Forum Polityka, aktualnościKraj

Premier: Kaczyński musi wyjaśnić wypowiedź Giertycha

Premier: Kaczyński musi wyjaśnić wypowiedź Giertycha

Wyświetlaj:
Rossi / 91.189.73.* / 2010-02-17 15:00
Donald wyjasnij sprawę przecieku z afery hazardowej, kto puscił farbę i ostrzegł chłopaków z jednastki od kopania piłki.
Pol^^ / 213.158.197.* / 2010-02-17 10:15
Tusk MUSI ...
Pol^^ / 213.158.197.* / 2010-02-17 10:13
Tusk - ty lepiej cicho siedź i się módl, żeby cię Miro nie wpakował do pierrdla :-))
xxx... / 212.91.17.* / 2010-02-17 09:24
Już LEPPEROWI pisałem, że miałeś chamie złoty róg -został ci jeno smród.TO samo i temu zdrajcy to dedykuje .Mogli zrobić wszystko dla uporzadkowania POLSKI po19 89roku bedac w rządzie.Dobrze że Kaczyński rozwiazał taką koalicję i chwała mu za to, gdyż rzadko zdarzaja się tacy ludze .Zazwyczaj świnie trudno oderwać od koryta ,a Kaczyński to zrobił .Za to trzeba go cenić
szaren / 213.108.114.* / 2010-02-17 00:14

- Uważam, że wiarygodność prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego będzie bardzo nikła, jeśli nie wyjaśni tego problemu ze swoim byłym wicepremierem Romanem Giertychem - powiedział premier na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

A ja uważan , że wypowiedzi pana Giertycha powinien wyjasnic sam pan Giertych.

Czy byłby pan Tusk zadowolony gdyby ktos powiedział , że Tusk jako premier poprzez podlegle sobie słuzby zbiera haki na opozycję? czy nie bulwersowało by pana gdyby jakis przywódca opozycji zazadał aby to pan musiał się z tego tłumaczyć?
To raczej swoje wypowiedzi powinie łumaczyc, czy też wytłumaczyc się z nich , sam wypowiadający, a nie obiekt (ktoś) pod którego adresem taka wypowiedź padła?
rozwado / 2010-02-16 23:24 / Tysiącznik na forum
Nalezy rozszerzyc kompetencje komisji do spraw naciskow. Niech sie nazywa komisja d.s. naciskow i hakow. Przesluchac Haczynskich. Nawet Stasiak sie buntuje: "W hakach nie bede sie babral" (TVP/TVN).
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 23:52
Fakt, że będą musieli coś zrobić z tą komisją, bo wszystko wskazuje na to, że prace tego gremium zakończą się kompletną klapą. Niewykryto żadnch nacisków, a główna sprawa - pani Blidy - znalazła zakończenie w wyroku sądowym według którego nie było żadnych większych nieprawidłowości w pracy ABW. Sąd jednocześnie umorzył sprawę pani Blidy, z powodu luki prawnej (obecnie usuniętej) z powodu której, nie mógł ustalić czy pani Blida była osobą publiczną - czyli taką której można postawić zarzuty korupcyjne. W uzasadnienu sąd napisał, że "niewykluczone, że pani Blida brała łapówki".
Elendir / 2010-02-16 22:37 / Łowca czarownic
W sumie Giertych nie powiedział nic nowego o Kaczyńskim. Żeby tylko Kaczyński się ograniczał do "zbierania". Jak pokazują głośne afery, poplecznicy Kaczyńskiego są bardzo kreatywni w tym "zbieraniu".
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 22:45

W sumie Giertych nie powiedział nic nowego o Kaczyńskim.

Własnie powiedział. Nie słyszałem żeby mówił coś takiego będąc w rządzie. Jeśli ten rodzaj zbierania informacji o przeciwnikach, (w sumie nie wiadomo na czym polegający - może chodzi o zbieranie wycinków prasowych?), uważał za niewłaściwy, to powinien wtedy to ujawnić, lub złożyć doniesienie do odpowiednich służb, a nie teraz, kiedy jest bankrutem politycznym z powodu Kaczyńskiego.
Elendir / 2010-02-16 23:19 / Łowca czarownic

Nie słyszałem żeby mówił coś takiego będąc w rządzie.

