was liberałów firmy opłaca się otwierać tylko w chinach .a koszty społeczne was nie obchodzą bo wy przecierz sobie poradzicie .
zx / 83.16.202.* / 2006-03-24 12:03
A rozumiem Pani jest z tych co myślą, że ten s...syn Balcerowicz siedzi na worku pieniędzy i nie chce ich rozdać. Tak, tak wiem, że to jest dość powszechny pogląd zwłaszcza jak czasami odwiedzam moją ponad 80-letnią Babcię na działce i dochodzi do jakiejś dyskusji z jej sąsiadami na tematy gospodarcze. Można boki zrywać. Ci biedni ludzie wciąż myślą, że to co PRL odebrał im w formie podatków na emerytury leży jeszcze gdzieś na kontach i pracuje, a to tylko ten wstrętny Rząd i ZUS daje im jakąś jałmużnę zamiast słusznie należnej wysokiej emerytury. Niech Pani przeczyta jeszcze raz co Pani napisała i jeżeli wciąż Pani odnajduje sens w tych słowach to już Pani nic nie pomoże. Jeżeli chce się traktować eksport jako broń w globalnej wojnie gospodarczej, a tak robią Chiny to mechanizm ustalania kursu walutowego jest trochę inny. Inny to nie znaczy lepszy lub gorszy po prostu inny. Poza tym kurs jest tylko jednym z elementów takiej polityki. Moja wypowiedź odnosi się do kompetencji zarządu, który nie ma wpływu na politykę walutową oraz na to czy dany kraj przyjął kurs płynny czy inny. I każdy kompetentny zarząd musi to brać pod uwagę. Niech Pani odpowie sobie na przykład na pytanie dlaczego produkcja tekstyliów przenosi się z Europy do Azji ? Odpowiedź jest prosta bo w Europie mało kto jest gotowy pracować za 35-50€/miesięcznie, a w Azji można znaleźć całkiem dużo takich ludzi. I tak dalej. Gospodarka nie jest prostą sprawą ale również nie ekstremalnie trudną. Wystarczy sobie uświadomić, że Stwórca dał nam głowy w innym charakterze niż tylko obciążenie karku. Pozdrawiam mimo wszystko !
zdenek / 83.5.201.* / 2006-03-24 15:18
NO CZASEM SYPNIE MILIARD ALBO DWA WIĘCEJ TYLE ŻE WCZEŚNIEJ MO\ÓWIŁ ŻE NIE MA
real / 81.219.244.* / 2006-03-24 11:45
Tak jest, to są FAKTY!!!
Fabryczka Mazurskie Meble zatrudnia 4000 pracowników???!!!!!!
Wygląda więc na to, że głównym celem strategicznym tego zakładu, nie jest produkcja i sprzedaż mebli, ale zatrudnienie jak największej ilości pracowników. To są FAKTY!!!
Więc zupełnie nie rozumiem, czemu prezes osiągając tak znakomite wyniki w zatrudnieniu, chce zamknąć ten zakład. Ja bym mu zaproponował, aby zatrudnił jeszcze dodatkowo 2000 ludzi. To dopiero będzie wynik w zwalczaniu bezrobocia!!! I jakie poparcie w rządzie!!! A co tam meble, przecież każdy jakieś tam meble ma, a jak niema, to niech sobie sam coś wystruga, na pewno będzie taniej. :):):):):):):)
PRECZ Z LIBERAŁAMI, FABRYKANTAMI I PRACODAWCAMI, NIECH ZOSTANĄ SAME PIENIĄDZE!!!!!!!!!
