Evie
/ 91.145.144.* / 2017-05-31 16:01
Już widzę te tłumy przeszczęśliwych pracodawców. Już w tej chwili jednym z pierwszych pytań jakie słyszy młoda kobieta przed podjęciem pracy jest :"Czy Pani ma dzieci?" Nikt nie chce pracownika, który zamiast pracować chodzi na zwolnienia lekarskie na dzieci, urlopy bo z dzieći nie ma co zrobić, albo urywa się co chwilę albo spóźnia bo trzeba dziecko zawieźć lub odebrać z przedszkola, żłobka, szkoły. Zresztą ja będąć pracodawcą też wymagałabym, żeby w czasie tych 8 godzin za którę płacę, mój pracownik był skupiony na swoich obowiązkach i w pełni dyspozycyjny. A nie tyłek w pracy a głowa w domu. Czas dla rodziny jest po pracy. Kto nie umie się podporządkować i tak zorganizować sobie życia rodzinnego to niech siedzi w domu albo zostanie swoim własnym szefem.
A co do tekstu, że dzieci rodzą się niezależnie od sytuacji materialnej to powiem tylko tyle, że "dzięki" 500 + dzieci rodzą się po to by poprawić sytuację majątkową rodziców. A że w ciągu ostatniego roku nie ma tygodnia w którym nie słyszy się, że jaieś dziecko zostało pobite, zamęczone na śmierć, odebrane rodzicom, to już inna sprawa. Ważne że w ministerstwie cieszą się, że wzrasta wskaźnik urodzeń i ważne, że można na lewo i prawo rozdawać nie swoje pieniądze.