Forum Polityka, aktualnościKraj

Prezydent: Najważniejsze są miejsca pracy, nie euro

Prezydent: Najważniejsze są miejsca pracy, nie euro

Wyświetlaj:
uczulony na Polskę / 78.152.6.* / 2009-02-25 23:03
I jeszcze jedno. Panie Prezydencie.
Jak zapłacę za banderole kilka tysięcy złotych, to wywalę z pracy najstarszą pracownicę. Tak to wygląda wasza, kurza Twarz walka o stanowiska pracy.
Ekonomia durniu, ekonomia, ku......czyjaś mać.

Mam Was już dosyć.
uczulony na Polskę / 78.152.6.* / 2009-02-25 22:59
Tak, niby to nie wina Kaczyńskiego super prezydenta. Niby to nie wina Premiera z łaski Bożej, ale juz widać daleką troskę naszych Panów o Naród. Od 1.07 wchodzi nowe z MF. Nowe banderole na papierosy. I teraz miliardy paczek papierosów sobie leżą gdzieś w magazynach. I producenci i hurtownicy i k...... sklepikarze mają co robić. Naczalstwo stwierdziło, ze nowa aktualizacyjna banderola to jeno 1.30 za sztukę na paczkę. To teraz walcz Narodzie o te p...one 1.30 . Taka jest miłość Państwa do Narodu.
Komuś nie zależy? Bo nie pali? No to przyjdź cwaniaku po 1.07 do sklepów. Dostaniesz ceną marchewki czy mielonego, aż drogi konsumencie worek foliowy z Ciebie spadnie. I nie klnij na Tych chciwców, to Ty głosowałeś na tych miłośników Narodu.
Za chwilę wymyśli nasz k.... rząd czy inny Prezydent nową banderolę na wino i wódki. I zgraja urzędników z U.C. zwali się na handel, wlepiając mandaty za..... nielegalne posiadanie alkoholu. Łącznie ...mandat i banderola. Lepiej to cholerstwo wypić i spalić. Koszty będą niższe. I tylko światli i cudowni powiedzą, dobrze im tak. Reszta i tak popali i wypije. Na złość dzieciom głodnym i matkom ciężarnym. Walczmy z EURO, walczmy, to może rubel do Kraju Matki Wszelkiej Cudowności wróci.
Aż szkoda, że czekiści wymarli. Może jakąś matkę przed mordercą i sędzia przed śmiercią zachowali by , przy życiu.
podatnik / 2009-02-25 11:34 / Bywalec forum
Miejsca pracy nie powstają, dlatego ,że tak chce Prezydent czy Rząd- miejsca pracy powstają wtedy gdy jest zapotrzebowanie na pracę , zapotzrebowanie jest wtedy gdy gospodarka jest konkurencyjna , produkowane dobra są konkurencyjne na światowym rynku , maja dąbrą jakość i są przedmiotem porządania przez wielu ludzi.
Osiagnąć to można wyłacznie tworzeniem warunków gospodarczych ,wydajna praca , niskie jej koszty,bezpieczeństwo i stabilność - o jakiej stabilności można mówić przy takiej huśtawce waluty.
Nie da się przeciwdziałać spekulantom w dostatecznym stopniu , bo człowiek jest chciwy w swej naturze i zawsze połaszczy się na zysk i przyspekuluje. Nasi biedni pokrzywdzeni na opcjach też popadli w tekłopoty głownie z chciwości tylko teraz nie chcą się do tego przyznać.
GUS donosi,że w 2008 roku płace wzrosły o 12 % w wydajność o 8 % i to jest główna przyczyna kryzysu , bo takie relacje nie tylko w Polsce sądże były ale przynajnmniej w calęj Europie napewno.
Te wielkie dyskusje i dywagacje są nie potzrebne. Odpowiedź jest prosta jak wzrost płac i konsumcji wyprzedza wzrost wydajności to to zawsze kończy się kryzysem.Wzrost wynagrodzeń pobudza apetyty potem jest ciagle mało i mało , zaczynaja sie spekulacje , kombinacje i pęka w końcu balon. Jak świat siatem tak było jest i bedzie bo człowiek zwyczajnie w swej naturze jest leniwy , pazerny i nieobiektywny.