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 00:03
E=10 zl, $=8 zl, litr beznyny = 20 zl, Mocherowy beret = 1 szt miesiecznie free. Zycze sukcesow w utrwalaniu komunizmu.
zdenek / 83.5.201.* / 2006-03-24 11:39
mówiłeś to przed wyborami 6 miesięcy temu. gdzie ta benzyna po 20zł albo 10zł
ile lat mamy czekać na spełnienie tej obietnicy, może jak ludzie KLD i UW dojdą do władzy
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 12:32
mi wisza i powiewaja wybory! Mozesz sobie Rydza wybrac na premiera, prezydenta, spowiednika i guru. Tylko spieszczie sie bo w Toruniu Rydzowi rosnie konkurencja: www.itakpowiem.pl. Wiem, mi tez jest zal moich rodakow. Pozdrawiam
AntyPiS / 83.19.104.* / 2006-03-23 21:42
Panie Premierze a czy nie mógłby Pan wydać sobie zakazu kontaktu z mediami. Osobiście wolę "choć mam Pana w głębokim miejscu" gdy Pan tańczy i śpiewa.!
A może odpocznie Pan u o. Rydzyka !
zdenek / 83.5.201.* / 2006-03-24 11:40
chyba antypolak . pomyliły ci się imiona
Nick Leeson / 66.183.114.* / 2006-03-23 19:20
jak sie tak dobrze przyjrzec polskiej gospodarce i zadluzeniu wewnetrznym ,to poziom kursu eur-zloty powinien wachac sie w granicach 6-7zl;nikt do tego nie chce dopuscic z kilku wiadomych powodow,czyli balon ze sztucznie silnym zloty rosnie...
ALI / 193.110.99.* / 2006-03-23 18:01
Panie premierze, a dług zagraniczny to w jakiej walucie trzeba spłacać?
Becikowe OK, 2gie becikowe OK, KRUS zostaje OK, brak oszczędności w administracji OK, to wszystko dla naszych, zostanie w kraju, ale po co ta rozrzutność dla zagranicznych wierzycieli i tak zarabiają dosyć dobrze na oprocentowaniu zadłużenia?
Jakby eksport zależał od złotówki to powinien być lepszy wtedy gdy była po 4,8 za 1 EUR a o ile pamietam tak nie było - co za pech.
x-trade / 194.4.130.* / 2006-03-23 15:17
Euro powinno kosztować tyle, ile za nie chcą zapłacic uczestnicy rynku. Po podobnym oświadczeniu Kołodki wielu inwestorów finansowych wycofało się z naszego rynku.
mk / 195.116.182.* / 2006-03-23 14:28
niech sam sobie płaci 4,2 zł za Euro!
zyta / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:36
dla mniej inteligentnych przetłumaczę to co powiedział pan Marcinkiewicz . Złotówka powina trochę stanieć aby firmy działające w polsce więcej eksportowały a to w dłuższym okresie przełoży się na nasz dobrobyt.
kaja / 83.22.230.* / 2006-03-23 14:47
Inteligentniejszej Zycie chcę jedynie zwrócić uwagę ,że polski eksport i tak świetnie sobie radzi przy silnej złotówce ( wystarczy śledzić comiesięczne dane w bilansie). Niech Zyta lepiej wytłumaczy w jaki sposób wzrośnie dobrobyt jeżeli ludzie będą musieli płacić większe odsetki kredytów hipotecznych. I niech jeszcze Inteligentna Ziuta ma świadomość ,że taki poziom euro oznacza wzrost wartości długu publicznego o ok. 5% (czyli o ok. 25 mld zł).
x-trade / 194.4.130.* / 2006-03-23 15:18
To nie Zyta, to Kaziu
kaja / 83.22.230.* / 2006-03-23 14:43
Inteligentniejszej Zycie chcę jedynie zwrócić uwagę ,że polski eksport i tak świetnie sobie radzi przy silnej złotówce ( wystarczy śledzić comiesięczne dane w bilansie). Niech Zyta lepiej wytłumaczy w jaki sposób wzrośnie dobrobyt jeżeli ludzie będą musieli płacić większe odsetki kredytów hipotecznych. I niech jeszcze Inteligentna Ziuta ma świadomość ,że taki poziom euro oznacza wzrost wartości długu publicznego o ok. 5% (czyli o ok. 25 mld zł).
