Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rosati: Polskę czeka silny wzrost jeśli ruszą inwestycje

Rosati: Polskę czeka silny wzrost jeśli ruszą inwestycje

Wyświetlaj:
Marta / .* / 2004-09-17 08:13
Jeśli , jeżeli , gdyby... Panie Profesorze , z całym szacunkiem , ale czy nie lepiej zamiast gdybać , spróbowałby Pan podpowiedzieć , jak to zrobić? Wiadomo , że gospodarka opiera się na zasadzie naczyń połączonych lub jak kto woli - więzi przyczynowo - skutkowej . Dlatego najważniejszą rzeczą jest umożliwienie przedsębiorcom działań w kierunku zminimalizowania bezrobocia . Będzie to możliwe wtedy , gdy zamiast rosnąć - obniżą się składki zusowskie , umożliwi się tym aktywnym kredyty niskoprocentowe i da ulgi za zatrudnianie tych , którzy są bez szans (kobiety po 35. r.ż. ,inwalidzi. osoby po resocjalizacji , by więcej nie schodziły na złą drogę , szczególnie młodzież , której miejsce jest albo w szkole , albo w pracy , a nie w więzieniu.) To tylko jakaś tam propozycja , dzięki której możliwy jest wzrost gospodarczy . Jeśli buduje się hotel- najpierw mają zatrudnienie budowlańcy , póżniej obsługa-praca na 3 zmiany itd.Jest to proste , ale nie będzie możliwe , gdy właściciel firmy nie otrzyma zapłaty lub będzie czekał na zwrot tego , na co łożył miesiącami . Znam ludzi , których firmy padły z braku pieniędzy na dokończenie. Prawda , że jak naczynia połączone? Dyskutowano tutaj o podatku 50% , wyższych składkach na ZUS , kredytach , na które nikogo nie będzie stać . Takie artykuły i póżniej działania ustawowe podcinają skrzydła tym ambitnym , którzy podejmują decyzję o emigracji zarobkowej , a w kraju zostaną emeryci , na których emerytury nie będzie miał kto wpłacać składek , bo to albo szara strefa , albo bezrobocie , bądż niż demograficzny , który się pogłebia. W tej sytuacji , mimo że jestem optymistką , czarno widzę wzrost poskiej gospodarki . Tu trzeba szybkich , stanowczych działań , na które my , przeciętni obywatele nie mamy wpływu . Natomiast rządzący liczą codziennie % głosów , jakie dostaną w następnych wyborach . I tu się zamyka naczynie połączone . Bierność , lenistwo , tematy zastępcze , powrót do historii - jak np. dokopać tym , co to za komuny byli u władzy . A kogo to dzisiaj obchodzi? Owszem , obchodzi tych polityków typu p. Giertych i spółka , bo niczego innego nie potrafią ,tylko kąsać. Poprzedni dzień , godzina minuta , sekunda - to już historia. Nie dajmy się ogłupiać kretynom z mównicy sejmowej- przepraszam tych , którzy na te słowa nie zasłużyli .
Michal / .* / 2004-10-14 19:56
Dobra Marta, twoje haslo "nie dajmy sie oglupiac tym z mownicy" jest dobre , ale pamietaj ze jak sama napisalas kolesie z Wiejskiej tylko licza % , bo to one definiuja czy p.osly maja szanse na nastepna kadencje na stolku i pensyjki w wysokosci 100.000 zl miesiecznie plus roznorakie mozliwosci oszustwa we "wrzucaniu" kosztow podrozy , czy znajda sie poza korytem uprzywilejowanych. A z racji ze dobrze wiedza , ze im wiecej gruszek na wiezbie obiecaja tym wieksza szansa na zdobycie %. Spoleczenstwo w Polsce musi sie oduczyc wierzeniu w te klamstwa. Dlatego jedyna szansa dla Polski to RADYKALNE zlikwidowanie wszelkich przywilejow dal rzadzacych i obnizenie pensyjek p.oslow, tak aby bycie p.oslem NIE BYLO DLA NICH EKONOMICZNE. Najlepiej zeby p.osel doplacal jeszcze do tego aby moc byc p.oslem. Sejm nie powienien byc "firma" charytatywna tylko czyms na wzor amerykanskiego kongresu, gdzie zasiadaja ludzie ktorzy sami moga sie pochwalic swoimi dokonaniami, a nie zwykle oprychy i belki. Problem lezy w naturze Polaczka - sam dla dobra innych nigdy sobie nic nie odbierze.
kamyk / .* / 2004-09-17 09:38
Zgadzając się z Panią w całej rozciągłości chcę dodać, że pan Rosatti nie jest mężem stanu, lecz politykiem. Wizja, o której Pani wspomina i idące za nią działania wymagałyby patrzenia na Polskę szeroko, w sposób obejmujący wielość powiązanych z sobą zagadnień i jednocześnie daleko w przyszłość.Daleko - to znaczy w czas przekraczający najbliższe czy nawet następne wybory. I podejmowanie decyzji nieprzynoszących czasem doraźnych korzyści a procentujących w dalszej przyszłości, np. inwestowania w edukację.Jakoś nikt taki mi nie przychodzi do głowy, przynajmniej ze znanych mi osób publicznych. Chyba trzeba będzie poczekać. Może dopiero pokolenie naszych dzieci?

Najnowsze wpisy