Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Przez trudne kredyty mieszkania będą tańsze

Przez trudne kredyty mieszkania będą tańsze

Money.pl / 2008-10-20 17:45
Wyświetlaj:
Jaaa / 62.87.148.* / 2008-11-12 18:43
...a nie na przyklad 20 albo 30%. Kolejny "z d***" artykul o wszystkim i o niczym specjalysty od 7-bolesci bez argumentacji.

Money zrobcie artykul z jakims niezaleznym fachowcem a nie naganiaczem z OpenFajans ktory zyje z tego ze ludzie wtapiaja w przeszacowane nieruchomosci.
CoRobic? / 85.89.162.* / 2008-11-06 19:42
Czy 4400 zł/m w Łodzi za mieszkanie w stanie developerskim to jest okazja ?
Dostałem tą cenę po długich negocjacjach. Boję się że mieszkanie przepadnie bo jest najładniej położone w całym kompleksie - widok z 4 (ostatniego) piętra na domki jednorodzinne.
Nie chcę zwlekać pół roku bo boję się że to konkretne mieszkanie mi ucieknie (wszystkie pozostałe w pionie już sprzedane).
Dzięki za porady.
AdamBx / 82.160.116.* / 2008-10-25 22:56
Tak czytam i sam nie wiem co myśleć. Długo myślałem i wymyśliłem że te wszystkie spekulacje to napędzane są przez tzw. lobby "nie lubię tego słowa" lepiej brzmi posiadaczy kapitału. I stąd wniosek że każdy może sie mylić jak również może mięć rację. Co oznacza że wśród dawców opinii są jedni i drudzy. Stąd wniosek, że każda sroczka swój ogonek chwali albo inaczej każdy chce to widzieć w swoim kolorze. Pierzycie się Panwie Panie
henieck / 90.141.117.* / 2008-10-25 11:34
bierzcie pod uwagę też to, że zapowiada się ostry ogólnoświatowy kryzys gospodarczy (oprócz finansowego) i Polska też w nim weźmie udział.
kruszynek_me / 2008-10-22 11:00
Moze wielu to uzna za czarny scenariusz, ale biorac pod uwage duzy wolumen udzielonych kredytow na 100% wartosci nieruchomosci nominowanych w CHF, gdy kurs by niski, a ceny nieruchomosci wysokie, to mozna ujac to nastepujaco.

W dniu zakupu:
Cena nieruchomosci kupowanej na kredyt 200 000 kurs CHF - 2 zl - miesieczna rata spalty kredytu ok 2 000zl.

Obecnie (zalozenia: spadek cen nieruchomosci o 20% i wzrost kursu CHF o 25%)
Biezaca wartosc rynkowa nieruchomosci spada o 20% do 160 000 zl.

Natomiast kredyt (wolumen zadluzenia) wzrasta o 25% z uwagi na wzrost CHF czyli do rownowartosci 250 000 zl.

W tej sytuacji dla Banku razaco niski jest poziom zabezpieczenia kredytu - wskaznik wysokosc kredytu/ wartosc zabezpieczenia wynosi 156 % !!!!

Pradopodobnie do czasu, az kredyt bedzie prawidlowo obslugiwany, to bank nie zdecyduje sie na urealnienie wartosci zabezpieczenia - praktycznie oznacza to wypowiedzenie kredytu, o ile kredytobiorca nie przedstawi dodatkowego zabezpieczenia - w tej sytuacji praktycznie drugie tyle!

Jednak jeszcze nie poruszylismy zwiekszenia wysokosci miesiecznej raty - w opisywanym przypadku z 2000zl do 2500zl. Przez to klienci, ktorzy zaciagneli kredyty na pograniczu zdolnosci kredytowej moga stracic zdolniasc kredytowa, czyli przestac splacac kredyt. Wtedy nastepuje wymowienie kredtytu i dalej windykacja z zabezpieczenia, a tu jak wykazano zabezpieczenie to nie zapezpiecza juz kredytu. Dalszy krok - urealnienie wartosci zabezpieczen w Banku....