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 14:36
Zwykla demagogia. Jak podrozeje euro, to podraozeja rowniez importowane surowce i wzrosna koszty produkcji. Na jedno wyjdzie. Do tej pory Euro tanialo, a eksport rosl. Jak to wyjasnisz?
Jo / 213.158.197.* / 2006-03-23 14:49
Trzeba trochę posiedzieć w eksporcie, a potem się mądrzyć.

Choć premier zazwyczaj gada od rzeczy, tu ma rację.
Tak w skrócie, żeby nie nudzić:
Polski rozwój gospodarczy opiera się na eksporcie - chłonność rynku własnego z powodu dużego bezrobocia oraz niskiej siły nabywczej nie gwarantuje solidnych podstaw rozwoju.
Eksport częściowo opiera się o technologie i surowce importowane - ale w znacznej większości o robociznę oraz surowce pochodzenia krajowego. I to - przy odpowiednim wyważeniu kursu PLN/euro - jest czynnikiem powodującym atrakcyjność produktów Polskich za granicą.
Owszem - eksport sie trzyma - ale nie rozwija się w tym tempie, aby pociągnąć resztę gospodarki za sobą.
I dlatego prognozy rozwoju Polski są tak słabe - ostatnie miejsce wśród nowych członków Unii.
real / 81.219.244.* / 2006-03-23 22:28
Szanowny panie Jo, aby wypowiadać się z sensem na tematy ekonomiczne, to trzeba w tym trochę siedzieć, a potem się mądrzyć.
Jeśli twierdzi pan, że - cytuję "".....przy odpowiednim wyważeniu kursu PLN/euro - jest czynnikiem powodującym atrakcyjność produktów Polskich za granicą."", to idąc dalej pana tokiem rozumowania, jeśli Polska wejdzie do strefy walutowej Euro, to polski eksport się zawali, bo zniknie KURS WALUTOWY, tzn. polskie 1€, będzie miało taką samą wartość jak np. niemieckie 1€.
I co wtedy z polskim eksportem panie Jo???
emigrant96 / 83.225.123.* / 2006-03-24 12:44
Panie real, jeśli pan siedzi w tematach ekonomicznych, to chyba nie'real'nie.
Istotnie 1€ będzie miało tą samą wartość, ale nie towar. Czyżby w Polsce ceny nie różniły się w zależności od regionu ? - Różnią się w sklepach...
Tak, więc kilo zimnioków za granicą kosztuje 1 € a w Polsce będzie kosztowało 30 centów i eksport nadal będzie konkurencyjny.
real / 81.219.244.* / 2006-03-24 23:16
No nareszcieeeeeee!!!!!!
Jakaś sensowna ekonomicznie wypowiedź. No właśnie o to chodzi.
Wszystko byłoby już cacy, gdyby jeszcze pan emigrant zrozumiał moją wypowiedź, i nie palnął bez sensu w pierwszym zdaniu że siedzę w tematach ekonomicznych nierealnie, bo zadając panu "Jo" pytanie czekałem właśnie na taką odpowiedź, która niestety byłaby zaprzeczeniem wcześniejszej jego tezy. No ale mogłoby się okazać, że wymagam za dużo.

No to specjalnie dla pana emigranta wytłumaczę : odpisując panu "JO" na jego tezę, że opłacalność polskiego eksportu, jest UZALEŻNIONA OD KURSU WYMIANY WALUT, zadałem proste pytanko - a co będzie z polskim eksportem jak kurs wymiany zniknie (po przejściu Polski na wspólną walutę). Jeśli teza pana "Jo" (i wielu innych dyskutantów), byłaby słuszna, to po zniknięciu różnicy kursowej (która podobno jest WARUNKIEM opłacalności eksportu) między eksporterem a importerem, wymiana ta powinna zaniknąć w związku ze zniknięciem różnicy wartości waluty eksportera i importera. No ale jak się okazuje (co odkrył pan emigrant całkiem rozsądnie) na szczęście tak nie jest. Czyli nawet jak wartość waluty eksportera i importera będzie taka sama (brak różnicy kursowej), to eksport dalej będzie opłacalny, oczywiście dla tych eksporterów, którzy oprócz różnicy kursowej dysponują jeszcze innymi przewagami konkurencyjnymi (dobra jakość, atrakcyjne opakowanie, profesjonalna promocja, konkurencyjna cena produktu (przy tej samej wartości pieniądza).