Z próżnego i Salomon nie naleje o tym chyba jednak niektóre prominentne osoby w tym kraju , zreszta nie tylko w naszym zapomniały i dlatego ten kryzys bedzie trwał długo , az co po niektórzy zmądrzeją , albo przestana mieć wpływ na gospodarkę.
euro / 83.238.151.* / 2009-02-24 22:12
Ja już nie mam siły słuchać tego bałwana ! Nie wszyscy pracują na ciepłych posadkach w kancelarii prezydenta, urzędach, parlamencie, itd i pobory mają zagwarantowane w PLN bez względu na wahania jakiegoś kursu euro do złotówki. Czy tak trudno pojąć, że Polska nie jest krajem wyizolowanym istniejącym gdzieś w pustce kaczyńskich ?! Egzystencja wielu firm zależy właśnie od spekulacji na naszej słabej walucie A CO ZA TYM IDZIE OD TEGO ZALEŻY MIĘDZY INNYMI BYT WIELU LUDZI !
kumien / 89.79.53.* / 2009-02-25 10:58
A ja ciebie. Przyjecie samego euro nic nam nie pomoze, bo jakby tak było to Niemcy i reszta eurolandu nie powinni być w recesji. Poza tym z takimi wahaniami kursu pln/eur utrzymaj widełki 15%. Kasa będzie znikać i wtedy dopiero zaczną się problemy.
andowc / 83.30.68.* / 2009-02-24 18:44
Najważniejsi są "Ekonomi" (dobrze opłacani), nie "chłopi Pańszczyzniani" (robole,niewolnicy).
Pomyliłeś się Prezydencie w swojej wypowiedzi, (myślisz inaczej, robisz co innego).
Niezgodność myślenia z działaniem.
jantra / 2009-02-24 18:21
TO STRASZNY WSTYD, ŻE POLSKI PREZYDENT NAWET W CZASIE KRYZYSU UPRAWIA CZYSTY POPULIZM ZAMIAST WŁĄCZYĆ SIĘ RZECZYWIŚCIE W RATOWANIE POLSKIEJ GOSPODARKI. BEZ EURO NASZA GOSPODARKA PADNIE, A WTEDY NIE BĘDZIE TAKŻE MIEJSC PRACY! BEZ STABILNEJ GOSPODARKI I PRZEDSIĘBIORSTW, KTORE NIE BĘDĄ PONOSIŁY STRAT Z TYTUŁU PRZELICZEŃ WALUTY, NIE MA MOWY O RATOWANIU MIEJSC PRACY. TYLKO POLITYCY WYZNAJĄCY ZASADĘ, ŻE IM GORZEJ POLAKOM TYM LEPIEJ DLA NICH, MOGĄ TWIERDZIĆ, ŻE EURO NIE JEST POTRZEBNE.
Pani nauczycielka / 89.171.1.* / 2009-02-25 08:45
to jest wg ciebie bełkot? to sformuowanie odnosi się do fonetyki a nie tekstu pisanego, ty się czytać naucz ze zrozumieniem i minie ci wrażenie bełkotu, warunek musisz zrozumieć wszystkie wyrazy, to jest na prawdę proste tylko trzeba chcieć
Floyd / 2009-02-24 18:16 / Tysiącznik na forum
Czego jak czego, ale miejsc pracy to w komunie nie brakowało, może by tak wrócić? :).
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-02-25 13:29
Floyd utrafiłeś bardzo prosto w sedno Polskiego problemu.
To, dlatego jesteśmy najbiedniejszym narodem w Unii Europejskiej, że nasi politycy przez ostatnie 20 lat nic nie zrobili dobrego dla poprawienia zdolności narodu polskiego do produkowania wysokiej, jakości towarów, i świadczenia materialnych i nie materialnych usług, które dzięki swoim właściwościom i konkurencyjnym cenom byłyby chętnie kupowane w wielu krajach świata.
Ale jak może 38, 1 milionowy naród być, chociaż średnio zamożny, jeżeli pracujących i płacących składki do ZUS oraz podatki jest 14 074 500 osób, ale z nich tylko 5 400 000 pracuje w sferze przedsiębiorstw wytwarzających PKB reszta to sfera budżetowa a więc żyjąca z podatków i sfera usług opłacanych z obowiązkowych parapodatków takich jak NFZ i przykładowo cala ta publiczna, ale bardzo organizacyjnie i finansowo chora służba zdrowia. Ale i wśród tych 5, 4 mln. Pracujących w przedsiębiorstwach mamy prawie milion pracujących w przedsiębiorstwach deficytowych, które przez minione 20 lat więcej od społeczeństwa wzięły dotacji i pomocy publicznej oraz więcej spowodowały strat niż zarobiły np. całe górnictwo 200 tyś pracujących niepłacących podatków ani składek do ZUS nienaprawiające szkód górniczych na kwotę kilkunastu miliardów a produkujące 40 letnich emerytów, których w roku 2008 było 319 300 ze średnią emeryturą górniczą wynoszącą