Ten czarny scenariusz jest realny, o ile w dluzszym okresie czasu kurs CHF bedzie na wysokim poziomie i ceny nieruchomosci spadna i dotyczy zwlaszcza kredytow udzielonych w ostatnim roku.
kaczordonald / 149.254.192.* / 2008-10-22 21:40
RACJA .CHCIALBYM TYLKO ZAUWAZYC ZE WIEKSZOSC KREDYTOW NA 100% WARTOSCI ZACIAGNIETA BYLA NA GRANICY ZDOLNOSCI KREDYTOWEJ.A CZARNY SCENARIUSZ NIE JEST REALNY TYLKO ODBYWA SIE NA CO DZIEN.Z TA ROZNICA ZE W NAJBLIZSZYM CZASIE W POLSCE ZWIEKSZY SIE LICZBA AKTOROW
nieruchomy / 198.155.189.* / 2008-10-21 13:28
Cofke już mam od ciągłego czytania, że ceny nieruchomości lecą, runą, spadną... prawda jest taka, że żadnego krachu nie ma i nie będzie. kto chce kupic mieszkanie, a takowych nie mało to niech kupuje póki rynek jest "normalny" czyli widzi co kupuje, nie jest to dziura w ziemi a ceny nie zmieniają się co miesiąc. Ci co liczą na krach to mają go głównie w głowie.
Maxxx- / 79.185.103.* / 2008-11-05 23:03
Polski rynek nieruchomości można porównac do hiszpańskiego sprzed kilku lat a tam w tej chwili deweloperzy do apartamentu dorzucają kawalerkę gratis... poczekajmy...
obs / 213.158.196.* / 2008-10-21 01:02
a tydzień temu na tym samym portalu napisali, że wrócił boom na zakupy...
pamietacie ten artykuł?
idea2000 / 2008-10-20 22:16 / portfel
Kredyty będą trudniej dostepne i ceny mieszkań spadną na jakiś czas 2-3 miesiace ale tysiace osób spłaca kredyty hipoteczne i w bankach pojawią się nadwyżki gotówki będą ją musieli upłynnić czyli znów zacznie sie rozdawnictwo kredytów hipotecznych
kokko / 217.96.100.* / 2008-10-20 22:34
tysiace osob splaca kredyty hipoteczne...
a dziesiatki tysiecy nadal beda je splacac...
i tak przez 30 lat...