A teraz apel do panów "Jo" i emigranta : panie "Jo" jeśli chce pan prowadzić wykłady dla innych, to proszę przygotować się z tematu merytorycznie, bo nie ma nic gorszego, jak NIEDOUCZONY NAUCZYCIEL.
Panie emigrant, aby zrozumieć kontekst wypowiedzi, nie można przeczytać ostatniego jej zdania, bo jak mówi przewodniczący Edgar Gosiewski może z tego wyjść "filipinka", choć muszę tu przyznać, że problem ekonomiczny rozwiązał pan prawidłowo, czego nie mogę niestety przypisać panu "Jo", mimo, że pytanie postawiłem jemu.
emigrant96 / 83.225.154.* / 2006-03-25 22:41
Świetnie..., świetnie Panie Real... to wszystko przez ten pośpiech...
- chciałem zdążyć jeszcze przed... rozwiązaniem Sejmu...
kaja / 83.22.230.* / 2006-03-23 15:44
A gdzie jest napisane ,że to eksport ma być kołem napędowym gospodarki? Zdrowy rozwój powinien być przede wszystkim oparty na popycie wewnętrznym ,który stymulowałby wzrost inwestycji. Tu zaś słaby kurs złotego dobry nie jest.
Franciszek Skwarnicki / 194.181.106.* / 2006-03-24 10:18
Oczywiście,eksport za wszelką cenę (bo nikły jest popyt wewnętrzny) jest wywożeniem dochodu narodowego za granicę.A w ogóle wypowiadanie się publiczne o kursie waluty jest przejawem braku roztropności premiera.
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 14:54
ale wzrosna np. ceny paliw, ktore niestety importujemy. Do tej pory kryzysy paliwowe omijaly nas wlasnie ze wzgledu na mocna walute.
adama / 83.238.240.* / 2006-03-23 17:48
paliwa kupujemy za $ ,a nie euro.
wujek_heniek / 212.32.64.* / 2006-03-24 11:01
nie ma znaczenia za jaka walute kupujemy paliwa, bo zlotowka jest wyceniana na rynkach bankowych na podstawie kursow krzyzowych dolara i euro wlasnie. cena PLN jest zawsze wypadkowa tych dwoch wlasnie
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 15:15
kryzysy paliwowe omijały nas.poniewarz cena ropy jest niewielką częścią ceny paliwa na stacjach
Jo / 213.158.197.* / 2006-03-23 14:58
Owszem - i zaowocowały spadkami tempa obecnego oraz prognoz rozwoju.
Nie mówię o wzroście wartości euro do maksimów z 2004 r - czyli prawie 5PLN za 1 euro. Bo to faktycznie również uderza negatywnie w eksport (czynnik surowców eksportowanych oraz usług - w tym transportu - opartych o euro lub dolara).
Chodzi o wyważenie tego kursu - i tu wartością dobrą jest poziom ok 4.2 PLN za 1 euro.