Chyba jego pobyt w rządzie można by było uznać za korupcję polityczną - musiał zaakceptować tego rodzaju praktyki. Poza tym zbieranie haków same z siebie nie jest nielegalne - jedynie conajwyżej nieetyczne. Wreszcie nie wiemy jakie haki miał Kaczyński na Giertycha - teraz sytuacja się zmieniła bo Giertych mniej ma do stracenia.

Ale rozumiem że jak Kaczyński poczuje się dotknięty tego rodzaju pomówieniem, to wytoczy proces Giertychowi żebyc oczyścić swoje imię. O mniejsze sprawy się obrażał, tak więc brak reakcji w tej kwestii świadczyłby o akceptacji zarzutów GIertycha.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 23:42
Wątpie czy Giertych zgodziłby się z twoją linią obrony;) W końcu jest adwokatem i trudno byłoby mu przyjąć, że polityk może się tłumaczyć tym, że "będąc w rządzie musiał akceptować tego rodzaju praktyki". Akceptował bo chciał być jak najdłużej ministrem? Nawet w prawie karnym takie zachowanie określa się terminem - współudział. Giertych już od trzech lat nie ma nic do stracenia, dlatego ten długi okres milczenia na temat rzekomych praktyk w rządzie PiS trudno jest zrozumieć. Oczywiście Kaczyński nie ma podstaw do wytoczenia procesu Giertychowi, nie mówiąc już o tym, że to byłaby woda na młyn tych którzy sprawę "haków" rozdmuchują. Podobnie Sikorski nie wytoczy procesu Kaczyńskiemu;)
Elendir / 2010-02-16 23:57 / Łowca czarownic

Nawet w prawie karnym takie zachowanie określa się terminem
- współudział.

Zbieranie haków nie jest zabronione prawnie więc nie ma problemu.

Giertych już od trzech lat nie ma nic do stracenia, dlatego ten długi okres milczenia na temat rzekomych praktyk w rządzie PiS trudno jest zrozumieć.

Tematu nie było wcześniej, to i Giertych się nie wypowiadał. Ale jak ktoś nie chce to i nie zrozumie.

Oczywiście Kaczyński nie ma podstaw do wytoczenia procesu Giertychowi,

Jeżeli uważa że wypowiedź ta naruszyła jego dobre imie i potrafiłby zbić argumenty Giertycha, to mógłby.

Podobnie Sikorski nie wytoczy procesu Kaczyńskiemu

Kaczyński mógłby wskazać dowolne zdarzenie jako jego zdaniem kompromitujące Sikorskiego i w ten sposób się bronić w sądzie. Nawet jeżeli w potocznym rozumieniu to zdarzenie nie byłoby kompromitujące to mógłby wygrać tego rodzaju proces. Inaczej niż Giertych nie powiedział na czym polega zarzut i taka jest zasadnicza różnica.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:13

Tematu nie było wcześniej

Jak to? Przecież przed chwilą twierdziłeś, że sprawy są cały czas (np.pani Sawickiej). Wtedy milczał a teraz nie? To zresztą nie ma znaczenia, bo właśnie taka sytuacja byłaby typowym przykładem stosowania haków - wiem o czymś skandalicznym, ale nie powiem od razu, poczekam do momentu kiedy to będzie dla mnie wygodne - podważającym wiarygodność Giertycha (o ile kiedykolwiek ją miał).


Kaczyński mógłby wskazać dowolne zdarzenie

Nie. Poniewaz Kaczyński wyraźnie powiedział o "ważnej sprawie" o której wie nie tylko on, ale również premier, prezydent i służby specjalne - sprawie o której prezydent informował premiera dwa lata temu w momencie zgłoszenia osoby Sikorskiego do nominacji na stanowisko ministra SZ. Giertych mówi równie mętnie co Kaczyński - coś zbierano. Jak wcześniej napisałem wszyscy na wszystkich coś zbierają - nie ma w tym nic złego. Na tym polega walka polityczna - trzeba mieć argumenty, że jest się lepszym politykiem niż konkurenci.
Elendir / 2010-02-17 00:24 / Łowca czarownic

Jak to? Przecież przed chwilą twierdziłeś, że sprawy są cały czas (np.pani Sawickiej).

