Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Richard Mbewe z WGI zastanawia się komu przeszkadza RPP

Richard Mbewe z WGI zastanawia się komu przeszkadza RPP

Wyświetlaj:
odchudzony / 87.206.192.* / 2006-02-04 10:47
podoba mi sie pana zdanie RPP szczególnie w obecnym składzie z partii lewicowych powinna uwzględniac w swoim działaniu sytuację gospodarczą, pomagać rządowi w zwalczaniu bezrobocia i wspomagać działania zmierzające do wzrostu gospodarczego. Mam firme od kilku lat i widzę że koszty pracy ciągle rosną nie ma to żadnego przełożenia do poziomu inflacji. Patrząc wielopłaszczyznowo mniejsza inflacja a koszty pracy coraz większe, dlatego popieram działania lewicowe, gdyz widzę wteraz całkowity zastój w gospodarce i co z tego że wskażniki są dobre jak ja niemogą zwiększyc dochodu gdyż coraz większe są koszty. Cos tu nie gra.
adamssson / 195.205.249.* / 2006-01-30 10:30
Jak sie nie bać przyszłości kiedy umowa na czas nieokreslony jest rarytasem, a place nie rosna a wrecz maleja? Ja nie zamierzam brac kredytu na nieruchomosc. Najpierw Anglia a potem zobacze... Może sie okazać że nie ma do czego wracać bo tu pługi tych co na górze orają to pogorzelisko własnych pomysłów, tylko że tu jedno się naprawde sprawdza... to co słyszeli moi rodzice (ja bylem za mały)... rząd sie wyrzywi.... a my?
Bernard / 83.22.39.* / 2006-01-31 12:42
To jest największa bariera rozwoju MSP. Od 15 lat nie miałem umowy o pracę na czas nieokreślony a mam już 56 lat życia i 39 lat stażu pracy. Muszę pracować do 65 roku życia i płacić samodzielnie składki na emeryturę. Jak mam inwestować z kredytu w swoją działalność gospodarczą, jeżeli nie mam pewności ile miesięcy będę bez dochodów pomiędzy jednym a drugim kontraktem? Jak mam zwiększyć liczbę pracowników zatrudnionych na umowę o pracę skoro nie wiem ilu będę potrzebował i jakie uzyskam wynagrodzenie w następnym kontrakcie? Wszystko jest niepewne oprócz tego, że komornik przyjdzie po zaległy podatek lub ZUS albo VAT rzekomo źle rozliczony wg naszych PANÓW urzędników skarbowych. Pomoc dla sektora MSP obrasta instytucjami z etatowymi pomagaczami konsumującymi środki publiczne, którzy głównie szkolą Nas jak złożyć wniosek o dotacje a gdy już to zrobimy to właśnie pieniądze na dotacje się skończyły albo wiedza ze szkolenia informuje mnie, że moja firma nie spełnia kryteriów formalnych, aby dotacje otrzymać, bo np nie zatrudnia osób niepełnosprawnych - :) przy pracach na wysokości?!. Stanowczo za duży jest w naszym kraju poziom redystrybucji dochodu przez budżet. To bzdura biurokratyczna, aby najpierw pobierać w gminie od rolnika podatek liczony od ha przeliczeniowego gruntów, następnie sprzedawać mu drogie paliwo, bo fiskus pobrał akcyzę w jego cenie a następnie kazać tej samej gminie z budżetu państwa zwrócić rolnikowi pieniądze wypłacając mu dodatek do paliwa rolniczego, ale nie więcej niż 50 złotych na 1 ha. Popatrzcie ile kompletnie niepotrzebnej urzędniczej pracy musi być wykonane przez tak głupio stanowione prawo, aby stwierdziwszy, że opłacalność produkcji rolnej jest za niska - jedną ustawą usiłując złagodzić skutki dla rolników drugiej ustawy w konsekwencji wykonać taką operację, że najpierw Gmina pobierze rolnikowi np 120 złotych podatku od każdego hektara a następnie za kilka miesięcy zwróci mu 35 do 50 zł tytułem wysokich cen ON z dotacji budżetu państwa. Ale co się narobią w tych urzędach narozliczają, nakontrolują, naksięgują przy tym to muszą dostać podwyżkę i nowe etaty. A wystarczyłoby zmniejszyć podatek od 1 ha o te 35-50 zł i od razu zostawić rolnikowi pieniądze na paliwo a gminie zwiększyć udział w dochodach z podatku będącego dochodem budżetu państwa lub dotację ogólną w miejsce utraconych dochodów, co mogłoby się okazać niepotrzebne, bo nie trzeba by było w gminie tylu urzędników do tej bezsensownej administracyjnej roboty najpierw pobierania a następnie zwracania rolnikom pieniędzy. Ciągłe majstrowanie przy podatkach z byle