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 15:10
"wywazac kurs" powinien chyba rynek a nie premier? Poza tym dlaczego akurat 4.2 PLN za Euro? Zreszta mniejsza z tym. Manipulowanie waluta jest jednym z najmniej pewnych sposobow pobudzania rynku, bo jak napisala powyzej "kaja" powoduje tez wzrost dlugu publicznego, co z tego, ze sie wiecej zarabia, jak trzeba wiecej placic. Naprawde sa lepsze sposoby stymulowania gospodarki, niz centralne sterowanie kursem zlotego.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-24 09:50
przecierz teraz kurs terz jest wywarzany tyle że przez BALCEROWICZA
Jo / 213.158.197.* / 2006-03-23 18:51
Ja nie mówię o sterowaniu złotym - tylko o poziomie dobrym dla eksporterów!
Dziś złoty jest sterowany - przez fundusze inwestycyjne. I to nie polskie. Im mocna złotówka, dopóki dolar nie pójdzie w dól jest na rękę. Ale jak sytuacja za oceanem ostatecznie się zmieni, to nas oleja(próbka była w zeszłym tygodniu - i wszyscy zaczęli robić w gacie). A rząd nasprzedaje tanio obligacji - a ciekawe, za co je potem wykupi?!

Natomiast dla szarego Polaka mocna złotówka to niewiele tańsze - i mniej pracy, bo inwestorzy zagraniczni nie będą tak chętnie tu działać (dla nich eksport to podstawa).
pasek / 80.55.141.* / 2006-03-23 11:25
Pan Premier daje świadectwo oderwania się od rzeczywistości. Kolejna obniżka stóp sprowadziłaby je do poziomu 3,75% bądż niżej. Przy stopie 5% w USA ( niebawem taka będzie ) oraz wzrostowym trendzie stóp procentowych w krajach Zachodniej Europy ,kto przy zdrowych zmysłach będzie nabywał polskie papiery skarbowe?
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:17
panie pasek jest zasadnicza różnica dolar jest tani , a złotówka droga.
menda / 83.22.230.* / 2006-03-23 13:30
Oj Zdenku, do szkoy miałeś iść a nie wypowiadać się na tematy o których pojęcia nie masz.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:40
w tym tygodniu nie prowadzę zajęć bo jestem chory. a ty mendo jaką masz wiedzę na temat ekonomii
dr X z USA / 66.215.132.* / 2006-03-24 11:54
Zdenek ty prowadzisz zajecia? Z czego? Chyba z jezyka polskiego?. Po ilosci i jakosci bledow ort wnosze, ze dajesz niezle popalic. Ja tez prowadze zajecia. Tylko nie wiem co odpowiadac amerykanskim sluchaczom gdy pytaja dlaczego w Polsce ciagle rzadza polityczne oszolomy. Wyeliminowalem jezyk polski i pomimo ze jestem ekonomistom, to dam Ci krotka lekcje : przeciez, poniewaz pisze sie przez z a nie przez rz . No coz jaki kraj tacy nauczyciele. Ladna maja z Ciebie polewke sluchacze. Wogole zabawny jestes gosc. A ta marskistowska ekonomia, no no...
menda / 83.22.230.* / 2006-03-23 14:06
Co do choroby -współczuję Zdenku.
kera / 81.15.216.* / 2006-03-23 13:45
a na codzien prowadzisz zajecia dla robotnikow i wykladasz im jak powinni srobki dokrecac?
emigrant96 / 83.225.77.* / 2006-03-23 19:03
Regulamin forum
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-24 09:51
ciebie pamiętam ze swoich zajęć
emigrant96 / 83.225.121.* / 2006-03-24 11:45
... ach tak...? A z których...? Bo chyba nie z ortografii...?
