acomitam
/ 83.25.221.* / 2007-07-07 09:27
Co tak skromnie, Panie profesorze. Propnuję 33%, co tam 33, 53%. Aha i więcej urzędników, a mniej szpitali i ośrodków zdrowia. Lekarzom podnieść do 10 tys EURO /mc i broń Boże nie zwracać uwagi na taki drobiazg, że w godzinach pracy "na państwowym" dorabiają na boczku. Ostatecznie, lekarz - też człowiek. Stosowną ustawą przywołać pacjentów do porządku. Żadnych wymagań ani tym bardziej roszczeń do odszkodowań w przypadku lekarskich błędów. Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Zakazać sprzedaży jakichkolwiek leków bez recepty, nawet aspiryny czy witaminy C. Wprowadzić odpłatność za wystawianie recept, np: 25% wartości medykamentów (oczywiście bez uwzględnienia refundacji). 50% z tych 25 powinno także trafić do lekarza i powinny to być dochody nieopodatkowane. Dodatkowo proponuję: 50% zniżkę na koleje dla lekarzy i ich rodzin, mundurowe - pardon - fartuchowe, coś z 2500 PLN/rok, deputat na węgiel lub równoważność w gotówce. Myślę, że wtedy środowisko strajkujacych pracowników służby zdrowia da się jakoś udobruchać i może, czego jendak nie można być pewnym, przestanie strajkować.