powodu, ciągłe szczegółowe interweniowanie na żądanie każdej partyjki lobującej za swoim elektoratem rozwala system i czyni go niespójnym i nietrwałym w konsekwencji brak jakiegoś odniesienia do działania i planowania rozwoju oraz inwestycji. Kupiłem samochód z kratką i silnikiem diesla, który mieści europaletę, aby mieć niższe koszty ogólne, to już za 2 lata straciłem na tym i mam teraz koszty wyższe, bo diesel jest droższy a objętość przestrzeni ładunkowej nie ma znaczenia tylko odległość od dolnej krawędzi szyby przedniej do przegrody za siedzeniami a ja akurat nie mam przegrody, bo mi była niepotrzebna, ale już VAT-u od paliwa nie mogę odliczyć, zaś klienci z tego tytułu nie zapłacą mi więcej za usługi. Dlatego kwestie składu rady polityki pieniężnej niczego tu nie poprawią, bo przyczyna kłopotów budżetu i biedy pracujących po 12 godzin na własny rachunek oraz bezrobocia tkwi w polityce TĘPEGO FISKALIZMU RZĄDZĄCYCH I STANOWIĄCYCH PRAWO NIE DLA DOBRA PRACUJĄCYCH I PŁACACYCH PODATKI, ALE DLA UZYSKANIA WYŻSZYCH NOTOWAŃ w sondażach, przez POLITYKÓW CHCĄCYCH ZAGARNĄĆ WIECEJ WŁADZY I ZAŁAPAĆ SIĘ NA DRUGĄ KADENCJĘ, bo wiadomo władza żywi.
real / 81.219.244.* / 2006-02-01 13:27
Szanowny Panie Bernardzie, z racji swojego słusznego wieku, powinien pan już wielu rzeczy się nauczyć, choć przysłowie mówi, że człowiek uczy się przez całe życie. Pana przykład z rolnikiem, jest prosty i zrozumiały, ale i bardzo naiwny, ponieważ zupełnie nie uwzględnia interesów drugiej strony (a życie jak powszechnie wiadomo - to gra interesów), czyli ogólnie pojętej WŁADZY. Pisałem już przy innej okazji, ale przy podobnym przykładzie (obniżenie podatku na produkty dla dzieci), że o wiele lepiej brzmi medialnie, że władza coś DA obywatelowi (rolnikowi dopłatę do paliwa), niż że mu MNIEJ ZABIERZE (mniejszy podatek rolny). Najlepszym przykładem na to że moje argumenty są słuszne, są ostatnie wybory, hasła wyborcze i na końcu efekt wyborów - czyli jakie hasła SKUTECZNIE dotarły do większości głów wyborców. Dam tu tylko dwa przykłady, ale są one reprezentatywne. Jednym z haseł PO było - ""3 x 15 %"" (co oznacza, że władza będzie MNIEJ zabierać obywatelowi), i jedno z haseł PiS - 3 mln mieszkań (co mniej zorientowanym, a potrzebującym mogło sugerować, że władza DA, lub pomoże w uzyskaniu własnego mieszkania). Efekty tego plebiscytu są wiadome, co tylko potwierdza tezę, że obywatele od władzy przede wszystkim oczekują tego, że coś dostaną, natomiast w mniejszym stopniu oczekują tego, że władza im mniej zabierze. Wynika to z równie prostej przyczyny - jeśli większość w tym kraju żyje z rent, emerytur, innych świadczeń, lub z pracy na czarno, to co im da rozwiązanie PO (mniejsze podatki), przecież oni podatków i tak nie płacą (no może z wyjątkiem VAT i akcyzy)!!! Panie Bernardzie, pan nie rozumie tych posunięć władzy, bo nie jest pan po tej samej stronie barykady, musi pan to rozpatrywać wielopłaszczyznowo, wtedy będzie panu łatwiej zrozumieć.
Pozdro
Bernard / 83.22.30.* / 2006-02-06 21:48
Kris K masz bzika na punkcie ortografii i dlatego nie załapałeś mojego specjalnego słowa "żywi" od życie bo dobrze się żyje w tym kraju urzędasom i politykom przy władzy. Ot taka próba poetycka a co nie wolno mi?
real -owi dziękuję za radę na bardziej optymistyczne podejście do życia. Z tego wniosek, że nie mam szans na zostanie politykiem bo nie umiem obiecywać w stylu " Ludzie wybierzcie mnie a napewno dam Wam pracę w pierszej kolejności". Oczywiście tym z moich krewnych i kolegów, którzy pomogli mi w finansowaniu kampanii. itd itp.
real / 81.219.244.* / 2006-02-06 22:26
Brawo Panie Bernardzie!!!! Jestem już pewny, że pan to zrozumiał. Pozdro.
zenek / 83.8.250.* / 2006-01-30 08:59
w pewnych sytuacjach ciała kolegialne przeszkadzają...
emak / 83.8.96.* / 2006-01-30 08:34
Przyczyna jest prozaiczna. PiS pragnie uniknąć problemu z podwójnym znaczeniem skrótu RPP . Po wyborze pana dr.Kochanowskiego na Rzecznika Praw PiS-u.

Najnowsze wpisy