To w takim razie, w którą się przykręca...?
sc / 195.82.184.* / 2006-03-23 10:39
Jak dla mnie euro powinno kosztować 2,50 zł, żebym nie czuł się jak biedak zamawiając puszkę coli na przykład we Francji. Poza tym chciałbym aby euro kosztowało 2zł żeby nowy komputer nie kosztował mnie 3 pensji. Gdyby euro kosztowało 1,50zł mógłbym śmigać po wycieczkach na równi z niemieckimi turystami - ale euro za 4,2 to mi się nie podoba :)

Pozdrawiam premiera-marionetkę-regulatora.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:13
zastanów się dlaczego amerykanie osłabiają celowo dolara .
i dlaczego ich gospodarka rozwija się szybciej.a bezrobocie jest dużo mniejsze niż w europie. dla czego chiny walczą o to aby juan był tani.a jego kurs wymiany ustalany przez rząd . oni doją europę a ta daje się doić. POMYŚL O MIEJSCU PRACY bo bez pracy to nie bęziesz śmigał po francji za colą
real / 81.219.244.* / 2006-03-23 22:34
Pytanie do zdenka, JAK, lub CZYM amerykanie CELOWO STERUJĄ kursem dolara????
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 14:48
Chiny to slaby przyklad. Chyba, ze chcesz powrotu PRLu - tam kurs wymiany ustala rzad.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 15:12
u nas kursem rządzi BALCEROWICZ i tego nie nazwiesz PRL-em bo ciągnie z korzyścią
dla zachodu który bardzo cieszy się gdy tańsze dla nas są ich produkty a nie nasze
m / 212.76.37.* / 2006-03-23 13:03
A nie wolałbyś po prostu więcej zarabiać? ;-))

To ja zapytam - jaka firma zagraniczna zechce zainwestować u nas jeśli 1,5PLN = 1 EUR? Średnia pensja jak doliczyć ZUS i resztę kosztów, których nie widzi pracownik wyjdzie coś koło 3000 PLN brutto = 2000 EUR, już widzę te tłumy inwestoryów wyberających nasz kraj. Znasz jakiś kraj, który przy silnej walucie rozwija szybko gospodarkę?

Albo komu z krajowych producentów opłaci się coś sprzedać za granicę, jeśli średnia pensja u nas miałaby wynosić 2000 EUR?

Nie mamy u nas przemysłu wysokich technologii. Kto od nas kupi węgiel, zboże, mięso? Policzyłeś ile by nas kosztowały dopłaty do węgla? Bo na pewno nasi drodzy górnicy coś by wywalczyli ;-))
sc / 212.106.168.* / 2006-03-25 01:32
Nasza gospodarka nigdy się nie wzmocni jeżeli będzie się opierała na słabości złotówki. Patrząc w ten sposób zostaniemy tanim narodem od czarnej roboty. Już kiedyś mieliśmy czasy że ktoś kto przyjechał do polski ze 100$ był tu "Panem" przez miesiąc. A nasi eksporterzy (wybaczcie) są w mojej opinii krótkowzroczni jeżeli zamierzają konkurować na rynkach zagranicznych jedynie opierając się na słabości złotówki. Niech pokażą konkurencyjny dobry produkt, a nie tylko tani.

No chyba że chodzi o to, żeby Polska była Tajlandią Europy, gdzie za paciorki i parę dolarów można wynająć sobie panienkę na miesiąc.

Co do opinii o "więcej zarabiać" - co za różnica czy zarabiam 2000zł przy EURO kosztującym 2złote czy zarabiałbym 3000zł przy euro kosztującym 3zł - tak czy siak mam 1000Euro? Więcej zarabiać niczego nie wnosi jeżeli pieniądz nie ma siły nabywczej. Byliśmy już kiedyś wszyscy milionerami - nie pamiętacie?

A wracając do sedna to uważam złotówka będzie się umacniać i euro będzie dążyło do swojego kursu parytetowego (tak się to chyba nazywa). Docelowo za jakiś czas ze chlebek i puszkę koli będziemy płacili tyle samo u nas co za naszą zachodnią/południową granicą. Do tego dąży wolny rynek przy otwartych granicach - to akurat gdzieś wyczytałem.