zadnego rozdawnictwa kredytow nie bedzie przez najblizsza dekade
Zolw-Poznan-Daniel / 212.17.52.* / 2008-10-21 02:24
W koncu ktos madry zabrał glos.ja tylko dodam do przedmowcy ze dosc ze beda je splacac nie 30 a 45 lat bo bedzie mnostwo poslizgow to jeszcze oamietajmy ze polowa ich nie splaci nigdy.
kaczordonald / 149.254.200.* / 2008-10-20 21:18
MUSZA SPASC MINIMUM O 25%.PRZESTANA SPADAC ALE NA PEWNO NIE ZACZNA SZYBKO ROSNAC.NAWET PRZY TAKIM SPADKU BIORAC POD UWAGE ZAROBKI TO WCIAZ PRZESZACOWANIE.A CO DO WYNAJMU TO W LONDYNIE CENY SPADLY O 10-15%.WZROSLA SZYBKO PODAZ MIESZKAN NA WYNAJEM.WIADOMO NIKT TERAZ NIE SPRZEDAJE.ALE JEZELI W POLSCE NIE OBOWIAZUJE PRAWO POPYTU I PODAZY TO KTO WIE A MOZE.
kaczordonald / 149.254.200.* / 2008-10-20 21:08
ZACZELO SIE CO ZACZAC SIE MIALO.MUSZA STANIEC O 25%MINIMUM.INACZEJ ODBICIA NIE BEDZIE.BIORAC POD UWAGE ZAROBKI TO MIESZKANIA W POLSKICH MIASTACH KOSZTUJA TYLE CO WLONDYNIE.A WLASNIE CENY WYNAJMU SPADLY W LONDYNIE O 10-15%. BO STRASZNIE WZROSLA PODAZ MIESZKAN NA WYNAJEM.WIADOMO TERAZ NIKT NIE SPRZEDAJE.ALE MOZE W POLSCE NIE OBOWIAZUJE PRAWO POPYTU I PODAZY SKORO GOSPODARKA OPARLA SIE GLOBALNEMU KRYZYSOWI TO I MOZE Z TYM SOBIE DA RADE.
dushek / 87.205.72.* / 2008-10-20 20:21
Ilość udzielanych kredytów spadła dramatycznie - na 10 wniosków przechodzą 1-2. A piszą że popyt spadnie o 20%?!?
Raczej będzie na poziomie 20% poprzedniej wartości. A ceny spadną o 10%? A inwestory będą czekać z realizacją zysku jeszcze przez 20lat... Idzie niż demograficzny, uczelnie martwią się skąd brać studentów, ale popyt spadnie tylko o 20%. Skoro banki żądają 30% wkładu własnego, to w tych granicach będzie przecena. Jak na razie nikt na ulicy nie mieszka, i przymusu kipienia własnego M4 nie ma. Ciężkie czasy "na kupie" łatwiej przeżyć. Może developerka wstrzyma inwestycje, ale przy tych cenach naprawdę wiele osób buduje się "za miastem" i zwalnia całkiem przyzwoite mieszkania. Wynajmą żeby nie opłacać albo sprzedadzą, żeby spłacić kredyt a developer będzie zębami zgrzytał, bo jeszcze kilka firm to się może dogadać i dokonać zmowy cenowej, ale już kilkaset osób na pewno tego nie zrobi. No ale cały czas potrzeba 2mln mieszkań + 39mln mercedesów klasy S, 39mln willi z basenem i wanną z hydromasażem.
radek dekiel / 77.115.250.* / 2008-10-20 22:28
A świstak siedzi i zawija w sreberka.... kolega uprawia inteligentny bełkot....Mieszkania to nie bułeczki. Swoją drogą, może wreszcie przestaną powstawać nowe getta na obrzeżach miast.
Elendir / 2008-10-20 21:40 / Łowca czarownic
Jak myślisz co robią osoby którym bank odmówił kredytu? Składają wniosek gdzie indziej... Tak więc przejście 10%-20% wniosków bynajmniej nie oznacza iż popyt też aż tak bardzo spadnie. A inflacja i podwyższenie kosztów wynajmu swoje zrobi.
obs / 213.158.196.* / 2008-10-20 23:54
Tak, tylko nie wiem, czy znasz, jak teraz wygląda sprawa rozpatrywania wniosku. Znam taki przypadek z życia. Otóż, jeżeli jakiś wniosek jest odrzucony przez bank, to nawet jeżeli masz najlepszą zdolność kredytową i pójdziesz do drugiego banku, który może normalnie dałby Ci kredyt, to w tym drugim banku, przy wprowadzaniu wniosku na pewnym jego etapie komputer mówi pracownikowi:STOP! nie można udzielić tej osobie kredytu. Dlaczego? Dziwi się klient? A dlatego, że teraz nie tylko zaciągnięcie kredytu ale nawet staranie się o kredyt co wiąże się ze sprawdzaniem klienta w BIK-u powoduje to, że tenże BIK przez miesiąc przechowuje fakt, że ktoś starał się o kredyt i dostał odmowę. I w następnym banku, już na etapie zapytania do BIK system odrzuca takiego kredytobiorcę, bo w innym banku okazał się niewiarygodny. Podobno po miesiącu dopiero usuwają taką informację, więc nawet nie warto iść do następnego banku. Średnio licząc, przy przyznawalności kredytu na poziomie 10-20%, znalezienie banku,który w końcu udzieli nam kredytu może nam zająć prawie rok, a w najlepszym przypadku pół roku. Nie jest to dużo, gorzej z tymi, którzy np. mają upatrzone mieszkanie na rynku i wiadomo, że przez ten czas ktoś może je już sprzedać.
nowak200 / 89.238.25.* / 2008-10-21 00:24
od dawna siedzę w kredytach i powiem ci że bzdury opowiadzasz...
obs / 213.158.196.* / 2008-10-21 00:51
w kredytach się nie siedzi, tylko ich udziela, rozumiem, że "siedzisz" chyba w Providencie... bo to co napisałem dotyczy dużych kredytów, udzielanych przez duże banki a nie jakieś marne agencje w kiosku, w których ty pewnie "siedzisz"
Elendir / 2008-10-21 07:45 / Łowca czarownic
Moim zdaniem do BIKu trafiają informacje jedynie w sposób masowy o klientach banku. Nikt tam nie wpisuje wniosków. A usługa pobierania danych o kliencie na potrzeby wniosku jest płatna, dane z BIKu trafiają do systemu banku który na tej podstawie dokonuje przypisania score. Proces ten po pobraniu danych trochę trwa, poza automatem siedzi przy nim również człowiek (jest "szara strefa" score). Zwróć uwagę że score to co innego niż zdolność kredytowa. I później informacja zwrotna nie trafia do BIK gdyż to nie ten interfejs. Zresztą to nie miałoby sensu bo jeden bank może odrzucić wniosek tylko dlatego że ma za mało funduszy i ogranicza akcję kredytową. W BIKu co najwyżej przez pewien czas (zależnie od banku który taką informację podał) są przechowywane informacje o nierzetelnych płatnościach.

