chichot dona
/ 164.126.203.* / 2012-01-16 22:07
Może nawet rozumiem rodzaj frustracji jaki prezentuje rechot historii?
Rosji daleko do USA pod wieloma względami, gospodarczym, militarnym, korporacyjnym, ilości więźniów na 1000 mieszkańców, zbrodni pospolitych, terroryzmu państwowego, terroryzmu korporacyjnego, można wymieniać i wymieniać.
USA lubią być i pod wieloma względami i są naj.
Ale napisałem to co napisałem o Putinie właśnie w kontekście Rosji.
A dla Rosji Putin był/jest dobrym rozwiązaniem. Nie należy zapominać o zupełnie innych uwarunkowaniach, innej mentalności i innego bezpośredniego otoczenia geopolitycznego w jakim funkcjonuje Rosja.
Za czasów Jelcyna CIA dawało Rosji kilka lat na rozpad. Tak były silne tendencje odśrodkowe.
W tamtym czasie było to nie do zaakceptowania dla wszystkich globalnych graczy poza Chinami które życzliwie przyglądały się (kibicowały?) tendencjom odśrodkowym zwłaszcza na Syberii.
Putin dlatego tak szybko stał się tym kim się stał , ponieważ miał silne wsparcie USA i tzw zachodu.
Oczywiście najważniejsze było poparcie samych Rosjan, ale przy bałaganie i destrukcji państwa za czasów Jelcyna nie było to trudne.
Putina nie dało się jednak utrzymać na smyczy. Choć osobiście wątpię czy zerwał się tak do końca?
W każdym razie na pewno ma więcej swobody niż kolejni prezydenci USA. Mam na myśli swobodę pod wieloma względami na arenie wewnętrznej jak i globalnej. Zresztą czasami (może celowo?) media upubliczniają "prywatne" i nieoficjalne rozmowy Putina z notablami w tym prezydentami USA.
Nie należy zapominać , że Putin działa w interesie swojego państwa i jest skuteczny. jego plan się sprawdza.
To co rechot napisał o ofiarach, to rozgrywki wewnętrzne w Rosji.
Podobnie zresztą jak w USA. Z tym ze do rozlewu krwi w USA wszyscy się przyzwyczaili, w Rosji już mniej.
Porównując Rosję i USA , Rosji daleko do poziomu USA, ale czy Rosji i Rosjanom zależy na tym aby kopiować USA?
Odniosłem się tylko do porównania z USA ponieważ są to niejako starzy historyczni adwersarze.
Ale rechot historii może znowu zarechotać, jak okaże się że USA i Rosja w wielu dziedzinach będą ściślej współpracować niż to się oficjalnie dziś upublicznia.