Tomasz Mateja
/ 83.5.51.* / 2006-02-09 12:59
Z bólem stwierdzam, ale taka jest właśnie przyszłość UE. Jedynie luźna konfederacja. Nie ma możliwości przy tak dużej ilości Państw utrzymania polityki jednolitej. Tylko podejście "chcesz to przyjmujesz - nie to nie" - Twoja decyzja. Utworzyłyby się grupy krajów, które by pewne rozwiązania przyjęły, a inne nie. Skończyłoby się obwinianie UE za cokolwiek, tak jak jest teraz. Pomimo, że sami podjęliśmy takie, a nie inne decyzje obwiniamy UE za niepowodzenia. Wówczas ewidentnie sami bylibyśmy winni zaistniałej sytuacji. Wydaje mi się, iż trzymanie sztywnych ramów UE doprowadzi w dalekiej przyszłości do rozpadu UE.