2 526, 33 zł miesięcznie (to oficjalne dane ZUS za 2007 rok) jak całość przemysłu stoczniowego, całe PKP, Poczta Polska, Ursus, i wszystkie te ciągle strajkujące bastiony związkowe w kilkuset nierentownych zakładach państwowych. Wiec tylko 4, 4 miliona pracujących w sferze przedsiębiorstw w tym prawie 1, 7 mln. Samozatrudnionych wytwarza PKB i płaci gotówką podatki i składki. Reszta z pracujących to sfera budżetowa lub sfera finansów i ubezpieczeń oraz różnych instytucji rządowych i samorządowych oraz prywatnych, ale niewytwarzających niczego nowego do sprzedania ani materialnego ani nie materialnego, lecz tylko mieszający w pieniądzach i konsumujący większą część PKB niż ci, którzy ten PKB tworzą jak pracownicy banków i firm ubezpieczeniowych pośrednicy finansowi, pracujący w funduszach emerytalnych i inwestycyjnych, maklerzy giełdowi, adwokaci, radcy prawni księgowi i doradcy podatkowi, brokerzy, pośrednicy handlu nieruchomościami, pracownicy firm reklamowych itp. itd. Ta cała armia pracujących a niewytwarzających nic do sprzedania, liczy, więc sobie 14 074 500 – 4 400 000= 9674500 osób
Ponadto mamy do utrzymywania 7303000 emerytów i rencistów, którzy przed przejściem na emeryturę lub rentę pracowali przeciętnie tylko 39, 6 roku. Mamy do utrzymywania 1 600 000 bezrobotnych. Tylko w 2007 roku przybyło nam 312 500 emerytów i rencistów ze średnim stażem pracy zaledwie 33, 3 roku i średnim wieku emerytów 56, 1 lat życia. Mamy np. 322 700 emerytowanych nauczycieli w średnim wieku 64, 4 lata, którzy średnio przed emeryturą pracowali aż 35, 4 lat. A średnia emerytura nauczycielska wynosi 1822, 51zł.
Podczas gdy średnia emerytura osób, które przed przejściem na emeryturę były samozatrudnione wynosi 923, 16zł a średni wiek emeryta 71, 7 lat. Oto tylko drobny wyciąg oficjalnych danych ZUS obrazujący, dlaczego jesteśmy narodem, którego PKB na głowę mieszkańca stanowiło w 2007 roku tylko 52% - 54% ( różne źródła podają to PKB w tym przedziale) średniej dla całej UE. Gorszy wynik mieli tylko Rumuni i Bułgarzy. Jeżeli więc nie poprawimy struktury zatrudnienia i nie poprawimy wydajności i nowoczesności naszych miejsc pracy, w których powstaje dochód, z którego żyje cały naród to za kilka lat zbankrutujemy, jako najbiedniejszy naród w Europie, bo malejąca liczba pracujących na wytworzenie dochodu nie utrzyma rosnącej liczby osób żyjących z podziału dochodu i nie będzie w stanie spłacać naszego stale rosnącego zadłużenia.
Pilsener / 2009-02-24 14:26 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"najważniejsza jest obrona miejsc pracy" - dla swoich kolesiów, związkowych pasożytów chyba. Ochrona miejsc pracy: czyli zakaz handlu w niedzielę czy ustawa o "wielkopowierzchniowych obiektach handlowych" która de facto zablokowała duże inwestycje w sektor handlowy - od jej uchwalenia w moim regionie nie powstał ani jeden hipermarket! Świetna ochrona miejsc pracy, fantastyczna wręcz - no bo przecież trzeba chronić rodzimy handel, rodzimy węgiel, rodzimą stal - tylko dlaczego moim kosztem? Ja nie chcę jeść trawy dlatego, że rząd i prezydent "chronią" miejsca pracy swoich partyjnych komisarzy.
