życzliwy
/ 79.187.170.* / 2012-06-11 16:32
Prawda jest taka , że kopalnie i cały przemysł górniczy to jedno wielkie bagno i dlatego wiecznie sa na stratach.Tam sa tylko przywileje.
Za komuny pensje fizycznych były wyższe znacznie od urzędniczych to wiekszość z biur była prowadzona jako fizyczni z tych pensji dostali emerytury, na kopalniach najwięcej przywijów na etatach dołowych , to dółu nie widział albo zjeżdżał raz na rok a prowadzony był jako dołowy i do dzisiaj tak jest , a wszyscy muszą płacić za te przywileje.
Jakim cudem kobiety z kopalni z biur w wieku 50-ciu lat szły na emerytury, osobiście znam takie. Pracowały w rachubie , czy planowaniu w wieku 50-ciu lat poszły na emerytury.Kończące szkoły średnie w pierwszym rzedzie szukały pracy na kopalniach , dodatki na węgiel dodatkowe urlopy , planowane L-4 . To jedno wielkie bagno i trudno będzie to zmienić. Dlaczego wychodzą na ulicę i pala opony , a nie zrobią porządku najpierw u siebie. Bo tych pracujących na dole jest tak naprawdę garstka , i Ci najczęściej nie protestują , jak były strajki to często przebierańcy robili za górników w reportażach do telewizji.
Ostatnio jeden zdziałaczy związków górniczych powiedział ,, ręka podniesiona na górnicze emerytury będzie ucięta. Ale kto to górnik , to wcale nie jest takie jasne w statystykach kopalni , bo to ten co prowadzony jest na etacie górniczym , a czy jest górnikiem kto to może wiedzieć. Na plecach garstki ludzi całe tabuny przywilejami się pasą.
Kto bedzie głownie protestował - ten co górnik na papierze a nie w rzeczywistośći. Kto bedzie miał na tyle determinacji aby z tym skończyć , aby postawić czoło temu zjawisku ,które ma miejsce od lat siedemdziesiątych albo i dłużej.