The Weimar Engineering Corp.
/ 77.254.100.* / 2014-11-15 18:57
To nie giełda rośnie, tylko balon pompowany rekordowym długiem, którego nie ma czym spłacić.
Drożejący dolar, bo pałeczkę drukarza przejąć musiała Japonia, ciekawe że akurat w momencie zakończenia QE, co ją zbankrutuje do reszty, a jednocześnie uderzy w ledwie dyszącą gospodarkę Stanów, którym padnie eksport.
Wszystko było grane pod wybory, żeby chwilowo poprawić nastroje, zbijana cena złota, ropy, śmieszne kiedy trwa załamanie zapasów paliw, inflacji, żeby zaoszczędzić na indeksowaniu wydatków socjalnych, co zmniejsza popyt na rynku, na którym koszty i tak mocno rosną, a teraz znów przyspieszą. Ale ludzie nie dali się na to nabrać i wybory przegrane.
Widać koniec tej fikcji po ostrym skoku cen złota i paliw w końcówce tygodnia, co teraz załamie wątłe nastroje konsumentów przed świętami, inflację i stopy %.
To jest żaden wzrost, tylko walka o odsunięcie jeszcze o trochę krachu tej piramidy finansowej papierków bez pokrycia, który już trwa.
Niewypłacalne banki, zamiast pożyczać gospodarce, stały się ogromnymi kasynami, które muszą płacić coraz większe kary za przekręty, bo nie mają już jak normalnie zarabiać.
Widać po tym co dzieje się już z funduszami, i umorzeniami, co ujawniło się w PIMCO.
Referendum w sprawie złota w Szwajcarii mocno go przyspieszy.
Bo złoto, to jest pieniądz ludzi, i oni o nim będą decydować, a nie jakiś bank czy rząd.
Dolar po prostu jest eliminowany przez coraz więcej krajów z rezerw i handlu, to samo z obligacjami.
Trwa powrót do standardu złota i nic go już nie zatrzyma.