Po przemyśleniu wydarzeń ostatnich dni mogę bałwochwalczo sobie stwierdzić że:
- na obecny okres to możemy sobie wszystkie AT w buty wsadzić, rozchwianie i emocje są tak duże, że AT nie działa,
- nie ma obecnie czegoś takiego jak korekta czy początek bessy, to są harce Rekinów z funduszami kosztem drobnicy. Rekiny uwzględniając niewątpliwe dobre podstawy gospodarcze i pewne jeszcze tegoroczne rekordy indeksów chcą wytrzepać leszcze po to żeby później im sprzedać
akcje po nowych rekordowych cenach. Fundusze to widzą ale włączają sie do akcji tylko w sytuacjach ekstremalnych czyli indeksy podczas sesji pikują i nie mogą nawet na chwilę przychamować. Wszystko po to żeby nie oddać Rekinom zbyt dużo tanich akcji i obyć się bez krańcowej paniki drobnicy;
- możliwe są dalsze poważne spadki (jeżeli fundusze uznają, że są dopuszczalne) poparte naganianiem we wszystkich możliwych mediach że to bessa, że tylko głupcy nie sprzedają i jeszcze inne cuda - widoczne ostatnio na forum bardzo wyraźnie - powtarzam po to żeby nas wyczyścić z papierów i później przekonać że powtciłą hossa więc kupujmy od Rekinów.
- w normalnym cyklu takie szopki nie byłyby konieczne bo po 4 latach wzrostów bessa byłaby uzasadniona - firmy w ugruntowanych gospodarkach nie zwiększają zysków, przychodów bez przerw,. Tylko że my jesteśmy emergency market i rośniemy cały czas więc wymyślono taki sposób.
Podsumowaując:
- nie sprzedaję nic, mało tego jestem przekonany że za rok o tej porze będę zarobiony ekstremalnie,
- zbieram wolną kasę na dokupowanie w tych przewidywanych zjazdach.
I niech moc będzie z wami. Jeżeli w rozważaniach popełniłem błąd to będzie on dla mnie bardzo bolesny.