Z tego, co pamiętam to projekt tej ustawy przewidywał równiez opłaty dla inwestora za utworzenie takiego sklepu - ponieważ ( teoretycznie ) po jego otwarciu spadają obroty mniejszym sklepom w okolicy.
Wracamy więc do starej zasady: jak Kowalski dostanie w głowę bejsbolem - to poszkodowane jest państwo, a nie Kowalski - ponieważ sklepikarzom spadna obroty, a opłatę od takiej inwestycji za ten fakt - zabierze Skarb Państwa.