przecieram oczy ze zdumienia, rządu nie ma, bo to co jest jest nie mozna nazwać rządem, gielda się sypie, fundusze grają same ze sobą, młodzi przyszli emeryci niech kupuja nocniki, moga się przydać, zadlużenie państwa rosnie lawinowo, śnieznej kuli zadlużenie już chyba nie da się zatrzymać, cudu nie bedzie bo cudow brak, trzeba zakasac rękawy i pracować bez wytchnienia, ja nie widze efektow, obserwowałem obrady Senatu nad budzetem, ręce opadaja, PO nie jest przygotowana do sprawowania władzy, to przykra rzeczywistość ale to widać i słychać.