jurek859
/ 83.13.217.* / 2012-05-24 11:53
trochę to skomplikowane, bo uchodzi mieć aborcję za pogląd polityczny, a decyzje jako podejmowane polityk nie wynikają z sumienia, czyli takiego sposobu realizacji bytowych potrzeb swojego kraju? Przecież postępowanie innych więźniów sumienia też przekładały się na względy i skutki polityczne i ekonomiczne: jak realizujemy i dbamy nasze potrzeby życiowe. Tu będzie zawsze spór ekonomii z prawem i własnym pojmowanym według własnego sumienia sposobie wyboru decyzji , ale też trzeba uznawać pozycję z jakiej możemy to czynić, także polityka bym nie przekreślał.Ten spór już tak rozgorzał, że tak naprawdę to nikt nie wie, choć Ukraina ma prawo do suwerenności i sądów i tego nikt nie kwestionuje, jak wygladały te "polityczne" niezgody i czy tamte decyzje nie były obarczone takim przymusem przewagi negocjacyjnej, że po prostu wyjścia nie było. I teraz takie oceny nieracjonalności czy też nadużyć według dnia dzisiejszego, motywacji politycznych i skrótów prawnych bardziej to kwalifikują w ramach odwetu i po prostu same tym czynią panią Tymoszenko więźniem sumienia, bo ona już jako człowiek musi się bronić: tak umiałam, tak mogłam tak robiłam to najlepiej z moim sumieniem wiedzą i poczuciem odpowiedzialności na tym miejscu gdzie byłam. Jeżeli to ma być przy urnie, to proszę bardzo: wariant czeski ponownego procesu ze wszystkimi materiałami i wtedy z wiedzą co było, będzie można pytać nie tylko bieżącej konkurencji i odwetu, ale i rzeczywistych , pracujących w tym obszarze przedsiębiorców, menadżerów. O to chodzi przecież, by sprawy tak ważne (przy całym poczuciu dla powagi tajemnic interesów kraju) nie traktować w tak pochopny sposób, co przy naszej pamięci o sposobach tego regionu, do niedawna jeszcze obecnych i u nas czyni rzecz bardzo nieufną i podejrzaną. Polski eurloparlamentarzysta unijny też musi pamiętać, że prócz prawa i rynku są podstawowe wybory i presje, które tak łatwo nie dadzą się określić a decydują o być albo nie być. Jeżeli zatem Amnesty uznaje, że to powinno rozstrzygnąć urna wyborcza, to może jednak trzeba pani Tymoszenko pomóc w tym, by miała taką możliwość, bo jeżeli nie, no to cóż, nie kreując jej na siłę, to takim więźniem się stanie. Bo ja też wiem tylko tyle, co wszyscy i mogę zgadywać, kto kombinuje i teraz na kim się odgrywa i za co?