W 2005 roku miałem wolne 15 tyś, za te pieniądze kupiłem
akcje spółek. Portfel akcji zdywesyfikowałem na
akcje różnych spółek np. budowlane, informatyczne, farmaceutyczne kilka innych .
Akcje zostawiłem na długi horyzont czasowy aby miały czas na aprecjacje. Przez 7 latach nie interesowałem się tym tematem i pewnie nadal bym się tym nie interesował ale biuro maklerskie przysłało mi list że sprzedało moje
akcje bez mojej wiedzy ponieważ nie opłacam konta na którym mam
akcje. Zaznaczam że konto to było bezpłatne kiedy je zakładałem. Teraz dostałem jak w mordę że oni mnie po prostu okradli. A teraz kiedy zobaczyłem ile mam na koncie z tych 15 tyś to dostałem po raz drugi w mordę !! Nikt chyba by tego nie zgadł bo tam miałem 650 zł z wszystkich akcji które kupiłem w 2005 roku za 15 tyś. Dlatego wszystko zlikwidowałem i więcej tam moja noga nie postanie. I przestrzegam wszystkich jeśli macie jakieś pieniądze nie oddawajcie je na żadne giełdy i inne geszefty bo je stracicie.