Co to niby ma znaczyć że sprawy są cały czas?

Wtedy milczał a teraz nie?

A wtedy media a tym mówiły?

To zresztą nie ma znaczenia, bo właśnie taka sytuacja byłaby typowym przykładem stosowania haków

Rozróżniasz zbieranie od stosowania?

Poniewaz Kaczyński wyraźnie powiedział o "ważnej sprawie" o której wie nie tylko on, ale również premier, prezydent i służby specjalne

Ważnej wedle Kaczyńskiego. Przy odorbinie wysiłku wiele spraw mogłoby spełnić to kryterium.

Ponadto mówisz o jawności, a tymczasem Kaczyński nie powiedział o co chodzi. Rzucił nieokreślone oskarżenie, stwierdził że inne osoby również o nim wiedzą (mimo braku potwierdzenia) i uważa że to jest OK. Czy Ty też tak uważasz?
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:41

Co to niby ma znaczyć że sprawy są cały czas?

To oznacza, że Giertych teoretycznie miał wiele okazji aby podzielić się z nami swoją wiedzą na temat rzekomego zbierania teczek na opozycję. Nie zrobił tego, a włącza się do dyskusji teraz, kiedy jak sądzę niedługo zgłosi swoją szacowną osobę w wyborach prezydenckich. Jest motyw, jest zbrodnia;)

Rozróżniasz zbieranie od stosowania?

Nie rozróżniam. To nie filatelistyka - zbiera się, żeby stosować.

Ważnej wedle Kaczyńskiego.

Oczywiście, że według niego, ale w końcu to doświadczony polityk i chyba wie co mówi, i może mieć taką wiedzę zdobytą jako szef gabinetu. Po co to mówi, dodając jednym tchem, że nie może nic więcej ujawnić? Sam nie wiem. Pierwszy zaczął mówić o tym Wałęsa. Gazety pobiegły do Kaczyńskiego - czując padlinę - i sprytnie podpuściły go - a on lubi takie tajemnicze oświadczenia. Z jakim kalibrem sprawy możemy mieć do czynienia świadczą ostatnie spekulacje prasy - np. próba pomocy przy uwolnieniu białoruskiego szpiega. Ewentualne powiązania z wywiadami obcych państw są ważne kiedy chodzi o przyszłego prezydenta. Tu byłbym bezwzględny. Jeśli ktoś wie o takich sprawach i potrafi to uprawdopodobnić - to niech mówi! W końcu tu nie chodzi o interes partyjny, ale o bezpieczeństwo naszego kraju.
Elendir / 2010-02-17 07:18 / Łowca czarownic

To oznacza, że Giertych teoretycznie miał wiele okazji aby podzielić się z nami swoją wiedzą na temat rzekomego zbierania teczek na opozycję.

Np. kiedy?

Nie rozróżniam. To nie filatelistyka - zbiera się, żeby stosować.

Przy zbieraniu podejmuje się aktywne działania w celu pozyskania haków. Przy zbieraniu tworzy się haki.

to doświadczony polityk i chyba wie co mówi, i może mieć taką wiedzę zdobytą jako szef gabinetu. Po co to mówi, dodając jednym tchem, że nie może nic więcej ujawnić? Sam nie wiem. Pierwszy zaczął mówić o tym Wałęsa. Gazety pobiegły do Kaczyńskiego - czując padlinę - i sprytnie podpuściły go

To w końcu Kaczyński wie co mówi czy tylko został podpuszczony? I czy mógłbyś podać źródło wcześniejszej wypowiedzi Wałęsy na ten temat?

Tu byłbym bezwzględny. Jeśli ktoś wie o takich sprawach i potrafi to uprawdopodobnić - to niech mówi! W końcu tu nie chodzi o interes partyjny, ale o bezpieczeństwo naszego kraju.