Także zostawiam kolegów z nadzieję na euro po 2.5zł być może już za rok?
pabloo83 / 2006-03-23 12:57 / Bywalec forum
....i ojca stabilizatora ;-)
kera / 81.15.216.* / 2006-03-23 10:32
co lepper powie to pis powtorzy
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:21
ale okazuje się że lepper jest lepszym politykiem od DONALDA. choć osobiście go nie lubię to muszę przyznać że coraz bardziej to widać. JESZCZE TROCHĘ I PODZIELI LOS KLD UW PD.....
ajhbergen / 2006-03-23 20:11 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
To dlaczego piszesz lepper malymi literami a donald duzymi, zdenek?
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-24 10:00
BO DONALD JESZCZE TROCHĘ I PODZIELI LOS KLD UW PD . no ale nie karzdy to rozumie ;-)
emigrant96 / 83.225.121.* / 2006-03-24 12:01
Ja rozumiem...
Tyle, że nie każdy belfer tak pisze "...karzdy..." ?
? / 81.15.216.* / 2006-03-23 13:43
co ty za bzdury piszesz zdenek?
DW / 83.22.230.* / 2006-03-23 15:50
Czemu się dziwisz? przecież zdenek sam napisał że jest chory.
emigrant96 / 83.225.77.* / 2006-03-23 19:22
- A który chory się przyzna do swojej choroby...?
- Świadomy. Co znaczy, że ją kontroluje.
Zdenek się przyznał ...
- A Wy...?

Tak was ogłupili, że tego nie czujecie...
zx / 83.16.202.* / 2006-03-23 10:24
Ilekroć ktokolwiek mówi ile jego zdaniem powinno bądź nie powinno kosztować euro zawsze opadają mi ręce z bezsilności na ludzką ignorancję i nieuctwo. Powiem tylko tyle Pan Premier wypowiadając się w ten sposób wystawia sobie świadectwo ekonomicznego ignoranta. Nie wiem tylko jacy ekonomiści go przekonują, "... że za euro trzeba płacić 4,2 zł..." chyba tacy, którzy są specami od gospodarki typu PRL bo tam rzeczywiście ceny można było ustalić w drodze uchwały plenum. Okazuje się, że pomimo już IV co do kolejności RP żywotność i witalność PRL-u jest zadziwiająca. Na koniec chciałbym dodać, że nie rozumiem dlaczego nasi politycy tak krytykują Łukaszenkę. Przecież ich poziom świadomosci ekonomicznej nie odbiega w istotnym stopniu od tego co on prezentuje, a w niektórych wypadkach występuje wręcz duża zbieżność poglądów. Patrząc się na naszych wybrańców wciąż przypominają mi słowa Kancelrza Otto von Bismarcka na temat naszej narodowej zdolności, a raczej niezdolności do prowadzenia swoich spraw. I pomimo przykrości jaką mi sprawiają te opinie sprzed ponad wieku bo w końcu urodziłem się nad Wisłą na prawdę trudno jest mi z nimi efektywnie polemizować.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 13:27
OTOTO NOWA DOKTRYNA PO WALCZYĆ Z TYM CZEGO NIE MA. PRL JUŻ NIE ISTNIEJE. GRATULUJĘ PANU WYOBRAŹNI
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 14:39
Zdenku - ZX napisal w skrocie, ze PiS chce kontrolowac gospodarke i banki i generalnie wszystko, czyli tak jak w PRLu. A nie o to chodzi w gospodarce WOLNORYNKOWEJ.
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-23 14:56
dobrze wiem o co ci chodzi ale nie lubię DONALDA i roKITKI
Anty / 81.161.233.* / 2006-03-23 17:01
bo jesteś chory o czym już wiemy i zaczynamy się domyślać na co
zdenek / 83.5.224.* / 2006-03-24 09:53
jestem chory PO KLD
rumimoss / 62.148.92.* / 2006-03-23 11:36
Chyba z tym PRL-em troche sie zagalopowales :) Ale prawda jest, ze podobne wypowiedzi nie najlepiej swiadcza o wiedzy ekonomicznej premiera.
do początku nowsze
1 2
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy