Reformy trzeba przeprowadzić, sprawiedliwie społecznie i odważnie, bez konserwowania przywilejów mniejszości, kosztem dyskryminacji większości.
Zastanawiam się jedynie, czy przypadkiem ten rząd na skutek arogancji, niekompetencji, głupoty, tolerowania prywaty, jest zdolny do ich przeprowadzenia.
Tytuł formalny - mandat wyborczy - wciąż jeszcze jest. Pocieszanie się jednak formalnym faktem, ze do wyborów w normalnym trybie zostały 3 lata, to naiwność.
Przy tym poparciu społecznym rząd siedzi na beczce prochu. Jeszcze jedna poważna wtopa lub niezręczność, a niezadowolenia społeczne zadziała jak lont - rozsadzi sytuacje od wewnątrz.
Polska partiokracja przekombinowała. Uwierzyła że kraj jest tylko dla niej. Zignorowała suwerena - naród. To nie może skończyć się dla niej dobrze.
Szerzej na temat polskiej partiokracji i jej patologii na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com