No widzisz - i ja tu się zgadzam. Natomiast jak ktoś tylko mówi że istnieje taki fakt, ale nie chce powiedzieć jaki to dla mnie jest to podłą insynuacją. W końcu Prezydent może wystąpić o odtajnienie tego rodzaju informacji. I nie mów tutaj że Tusk wie o co chodzi skoro wyraźnie powiedział że nie wie.
Gall# / 213.158.199.* / 2010-02-16 22:07
Aaaa - to Giertycha szukali POcy na cmentarzu!
Uwaga Uwaga; zombi-Gierwych wyłazi z grobu !!!
BrawoKaczor / 83.31.126.* / 2010-02-16 21:56
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
BadaczNetu / 79.191.166.* / 2010-02-16 21:15
Wszyscy politycy zbierają haki. Na tym głównie polega obecnie polityka. Jak polityk twierdzi że nie zbiera haków to jest albo idiotą albo kłamie.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 22:35

Wszyscy politycy zbierają haki.

Dokładnie. Ci którzy udają, że tego nie robią, bo to nie w ich stylu, to zwykli hipokryci. Polityka polega między innnymi na zbieraniu niekorzystnych informacji (niekoniecznie tajnych) o przeciwnikach politycznych i upublicznianiu ich w odpowiednim momencie. Niektórzy udają elegancję w ramach której zamierzają przeciwników wyłącznie komplementować;) Problem z "hakami" pojawia się tylko wtedy, gdy te informacje są nieprawdziwe, ujawniane wybiórczo przez agencje rządowe albo ukrywane pomimo, że mogą szkodzić interesom państwa.
Elendir / 2010-02-16 22:31 / Łowca czarownic
To jakie haki zostały zebrane i ujawnione przez inne partie niż PiS z aktualnego parlamentu?
BadaczNetu / 79.191.166.* / 2010-02-16 22:56
Laptop Ziobry, dorsze Pitery, przecieki Kamińskiego, nielegalne (rzekomo) podsłuchy i całe mnóstwo podobnych rewelacji, czasem ogłaszanych przed rząd, a czasem przez usłużne media. To się nazywa polityka. Od czasu powstanie mediów masowego rażenia, w polityce liczą się haki, niebieskie oczy i ładny uśmiech. Poza tym można do woli kłamać i obiecywać gruszki na wierzbie.
Dotyczy to wszystkich bez wyjątku liczących się partii politycznych w Polsce i na świecie. Na uczciwość i zasady stać tylko marginalne partie kanapowe, które nie zrozumiały jeszcze na czym polega dzisiejsza polityka.
Elendir / 2010-02-16 23:47 / Łowca czarownic
Hak nie jest czymś, co ujawnia się od razu po poznaniu go.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 22:39
A jakie haki zostały ujawnione przez PiS?
Elendir / 2010-02-16 22:44 / Łowca czarownic
By wymienić głośniejsze to sprawa Sawickiej tudzież afery gruntowej. Inne są elementem skutecznego szantażu - np. wobec Wałęsy. Wreszcie mamy haki wirtualne - o czym świadczy pomówienie Sikorskiego. Wedle doniesień prasowych na Tuska nie udało się znaleźć Kaczyńskim haków.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 22:51
Sprawa Sawickiej, Drzewieckiego, Chlebowskiego, Miśiaka itp. to są sprawy o charakterze korupcyjnym. Chyba nie twierdzisz, że tego rodzaju "haków" nie powinno się zbierać. Po tą służby, a w szczególności CBA (biuro antykorupcyjne) żeby zbierać i ujawniać informację o korupcji - zwłaszcza wsród rządzących. Nawet każdy z nas mając taką wiedzę powinien się nią podzielić z prokuraturą albo służbami. Sikorskiego nikt nie pomówił, także Kaczyński. To wymysł niektórych mediów.
Elendir / 2010-02-16 23:11 / Łowca czarownic
W sprawie Sawickiej intryga trwała rok czasu. Celem nie było wykrycie korupcyjnej praktyki w którą Sawicka z własnej inicjatywy byłaby umoczona, lecz wykreowanie sytuacji korupcyjnej która mogłaby posłużyć jako argument dla wyborców. Nie uniewinnia to Sawickiej, jednak moim zdaniem doskonale się wpisuje w "kreowanie haków".

Odnośnie afery Kamińskiego, to do niej się nie odnosiłem, ale skoro już jesteśmy przy tym temacie to chciałbym zauważyć że jak na razie nie ma dowodów że zostało złamane prawo.

Sikorskiego nikt nie pomówił, także Kaczyński.