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-02-25 13:50
Nie każde miejsce pracy powinno być nadal utrzymywane w takim kryzysie jaki mamy w Polsce. trzeba radykalniej zmieniać strukturę miejsc pracy i zamiast 10000 zbędnych urzędników z średnią płacą 5000 zł miesięcznie lepiej jest zatrudnić 10000 obecnie bezrobotnych przy pracach związanych np. z naprawą dróg za 1500zł miesięcznie a urzędników posłać na bezrobocie i wypłacać im przez 6 miesięcy 700 zł zasiłku. Zamiast kilku dziesięciu tysięcy księgowych do rozlicznia durnych i skomplikowanych systemów podatkowo płacowych po uproszczeniu przepisów wysłać tych zbędnych specjalistów od najgłupszego w Europie i natrudniejszego do rozliczania i księgowania sytemu prawa podatkowego na kursy obsługi urządzeń produkcyjnych w fabrykach czekoladek szczoteczek do zębów lub innych wyrobów a tylko najlepszych zatrudnić w ksiegowosci w miejsce słabszych, których trzeba posłać do świadczenia usług dla ludności dając im dotacje nazałozeniewłasnejdziałanosci gospodarczej w zakresie np. inwestycji infrastrukturalnych. im mniej będzie skomplikowane prawo tym niejpotrzba zatrudniac wysoko wykształconych i drogich urzedników ,którzy mogą wtedy przejśc do sfery produkcji i usług wytwarzających dochód narodowy. zbędne będą miejsca pracy opłacane z dochodu zabranego przedsiębiorcom i pracownikom więc dochód ten posłuży przedsiębiorcom do inwestowania w rozwój działalności produkcyjnej i usługowej oraz badawczo rozwojowej. Zamiast całego ministerstwa zdrowia wystarczyło by powierzyć kierowanie tymi sprawami Jurkowi Owsiakowi. A Myobywatele gdybyśmy nie musielibyśmy utrzymywać urzędasów moglibyśmy zwyczajnie kupić sobie usługi zdrowotne prywatnie u lekarzy.
teraz POland / 212.244.186.* / 2009-02-24 14:33
To tylko puste hasła. Ciekawe, że do tej pory nikt nie wpadł na slogan mniej konfliktowy - 'Najważniejsze, to chronić wszystkich ludzi na Ziemi":)
KAP / 2009-02-24 13:55 / Tysiącznik na forum
stabilnosc kursu to dlugie kontyrakty i miejsca pracy. doucz sie czlowieku wraz z bratem. planowales jakis biznes w dlugim terminie. robiles wylicznie ryzyka i wrazliwosci?
Euroentuzjasta / 83.7.249.* / 2009-02-24 14:18
Nie zadawaj zbyt trudnego pytania. Trudno oczekiwać, żeby mieli pojęcie o biznesie, skoro nawet konta w banku nie mają. Biznes ich życia to "ukraść księżyc". To my właściciele firm uzależnieni od kursów walut dostajemy po głowie, bo oni jak maniacy potrafią tylko mówić "EURO - nie!"
teraz POland / 212.244.186.* / 2009-02-24 14:26

skoro nawet konta w banku nie mają

No właśnie. Dotyczy to byłego (dzieli z matką) i obecnego premiera (dzieli z żoną). A hasła, jak mantrę, powtarzają wszyscy - jedni - "euro - tak", drudzy "euro - nie". Może rzucimy monetą?
Elendir / 2009-02-24 19:15 / Łowca czarownic
Wydaje mi się że dzielenie konta z żoną jest czymś innym niż dzielenie z matką. Chyba dostrzegasz pewną różnicę pomiedzy żoną, a matką?
Matador / 83.28.24.* / 2009-02-24 15:15
Fakt,rzucenie monetą będzie najlepsze.I nikt nie będzie odpowiadal
jak zle wypadnie.
Ashnar / 2009-02-25 06:38
Pewnie bedzie ze : "Nikt nam nie wmowi ze orzel to orzel". I nie zmieni sie nic...
teraz POland / 212.244.186.* / 2009-02-24 14:09

stabilnosc kursu to dlugie kontyrakty i miejsca pracy

to z jednej strony, ale z drugiej, zbyt niski kurs wymiany euro/pln - to brak kapitału i duża inflacja.

Najnowsze wpisy