Kto Ci naopowiadał że BIK przechowuje przez miesiąc informację o odrzuconych wnioskach?
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2008-10-21 08:46
Jak ktoś chce to mogę wkleić raport z BIK (bez danych osobowych oczywiście)
W BIKu jest oczywiście informacja o złożonych wnioskach (a dokładnie o zapytaniach do BIK) i to bez żadnej zwrotnej informacji o wynikach rozpatrzenia wniosku. Można dedukować, że skoro było zapytanie, a nie ma kredytu, to wniosek rozpatrzony był negatywnie, jednak mogły zajść jeszcze inne okoliczności, np. zawaliła się nieruchomość na którą był wniosek ;-))) Na koniec - informacje o zapytaniach widnieją w BIK nie miesiąc, a ... znacznie dłużej (o ile się nie mylę 36 m-cy)
Elendir / 2008-10-21 08:56 / Łowca czarownic
Informacja o zapytaniu do BIKu może dotyczyć karty kredytowej, kredytu gotówkowego, mieszkaniowego czy jakiegokolwiek innego. Klient mógł się rozmyślić, może oprocentowanie lub marża mu nie pasuje, być może jednocześnie porównuje kilka ofert. Znasz bank który na podstawie samego zapytania by dedukował co się stało w innym banku? Resumując nie ma informacji zwrotnej o rozpatrzeniu wniosku.

Natomiast zgadzam się że informacja widnieje dłużej, choć wydawało mi się że są to 2 lata a nie trzy ale może to zależeć od banku przekazującego informację.
slon123 / 79.187.121.* / 2008-10-21 09:54
Zbyt duża ilość zapytań w BIK po których brak uruchomień powoduje, że Bank może mniej przychylnie spojrzeć na takiego klienta. W BIK widać także kwotę na jaką ma być kredyt w związku z którym wystąpiło się z zapytaniem.
oljo / 2008-10-20 20:16
Open Finance przewiduje 10%, a banki przewidują 25-30% (bo taka jest rekomendacja wkładu własnego, zalecana przez KNB, co znaczy, że spodziewają się, że zabezpieczenie hipoteczne będzie za jakiś czas o tyle niższe). ciekawe kto będzie miał rację... :)
radek dekiel / 77.115.250.* / 2008-10-20 22:34
Rekomendacja ma raczej znacznie scoringowe, tzn. klient bez majątku jest niewiarygdny. Obostrzenia dot, wkładu własnego dotyczą zaś kredytów w CHF, gdzie nie ma na rynku płynności (+ ryzyko walutowe). Większość graczy (poza Millennium, ale oni są już out) daje kredyt na 100% w PLN. Ograniczenia co do CHF są też (w zależości od banku) w okolichach 10%. Banki rygorystycznie podchodzące do swoich klientów nie wprowadzają ograniczeń. Dodatkowo - jest coś takiego jak ubezpieczenie niskiego wkładu - stosowane przez praktycznie wszystkie banki (poza dwoma z najniższej półki i dwoma z najwyższej).

Tak więc nie zawsze cyferki mają bezpośrednie przełożenie na rzeczywistość. To jest bankowość, nie artmetyka.
hehe / 86.136.231.* / 2008-10-20 19:49
tansza robocinza, na emigrantow nie liczcie,moze najwyzej wzrosnac
ROBOTNIK / 83.10.128.* / 2008-10-20 19:30
WIECIE CO CHWALIPIĘTY A MNIE STAĆ NAWET NA KRYZYS NA GIEŁDACH I MIESZKANIE BEZ KREDYTU I DOLARA PO 3,20 I JESZCZE SOBIE COŚ KUPIĘ :) MOŻE TAIEJĄCE BMW X6?:)) BO MI SIĘ ROBIĆ CHCE:)
sb / 83.12.116.* / 2008-10-20 18:25
a ja muwie 30% i zawsze mam racje
juzek32 / 89.76.214.* / 2008-11-14 10:37
Co do mieszkań myślę, że najlepiej negocjować z deweloperem, słyszałem że www.makdom.com.pl pomoga w uzyskaniu kredytu,
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy