Gratuluję premierze, wreszcie dał pan wszystkim możliwość poznania siebie i swoich przekonań dotyczących miejsca kobiet w życiu na tym świecie.
Podpierając się leciwymi babciami i ich zdaniem, które zostało ukształtowane przez fanatycznego dyrektora rozgłośni radiowej w Toruniu, kreującego się na polskiego papieża. Co za zarozumiastwo przebija w pana wypowiedziach, kawalera, praktyka teoretyka w sprawach rodzinnych. Czyżby chciał pan dorównać w dyktatorskich zapędach niejakiemu Rydzykowi?