A czym jest wypowiedź iż istnieje fakt kompromitujący Sikorskiego? W PiSie nie uważają tego za pomówienie?
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 23:30
Jak wyglądała naprawdę sprawa pani Sawickiej tego nie wiemy do końca, bo informacje o przebiegu śledztwa są jak zwykle tajne. Faktem jest, że pani Sawicka przyjmowała łapówki, za co obecnie odpowiada przed sądem (chyba już jest po wyroku skazującym). Niesłyszałem zresztą zeby ktokolwiek poza jej adwokatem kwestionował zasadność tych zarzutów. Osobną sprawą jest czy była to prowokacja CBA, czyli czy do przyjmowania korzyści w zamian za załatwianie różnych spraw została namówiona przez agenta "Tomka" i czy takie praktyki są dopuszczalne. Prokurator który ją oskarżał twierdził, że sprawa nie wygląda tak jak była przedstawiona przez nią na słynnej konferencji prasowej na której się popłakała. Czy prowokacja jest dopuszczalna? Np. w USA jak nabardziej, i nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, żeby zarzucać policji niewłaściwe działanie. Tam się myśli tak: chcemy żeby politycy byli odporni na korupcje, niech więc służby sprawdzają polityków, niech oni się boją, że mogą wpaść w pułapkę. Osobiście skłaniam się do takiego myślenia. Politycy w końcu to osoby publiczne i powinni wiedzieć, że mogą być przedmiotem specjalnych działań ze strony służb odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa.


A czym jest wypowiedź iż istnieje fakt kompromitujący Sikorskiego

A jaki jest ten fakt?
Elendir / 2010-02-16 23:46 / Łowca czarownic

A jaki jest ten fakt?

Moim zdaniem go nie ma, ale o to musisz się zapytać Kaczyńskiego.
Elendir / 2010-02-16 23:44 / Łowca czarownic

Jak wyglądała naprawdę sprawa pani Sawickiej tego nie wiemy do końca

To ile trwałą intryga było podane do publicznej wiadomości. Ponieważ CBA pokazało tylko wygodny dla swojej tezy materiał nie wiemy jak w pełni wyglądała ta intryga. Dlatego sąd poprosił o pełny materiał.

Faktem jest, że pani Sawicka przyjmowała łapówki

Poza tą jedną od CBA? A gdzie można się zapoznać z dowodami na ten temat?

chyba już jest po wyroku skazującym

Chyba nie.

Tam się myśli tak: chcemy żeby politycy byli odporni na korupcje, niech więc służby sprawdzają polityków,

Między sprawdzaniem, a tworzeniem sytuacji korupcyjnych jest różnica. W USA nie jest tak że na czele służb antykorupcyjnych stoi polityk, który angażuje powierzony mu urząd w walkę polityczną. Jakby coś takiego się stało, to jego kariera byłaby skończona.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:01

Ponieważ CBA pokazało tylko wygodny dla swojej tezy

Skoro nie wszystko wiemy, nie możesz twierdzić, że CBA coś ukryło.

A gdzie można się zapoznać z dowodami na ten temat?

W materiale zgromadzonym przez CBA. Jeżeli wyroku jeszcze nie ma, to poczekajmy. Jak na razie sąd sprawą zajmuje się już bardzo długo i nie oddala oskarżenia z powodu braku znamion przestępstwa.

Między sprawdzaniem, a tworzeniem sytuacji korupcyjnych jest różnica.

W USA stosuje się prowakację, nie tylko sprawdzanie. Np. policjanci z obyczajówki często przebierają się za prostytutki i proponują usługi napotkanym klientom. Teza, że akcja CBA była inspirowana politycznie nie znajduje żadnego uzasadnienia. To tylko twoje niczym nieuzasadnione przekonanie.
Elendir / 2010-02-17 00:16 / Łowca czarownic

Skoro nie wszystko wiemy, nie możesz twierdzić, że CBA coś ukryło.

Sąd to stwierdził.

W materiale zgromadzonym przez CBA.

Skąd wiesz? Na co się powołujesz?

To tylko twoje niczym nieuzasadnione przekonanie.

Uzasadnia je chociażby konferencja prasowa Kamińskiego na której bezpośrednio nawiązał do wyborów. Uzasadnia to kalendarium zdarzeń przed wyborami (choć pewnie będziesz twierdzić że to był zbieg okoliczności). Polityczne umotywowanie uzasadnia również "test przywództwa" który Kamiński przygotował dla Tuska.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:51

Sąd to stwierdził.

