Kenobi
/ 2006-09-06 17:04
/
Uznany malkontent giełdowy
Zawsze starają się wyciągnąć na koniec sesji, to w sytuacji, kiedy na świecie są wzrosty często udaje się i dlatego strategia Gabrika jest wtedy jak najbardziej na miejscu. To jest taka podpucha spadkowa i odjazd w górę.
Ale przy dzisiejszych nastrojach na świecie i spadkach indeksów, ktorych jak widać nie mają siły wyciągać, to nie rokuje to nadziei na kontynuację wzrostów, ale raczej jakieś konwulsje. Po dużym spadku można zamknąć pozycję i zrealizować zysk. Po odczekaniu i podciągnięciu można wejść ponownie. Problem w tym, że jak są zaskakujące ruchy, to można się pogubić i zyskać mniej, a czasem stracić, niż gdyby sie trzymało (nie mówiąc o kosztach prowizji). Ale nigdy nie wiadomo czym rynek może jeszcze zaskoczyć, więc czasem mniejszy zysk i pewny, lepszy od papierowego. Nie można tylko płakać jak niektórzy inwestorzy, którzy zawsze wiedzą co powinni zrobić, po fakcie i licytują się ile to mogli zarobić.. Każdy ma codziennie mnóstwo takich okazji i gdyby wszyscy z nich skorzystali to kto by stracił?