wineusz
/ 77.113.58.* / 2007-11-12 16:03
Może prezydent zna fakty, a może nie. Jak dotąd PiS nie krył faktów, jeżeli je znał i mógł wykorzystać – "dla dobra społecznego i społecznej świadomości nie ma tajemnic, a ujawnienie faktów przed społeczeństwem jest obowiązkiem rządzących."
A że prezydent jest sercem i bratem związany z PiS, tłumaczyć chyba nie trzeba.
Ja myślę, że żadnych faktów nie ma, a gadka, że Tusk nie może (jeszcze) mieć dostępu do niektórych tajemnic, brzmi trochę (ba! mocno) jak hipokryzja. Ale cóż, hipokryzją to PiS nie gardził i nadal ma ją za swoją zaletę. A i "filozofia Kalego" nie jest im obca" - jak ja komuś, to dobry uczynek, a jak ktoś mnie to samo, to grzech, boruta i niegodziwość. No i – przede wszystkim – podła zemsta, a nie postępowanie zgodne z wcześniej zamierzoną drogą postępowania.
Moim zdaniem jest to gra na czas, bo może coś znajdą, albo sami zmajstrują (np. jak CBA z Sowińską).
Dobrze, że kaczory poszły, szkoda tylko, że wciąż zajmują miejsca w Sejmie. Ale i tak sądzę, że ich od środka rozsadzi. Jest w nich tyle nienawiści, że – skoro nie mogą jej wyładować na "wrogach społeczeństwa i niezawisłego państwa" – wyładują ją wewnątrz partii.