Nie. Sąd co najwyżej stwierdził, że brakuje mu jakichś dokumentów. Nie wiadomo czy istotnych dla sprawy. Jest naturalne, że służby specjalne nie są chętne do ujawniania swojej kuchni każdemu.

Skąd wiesz? Na co się powołujesz?

Widziałem film w telewizji na którym Sawicka bierze łapówkę. Widarygodność tych materiałów nikt nie podważał.

Uzasadnia je chociażby konferencja prasowa Kamińskiego

To nie dowodzi, że sprawa została zamówiona przez polityków PiS. Policja często się chwali w TV swoimi sukcesami i nikt nie stawia zarzutu, że wykrywa przestępstwa na zamówienie. Komisja d/s nacisków nie stwierdziła żadnych nacisków, podsłuchów i nieprawidłowości, chociaż bardzo się starała. Ostatnio prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomo nielegalnego ujawnienia tajemnicy przez Kamińskiego. Zarzut upolitycznienia CBA nie znajduje potwierdzenia w faktach. Oczywiście przy negatywnym nastawieniu można doszukiwać się tego wszędzie. Ale to jest już wyłącznie ocena.
Elendir / 2010-02-17 07:29 / Łowca czarownic

Nie. Sąd co najwyżej stwierdził, że brakuje mu jakichś dokumentów. Nie wiadomo czy istotnych dla sprawy.

Nie jakiś dokumentów tylko sposóbów jakimi zachęcono Sawicką do wzięcia łapówki. Sposóbów jakimi była kuszona. To jak na mój gust bynajmniej nie jest bez znaczenia.

Komisja d/s nacisków nie stwierdziła żadnych nacisków, podsłuchów i nieprawidłowości, chociaż bardzo się starała.

CIekawe co napiszesz jak komisja hazardowa również nie znajdzie żadnych dowodów.

Zarzut upolitycznienia CBA nie znajduje potwierdzenia w faktach.

Powtarzasz to samo jak mantrę nie odnosząc się wcale do przedstawionych przeze mnie argumentów.
yuki / 77.65.44.* / 2010-02-16 22:54
Oj to chociaż słynny już dziadek z wermahtu.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 22:58
Dziadek z wermahtu to sprawa innego kalibru, nie mówiąc już o tym, że to nie plotka tylko fakt - inaczej oczywiście interpretowany przez różnych ludzi. Chociaż ja nie przywiązuje do niego większego znaczenia, niemniej jednak chciałbym wiedzieć co robili antenaci dzisiejszych polityków - chociażby z ciekawości.
Elendir / 2010-02-16 23:12 / Łowca czarownic
Zdaje się istotą oskarżenia było nie tyle że dziadek Tuska służył w Wermahcie, lecz że wstapił tam dobrowolnie, co okazało się być fałszem.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 23:34
To przesadzasz. Nikt tak nie mówił, może Kurski to sugerował, ale na pewno tak nie powiedział wprost. Przy sprawie pani Sawickiej, Drzewickiego i innych to bzdet. Taki mało elegancji kwiatek w kampanii wyborczej. Kto ma rozum ten sam może ocenić jego jakość.
Elendir / 2010-02-17 00:00 / Łowca czarownic

Nikt tak nie mówił, może Kurski to sugerował,

To poczytaj trochę prasy.

Przy sprawie pani Sawickiej, Drzewickiego i innych to bzdet

Owszem, tyle że zdaje się rozmijamy się w ocenie na czym polegała afera w tych sprawach. ALe może nie będę powtarzać tych samych myśli.
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:17

To poczytaj trochę prasy.

