Szerzej o planach zmian w tepsie bez czarnowidztwa

http://www.rp.pl/artykul/979936-Grupa-TP-publikuje-strategie--polaczy-sie-z-Centertelem--tnie-znowu-dywidende.html?p=2

TPSA najpierw padło ofiarą kolonialnego podejścia France Telecom, którzy tanio kupili i nie dbali o rozwój i koncentrowali się na ściąganiu profitów z bieżącej infrastruktury.
Później padli ofiarą ustawy antymonopolowej w ramach której musieli się dzielić łączami za grosze. W efekcie TPSA nie opłacało się modernizować łączy bo by konkurencja też skorzystała a Netii nie opłaciło się tworzyć własnej infrastruktury bo woleli mieć za pół darmo od TPSA. Obie firmy jak i abonenci na tym stracili. W międzyczasie w miastach rozwinąły się sieci kablowe, które oferują lepsze i tańsze telefony cyfrowe. TPSA zostali klienci na wsiach gdzie siecią kablowym nie opłaca się inwestować, ale też klienci wiejscy to większe koszty utrzymania i mniejsze przychody więc nie jest to dobry biznes dla TPSA.
Telefonia analogowa się kończy i zostało jej parę lat.
TPSA próbuje modernizować kable na VOIP, ale wychodzi im to marnie, bo mają beznadziejną kadrę zatrudnioną po znajomości a nie po kompetencji.
TPSA to także telefonia komórkowa. Tyle, że TPSA i TMobile nie mają koncesji na 4G a ich infrastruktura 3G jest znacznie słabsza niż konkurencji. Plus ma i już mocno rozwija 4G a Play ma najlepsze pokrycie w 3G.
Tak więc coraz trudniej będzie im konkurować swoją siecią 2G z konkurencja z 3G i 4G. W przypadku zwykłych telefonów nie ma tu problemu, jednak już w przypadku internetu mobilnego problem jest a coraz więcej klientów ma smartphony i modemy 3G.
Powoli telekomy wkraczają w wojnę cenową na smartphony i mobilny inernet i TPSA będzie miała wybór. Wydać ogromną kasę na nadrobienie zaległości, nie oferować pakietów porównywalnych z konkurencją lub udawać, że jest dobrze i w rezultacie zapchać sieć co sprawi, że jakość usług spadnie jeszcze bardziej. Opcja pierwsza sprawi, że przez kilka lat będą mieli straty ale może uda im się w przyszłości odbić, pozostałe opcje będą oznaczały stopniową utratę abonentów i dalsze stopniowe pogrążanie się. Opcja pierwsza jest bardzo ryzykowna przy obecnej kadrze i nie sądzę, żeby Francuzi chcieli się w to bawić. Raczej pociągną resztę zysków, wyprzedadzą majątek i zlikwidują interes.

Tepsa jeszcze odbije, bo cały internet idzie po kablach, gdzie oni są królewcami. A komórki też zaczynają, więc jak powiedzą to oficjalnie to będzie mocno na północ.

Ktoś to rano wklejał - super to jest

TVN CNBC –rekordziści w naganianiu.
W Polsce trwa cykl obniżek stóp procentowych. Rozpoczęła się w polskojęzycznych mediach zmasowana nagonka na kasę Kowalskiego
trzymaną na lokatach bankowych. Doskonały moment na zamach na kieszeń Kowalskiego. Analitycy a zwłaszcza zarządzający TFI prześcigają się w podawaniu super optymistycznych prognoz dla GPW. TVN CNBC zaprezentował widzom naganiacza -oszołoma prognozującego wzrost WIG20 do poziomu 5000p do 2014r. Warto jego nazwisko zapamiętać bo to cenny antywskaźnik giełdowy. Inny znany analityk prognozuje wzrost WIG20 w ciągu roku do poziomu 4300p. Czy mają ten wzrost zrobić banki ( dużo ważące w WIG20), których zyski w/g prezesa PKO BP spadną w tym roku od 10 do 20%? A może dużo ważąca …TPSA spadająca dzisiaj o ponad 30%? Tego naganiacze już nie mówią. Kowalskiemu przypominam:
1. W/g badań ponad 90% naszych analityków prognozowało wzrosty
naszych indeksów w 2011r a faktycznie były spadki na GPW.
2. Hossa trwa już od lutego/marca 2009r a indeksy w Stanach są prawie
na rekordowych poziomach ( S&P brakuje do historycznego rekordu
kilka procent). Akcje w Stanach są przewartościowane.
3. Kowalski powinien pamiętać, że zawsze na naszej giełdzie był on tym,
który na szczycie hossy zostawał z papierami –był dawcą kapitału,
frajerem giełdowym. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
4. Słuchając naganiaczy powinien zadać sobie pytanie z czego oni żyją,
kto ich zatrudnia? Wiadomo, że pracodawcy analityków i różnych
“ekspertów”, którzy niedawno zaczęli się golić, płaci im i wymaga aby
dorwali się do kieszeni Kowalskiego. Resztę kasy Kowalskiego
“zagospodaruje” nasz minister, wybitny profesjonalista Vincent.
5. Kowalski powinien wyciągnąć wnioski ze szczytu hossy z 2007r
Nasza giełda ma moim zdaniem jeszcze czas na zakończenie trwającej od
lutego 2009r hossy, ale siła ostatnich wzrostów będzie niewielka. Mówienie
o poziomach indeksów jest wróżeniem z fusów i zajęciem dla naganiaczy
z TVN CNBC, zwłaszcza tych którzy dopiero niedawno zaczęli się golić a
teraz chcą ogolić Kowalskiego.

TĘ spółkę, nie "tą spółkę".
Nauczycie się pisać poprawnie.

Aha! (do poniższego)
Reszta w porządku. Z przyjemnością też odnotowujemy, że dzisiaj Belka nie podmaścił "elastycznym kredytem" spekulantom i po realizacji zysków na cenach akcji w złotówkach mniej wywieźli w walutach, jak to musowo było ostatnim którymś tam piątkowym "nagłym umocnieniu złotówki" i jak było po decyzji RPP o obniżce stopy. Ciekawe jak długo JP Morgan pozwoli sobie rzucać belki pod nogi.

Panie Droździel,
mówi się "tę spółkę" (biernik)
albo "tą spółką" (narzędnik)

i to ma być korekta? ręce mi opadły, chyba nie będę zaglądał na notowania przez kilka dni bo zwyczajnie szkoda czasu