Chociaż dobrze że dzięki temu euro mamy bata nad soba i ruszylo się, bo trzeba przyznać trochę się ruszyło,ale zastanawia mie jedna żecz, ogólnie bardzo wolno idzie budowa autostrad w Polsce co do odcinka A1 przy granicy z czechami czesi się zaczynają juz z nas śmiać bo 10 mln naród jakim sa czesi juz dawno ten odcinek podciągneli do naszej granicy a nas jest prawie 40 mln i budowa tego odcinka idzie w żółwim tempie ,tereny do budowy autostrad w Polsce są rewelacyjne płasko jak na stole nie ma gór nie ma skał w niektórych państwach np Austrii przebijają sie przez skały tunelami i mimo wszystko budują szybciej niz np w Polsce na terenie wręcz wymazonym do budowy autostrad,przecież Polska ma pieniądze wiec o co chodzi? niby procedóry uproszczone ale zawsze taka sama polka :odcinki na etapie przetargu przetarg od przetargu podpisywanie umowy puzniej podpisanie umowy od umowy a nakoniec umowa anulowana i od nowa i dekady mijają często zaglądam na strone Generalnej Dyrekcji dróg krajowych i autostrad tam jest taka mapa która pokazuje postępy prac linjia zelona autostrady na etapie przetargu linja pomaranczowa autostrady w budowie ale od roku na tej mapce nic się nie dzieje pomarańczowych linji nie przybywa. Dla mnie wzorem są niemcy byłe DDR które przejeli w latach 89 i zaczeli budować autostrady w jakim oni błyskawicznym tempie wybudowali sieć autostrad w tysiącach kilometrów podrzebowali zaledwie 10 lat ale tam sie nie srają po kilkanaście kilometrów odcinków tam się buduje min odcinki 100 kilometrowe a u nas odcinek 100 kilonetrowy podzielony jest jeszcze na pięc kazdy po kilkanaście kilometrów to jest idiotyczne tego nie moge pojąć, moim zdaniem to sie wiąze z dyscypliną tam jak jest coś do zrobienia jest to swięte pozatym pracowitoscią i innym nastawieniem do pracy, niemiecki urzędnik bieze pieniądze duże za swoją prace ale za prace żelelnie wykonaną w przeciwienstwie do Polskiego urzędnika który bierze równiez duże pieniądze ale tylko za p********* w taboret przez kilka godzin