Nie czytam Wyborczej:)
Elendir / 2010-02-17 00:26 / Łowca czarownic
Zdaje się nie tylko WYborcza o tym pisała. O co czytasz?
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-17 00:53
Rzeczpospolitą i Gazetę Prawną - czyli prasę konserwatywną;)
Elendir / 2010-02-17 07:38 / Łowca czarownic
W Rzeczyposposlitej też można było wyczytać jak sztab Tuska dementował że nieprawdziwa jest wersja Jacka Kurskiego, iż Józef Tusk zgłosił się do hitlerowskiej armii na ochotnika.
Gall# / 213.158.197.* / 2010-02-17 12:03
Istotne w sprawie było to, że Donald Tusk - historyk :-) WYPARŁ SIĘ WIEDZY na temat losów dziadka - szedł w zaparte utrzymując, że nic nie wiedział, o służyłbie w hitlerowskiej armii, kiedy fałszwie odwoływał się do dziejów rodziny.
Tu chodziło o wiarygodność Donalda Tuska, a nie o losy jego dziadka !!!
Elendir / 2010-02-18 20:53 / Łowca czarownic
Ciebie na prawdę dziwi że ani dziadek się nie chwalił tym epizodem ani Tusk specjalnie nie badał swojego dziadka?
jt / 78.9.128.* / 2010-02-16 21:13

Według byłego wicepremiera, wszyscy politycy PO mieli założone teczki przez PiS.

A Giertych oczywiście te teczki widział,ciekawe?.Co Kaczyński mu się chwalił tymi teczkami czy co?,i co niby w tych teczkach miało być.Giertych i jego partia LPR,dzięki Kaczyńskiemu znaleźli się na "śmietniku politycznym" historii.Teraz nadarzyła się okazja że facet może się odgryźć,i to robi.Oj nieładnie tak ględzić nie mając żadnych dowodów,po prawniku się tego nie spodziewałem.
ryszard52 / 2010-02-16 21:46 / portfel / Bywalec forum
jezeli masz watpliwosci co do tego ze pis zbieral i jesli to mazliwe to dalej zbiera "haki" (nawet na babcie klozetowa) to znzczy ze jestes slepy
natyle / 211.233.134.* / 2010-02-16 20:58
i w tym problem kochanieńki, że nic nie musi. A jak wygląda koń to każdy widzi.
Pol^^ / 213.158.199.* / 2010-02-16 20:57
Donald Tusk jest tak "wiarygodny" jak Sawicka, Miro, Zbycho, Grzecho i reszta cmentarnej ferajny- na temat wiarygodności ma pojęcie jak ... świnia o gwiazdach :-)))
reakcjonista. / 109.243.50.* / 2010-02-16 20:02
Giertych gada trzy po trzy, a Kaczyński musi wyjaśniać jego słowa? Ciekawe komu zalezy na rozkręcaniu sprawy tzw "haków Kaczyńskiego"? Zaczynam podejrzewać, że przyszły kandydat PO będzie potrzebował mocnej ochrony propagandowej która będzie w stanie zdetonowac informacje mogące wyjść na jaw w trakcie kampanii. To uniwersalna metoda socjotechniczna sprowadzająca się do perswazji - "ta informacja to tylko zwykły hak"
PrawdaKtóraBoli / 78.46.69.* / 2010-02-16 19:41
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
BadaczNetu / 79.191.166.* / 2010-02-16 21:17
Drogi interlokutorze! Piana z ust oczy ci już przesłania i przestajesz widzieć co się dzieje wokół. Proponuję coś na uspokojenie i parę dni bez dostępu do internetu. Powinno pomóc.
pmk-44 / 79.185.227.* / 2010-02-16 20:47
O jaki majateczek /budynki w Warszawie/ o co chodzi ?//??
jt / 78.9.128.* / 2010-02-16 21:02
Jak to o co chodzi?,o to żeby opluć Kaczyńskich,przedstawić ich w jak najgorszym świetle w/g starej zasady Goebbelsa że kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą.Przecież ten chory z nienawiści facio,nigdy nie napisze Kaczyńscy tylko konusy.A jak widać z jego wypowiedzi to sam jest małym człowieczkiem,pełnym kompleksów.Trzeba gościowi współczuć,to taki mały kundelek,który dużo szczeka,a karawana i tak idzie dalej.
PrawdaKtóraBoli / 78.46.69.* / 2010-02-16 21:08
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
PrawdaKtóraBoli / 78.46.69.* / 2010-02-16 21:01
http://www.spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Umarzanie_d%C5%82ug%C3%B3w
i
http://www.bankier.pl/forum/temat_PiS-najbogatsza-partia-w-Polsce,6945625.html

Najnowsze wpisy