acomitam
/ 83.11.109.* / 2008-06-16 13:05
Na nic zdało się zaklinanie. Irlandia powiedziała Eurokomunie nie. I byłbym z tego powodu szczęśliwy, gdyby nie świadomość, że komuszki tak łatwo nie odpuszczą. Demokracja wg nich jest OK wtedy, gdy wynik głosowania jest zgodny z oczekiwaniami, gdy nie jest - wtedy mamy do czynienia z kryzysem demokracji, brakiem społecznego i politycznego wyrobienia, jątrzeniem, ciemnogrodem, ksenofobią, egoizmem, no i oczywiście antysemityzmem. A jak jest kryzys, to trzeba go rozwiązać. Co teraz zrobią europejskie komuszki? Pewnie udadzą, że się nic nie stało, że proces ratyfikacji trzeba kontynuować nadal, a potem się zobaczy. Już w te nuty uderzyło polskie zaprzaństwo z premierem Tuskiem i prezydentem Kaczyńskim na czele. Pewnie komuszki zagraniczne postąpią podobnie. Na koniec wypichci się jakąś ustawę, że referendum w Irlandii nie ma żadnego znaczenie i będzie gites. Tylko jak zamydlą ludziom oczy? Najlepszy byłby wspólny wróg, jakaś nagła wzmożona fala terroryzmu i coś na wzór 9/11. Wtedy można by pięknie uzasadnić, że jednak wspólna, socjalistyczna Europa pod światłym przywództwem kogoś tam, to jedyne możliwe rozwiązanie naszych problemów. Gdy chodzi o socjalizm, żadna cena nie jest wygórowana. Drżyjcie więc ludziska. Nie znacie dnia ani godziny.